32

404 20 2
                                    

ANASTASIA

Po powrocie do domu czekała na mnie gotowa kolacja i list, w którym Draco poinformował mnie, że nie może przyjść na noc. Rozumiałam, że musi raz na jakiś czas spać w domu z Astorią i uspokajała mnie informacja, że mieli osobne sypialnie. 

Korzystając z okazji, że ten wieczór miałam spędzić sama wysłałam list do Cho i Emmy z pytaniem czy idą ze mną na wieczorne zakupy. Musiałam kupić trochę produktów spożywczych i parę rzeczy z sklepu z dekoracjami wnętrz - zaplanowałam zrobić Draco niespodziankę.

Zanim zdążyłam zjeść dostarczony przez Draco posiłek składający się z trzech części otrzymałam odpowiedź od dziewczyn. Obie zgodziły się na wyjście a Emma zapowiedziała, że dołączy do nas Roger. Zadowolona weszłam do sypialni, w której ku mojemu zaskoczeniu Draco zaścielił idealnie łóżko (lub z wygody skorzystał z któregoś z zaklęć) i uśmiechnęłam się sama do siebie.

Mieszkanie było tak piękne, że nie mogłam się nim nacieszyć.

Po szybkim prysznicu wciągnęłam na siebie grube rajstopy, sukienkę i płaszczyk, korzystając z kominka ruszyłam w umówione miejsce spotkania a mianowicie do mieszkania Rogera. 

Po około pięciu godzinach z torbami pełnymi jedzenia, dekoracji bożonarodzeniowych i Rogerem, który pod pachą taszczył ogromną, żywą choinkę wchodziliśmy po schodach do mieszkania. Miły portier pracujący w budynku pomógł nam wnieść choinkę do windy i po chwili wszystko rozłożyliśmy w mieszkaniu.

- Będziesz to sama dekorowała? 

- Chciałabym z Draco. - Przyznałam wyciągając pudełka z dekoracjami. - Ale nie wiem czy on będzie chętny.

- Jak ubierzesz się w ten komplet, który dorzuciłem ci do koszyka to na pewno będzie chciał ci pomóc. 

Spojrzałam na niego pytająco a on z uśmiechem wyciągnął z torby kolejne pudełko, na którym wydrukowana była szczupła blondynka w czerwonej bieliźnie.

- Roger, pojebało cię? - Walnęłam go w ramię i wybuchłam śmiechem. - Przecież ja tego nie ubiorę!

- Zrób jak chcesz ale Malfoyowi by tak stanął, że bawiłabyś się całą noc.

- Roger!

Odsunął się ode mnie śmiejąc się głośno i w końcu zaczął oglądać popowieszane wszędzie zdjęcia.

- O, nawet my tu jesteśmy. - Zareagował z zdziwieniem gdy zobaczył jedno ze zdjęć wiszące w sypialni i wyjrzał do mnie zza drzwi. - On to wszystko powiesił?

- Z tego co wiem pomagała mu Cho.

- Mhm, a ja jestem Severus Snape. - Prychnął i widząc, że się do niego nie dołączyłam spojrzał na mnie w szoku. - Poważnie Cho mu pomagała?

- Poważnie. - Pokiwałam głową wyobrażając sobie jak we dwójkę tu siedzą i rozstawiają meble. - Ale nie wyobrażam sobie jakim cudem wyszli z tego cali.

- Jestem pewny, że oboje musieli się nieźle upić.

Przesunęliśmy jeden fotel by w jego miejscu postawić choinkę i uśmiechnęłam się pod nosem. Chciałam by Draco miał najlepsze z możliwych świąt choć nie wiedziałam czy w ogóle spędzimy je razem.

- Muszę spadać, obiecałem Emmie, że wrócę w miarę wcześnie.

- Wasza dwójka to coś poważnego? - Spytałam opierając się o kominek, do którego miał zaraz wejść.

- Chciałbym. - Uśmiechnął się i zaczesał do tyłu włosy. - Przy niej szybko zapomniałem o Carmen.

- Miałeś mi powiedzieć dlaczego w ogóle się rozstaliście? -  Spytałam zdając sobie sprawę z tego, że rzeczywiście nigdy o tym do końca nie rozmawialiśmy.

Mój błąd - przebudzone wspomnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz