🥀~Prolog~🥀

1.3K 61 11
                                    

Mafia – tajna organizacja przestępcza, nazwa zorganizowanej grupy przestępczej o dużych wpływach, powiązaniach z osobami na różnych szczeblach władzy, policją, biznesem, prowadząca działalność gospodarczą finansowaną z przestępstw; używana przez media nazwa każdej zorganizowanej grupy przestępczej.

Chyba każdy zna to stwierdzenie. Ludzie myślą stareotypami, że jak jesteś z mafi to od razu morderca, bez uczuciowy człowiek i jeszcze niestworzone cuda. Dobrze przyznaje te słowa nie biorą się znikąd, jednka gdyby tak naprawdę wiedzieli kto pozbywa się przestępców i ratuje ich, może by tak nie gadali. Policja w naszym mieście w ogóle ma to wszystko gdzieś. Zaginie człowiek? Wezmą do siebie zgłoszenie, a pitem co? Powiedzą, że szukali, ale nie znaleźli lub że jest martwy.

Jeśli pomyślicie, że jestem mafiozem i dlatego tak nagaduje na policje to jesteście w wielkim błędzie. Jestem żywym jeszcze przykładem. Gdyby nie moi bracia już dawno byłbym martwy, bo policji nie chciało by się nic robić.

Jednak może zacznijmy od początku tej historii, która wstrząsnęła mną i stałem się innym człowiekiem niż byłem...

Mały chłopczyk bawił się ze swoimi braćmi w piaskownicy, budując ich niezastąpiony fort.
Byli naprawdę zżyci ze sobą, bronili siebie nawzajem i nikt im tego nie mógł odebrać.

Kiedy udało im się zbudować budowlę, zaczęli bawić się w ich ulubioną grę..., królów podwórka.
Zabawa polegała na tym, że jeden z braci stał na czele i był niezastąpionym królem, a inni wykonywali jego rozkazy, jednak również byli ważni..

Ich mama z pobłażaniem na nich patrzyła, jednak kochała swoje pociechy i była szczęśliwa, gdy byli tacy radośni i beztroscy.

Bracia nie zważali na innych, którzy chcieli się przyłączyć do nich, a szczególnie dziewczynki, które chciały być księżniczkami dla nich...

Jednak nagle mały Aiden spojrzał na jedną małą szatynkę, która siedziała w trawie i nerwów rozglądała się wokół własnej osi, wyglądała tak, jakby przed kimś się kryła, a nawet bała.
Oderwał się od zabawy, nawet ignorował nawoływania braci i podszedł do małej, która zaczęła się lekko trząść w trawie.

Pięcioletni Aiden uklęknął przed nią i lekko się uśmiechnął, jednak szybko ten uśmiech zgasł, gdy zobaczył, że dziewczynka miała rozcięcie na wardze. Chłopczyk od zawsze był ciekawy i lubił zagadki, szczególnie te trudne do rozwiązania. Z czasem mogło być to jego zgubą, jednak na razie się tym nie przejmował.

— Co Ci się stało? — zapytał i wskazał na rozcięcie.

— Em...to...— wybełkotała dziewczynka. Była jeszcze za mała, żeby sklecić porządne zdanie, jednak zamknęła szybko usta, gdy zobaczyła coś za plecami chłopca.

Mały Aiden bardzo się zaciekawił nieznajomą, jednak gdy dostrzegł łzy w jej oczach zaczęło mu się  robić jej szkoda.

Chciał jakoś ją rozweselić, jednak, gdy usłyszał wołanie mamy musiał ją zostawić. Uśmiechnął się lekko i pobiegną do swojej kochanej mamy.

Rodzicielka od razu odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła wszystkich synów razem. Byli jej oczkiem w  głowie i nie chciała, żeby stała im się krzywda. Jednak ten świat nie był zbytnio dobry..

Musieli już wracać, bo zbliżał się czas posiłków i ich tata mógł wrócić z pracy. Ich tata miał wiele obowiązków, a jego praca..., no cóż odbiegała od tych co zwykłych ludzi.

Mały Aiden jeszcze raz spojrzał w miejsce, gdzie dostrzegł malutką dziewczynkę, jednak już nie było po niej śladu...

********
Witajcie kochani
Mam dla was kolejne opowiadanie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Miłego czytania i dziękuje za zajrzenie. ❤️

"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz