🥀~Przekroczenie granic~🥀
Perspektywa Ray
Cały czas miałam nadzieję, że Pan Aiden przyjdzie do mnie, jednak tak się nie stało. Może wystraszyłam go swoim wyglądem...
Szybko wstałam i postanowiłam się przebrać. Nie miałam tutaj dużo ubrań. Większość była schodzona, ale nie przeszkadzało mi to. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, tak każdy mi powtarzał, aż utkwiło mi w głowie.
Po kilku minutach usłyszałam jak ktoś się zbliża i odruchowo się skuliłam.
W progu stanął bardzo umięśniony mężczyzna z małą blizną na ręce. Jego wyraz twarzy był naprawdę groźny i gdybym mogła stać się tylko niewidzialna...
— Ty jesteś pewnie ta cała, Ray. — prychnął, a ja pokiwałam głową. — Teraz jestem ja szefem i będą tutaj panować inne zasady niż do tej pory.
Nie miałam pojęcia co to miało znaczyć, ale już mi się nie podobało. Przełknęłam ślinę i spuściłam głowę.
— Ale jesteś żałosna, jeszcze trochę i znikniesz stąd. — odparł i wyszedł z trzaskiem.
W tym momencie naprawdę wystraszyły mnie słowa ochroniarza. Tak bardzo chciałam, żeby przyszedł Pan Thomas albo Pan Aiden. Nie lubiłam za bardzo zostawać w tych czterech ścianach sama.
Jednak musiałam, bo trzeba było zacząć swoją pracę...
Perspektywa Aidena
Dzisiaj czułem całym sobą, ze coś może nie dobrego się stać.
Do pracy przyjechałem trochę spóźniony, przez te cholerne korki.Wszystko było na swoim miejscu, tylko jedna rzecz mi zaczęła przeszkadzać. A mianowicie wpuszczanie do Ray tych wszystkich pijanych ludzi.
Już prawie dochodziła godzina końca tej niby "imprezy", z czego naprawdę się cieszyłem.
Jednak nie po koiło mnie to, że ostatni klient, powinien już dawno wrócić.Nie myśląc długo nad tym otworzyłem drzwi i wszedłem do środka.
Widok, który zastałem spowodował, że z twarzy odpłynęła mi krew.Ray leżała na ziemi kurczowo trzymając się za ramiona, a pijaczyna wymierzał w jej stronę ciosy.
Podbiegłem do gościa i z całej siły go odepchnąłem, tak, że się zachwiał i już runął na podłogę.
— Wynocha! — warknąłem w jego stronę.
— Panie, jeszcze nie skończyłem. —odparł, a ja w duchu odliczałem, żeby nie postrzelić jego głowy.
— Jeśli zaraz nie opuścisz tego pomieszczenia, przysięgam, że wyjdziesz ze złamaną ręką. — syknąłem.
Mężczyzna pokiwał głową, po czym podniósł się i wyszedł chwiejąc się na wszystkie strony.
Ja od razu spojrzałem na dziewczynę, która podkuliła do siebie nogi i cicho pociągała nosem.Przysięgałem sobie, że nigdy więcej nie będę widział takiej sytuacji...
Przysięgałem, że będę olewać osoby, które nie mają dla mnie znaczenia...
Przysięgałem, że nie będę każdemu pomagać...
I co? I wszystko poszło w zapomnienie, gdy zobaczyłem te przeklęte smutne oczy...********
Witajcie kochani
Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️
CZYTASZ
"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"
RomanceKażdy miał w swoim życiu przeżycia, o których pragnąłby jak najszybciej zapomnieć, jednak to nie jest łatwe. Aiden należy do nie typowej rodziny, jednak wie, że może na nich liczyć tak samo jak oni na niego. Gdy jego brat wręcza mu misję, od razu w...