🥀~Potrzebuje odpoczynku~🥀
Perspektywa Aidena
Przytuliłem do siebie mojego promyczka, gdy wspólnie zmierzaliśmy do mojego domu. Nie podobało mi się, że moi bracia wchodzili tutaj jak do siebie. Musiałem, to jak najszybciej skończyć.
— Nie bój się, jeśli coś Ci zrobią to dostaną ode mnie. — powiedziałem i pocałowałem ją w głowę.
— Nie rób tego z mojego powodu. — wyszeptała, a ja po kręciłem głową i zaprosiłem do środka.
Odłożyłem walizkę w przed pokoju, po czym przenieśliśmy się do salonu. Świeciło się w nim światło, więc wiedziałem, że Samuel jest właśnie tam.
— Jak miło, że się w prosiłeś bracie. — zacząłem, gdy usiedliśmy na przeciwko siebie.
— Ciebie też miło widzieć. - syknął, po czym przeniósł wzrok na Ray.
Złączyłem z nią dłonie, żeby choć trochę dodać otuchy. Czułem, że zaczyna się denerwować.
— Przepraszam Cię, nie byłaś niczemu winna. Tylko ja Cię wykorzystałem, żeby potrząsnąć tym gamoniem. — prychnąłem na jego słowa, bo zaczynał mnie już denerwować — Dlatego mam dla was bilety na małe wakacje.
— Nie musisz mnie przepraszać. — wyszeptała moje słoneczko. — A ty nie chcesz jechać na wakacje?
Samuel uśmiechnął się, po czym położył bilety na stoliku.— Bawcie się dobrze, a ty Ray powinnaś w końcu odpocząć od zmartwień. — odparł.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy, po czym kazałem promyczkowi się położyć. Zaprowadziłem ją do sypialni i sprawdziłem ostatni raz czy wszystko dobrze, po czym zszedłem do brata.
Nigdy już nie powtórzę mojego błędu i będę zawsze obok niej, gdy będzie mnie potrzebować.
— A teraz mów prawdę, o co chodzi? — zapytałem, gdy zabrałem z barku szklankę alkoholu.
— Jedno imię. — westchnął.
— Roger. — warknąłem wściekły, po czym odłożyłem wściekły szklankę.
— Nie wiadomo, co może wymyślić dlatego jedź z Ray. Musicie stąd zniknąć na jakiś czas, widać, że ma obsesje na Twoim punkcie.
— Byli gorsi od niego. — odparłem ze wzruszeniem ramion.
— Ale bądź ostrożny. Ja będę już wychodzić. Trzymaj się i pozdrów Ray.
Kiwnąłem głową, po czym wróciłem do mojego promyczka.
Spała na szczęście spokojnie. Wyglądała tak beztrosko, chciałbym, żeby była taka cały czas. Bez zmartwień, tego cierpienia i strachu...
Usiadłem na końcu łóżka i przetarłem twarz dłonią. Od jutra trzeba było zacząć pakowanie i te inne duperele. Lubiłem wyjeżdżać, jednak teraz było ryzyko... Samuel tego nie powiedział głośno, ale ja wiedziałem, że Roger jest groźny. Chociaż mogło by się walić i palić, nie dam skrzywdzić Promyczka.
Najgorsze było, jednak kto ochroni Ray przede mną samym. Naprawdę starałam się być dla niej dobry, ale każdy jest złamany i ma momenty, gdy nie daję rady...
Wyschnąłem ostatni raz. Co ma być to będzie, czasami nie warto się przejmować. Położyłem się obok promyczka i przykryłem nas pościelą.
Wtuliłem w nos w jej mięciutkie włosy, po czym nie wiem kiedy odpłynąłem do krainy snów...
*********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek ❤️
CZYTASZ
"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"
RomanceKażdy miał w swoim życiu przeżycia, o których pragnąłby jak najszybciej zapomnieć, jednak to nie jest łatwe. Aiden należy do nie typowej rodziny, jednak wie, że może na nich liczyć tak samo jak oni na niego. Gdy jego brat wręcza mu misję, od razu w...