🥀~Rozdział 23~🥀

592 43 4
                                    

🥀~Kolejny dzień i właściciel ~🥀

Perspektywa Aidena

Spojrzałem po chwili na szatynkę, która wtuliła się w moje ramię. Byłem zdziwiony jej słowami, myślałem, że nie będzie chciała zostać ze mną, a tu proszę co za niespodzianka. Nadal siedzieliśmy wspólnie w łazience, w której opatrywałem jej rany.

Ostrożnie ją uniosłem i powoli zacząłem kierować się na górę, do jej niby pokoju.

Kiedy byłem już w pomieszczeniu, lekko się wzdrygnąłem widząc właściciela. Napiąłem mięśnie i wyostrzyłem wszystkie zmysły, żeby być gotowym na ewentualne niebezpieczeństwo.

— Co Pan tutaj robi? — zapytałem i kątem oka dostrzegłem, że Ray zaczęła się kulić na moich rękach.
Jak tak dalej pójdzie zaraz może się obudzić, czego bym nie chciał.

— Chciałem się trochę rozerwać. — wzruszył nonszalancko ranieniami.

Po tych słowach zaczął iść powoli w moją stronę. Czułem od niego zapach alkoholu.

— Niestety musi się Pan wstrzymać do jutra. — warknąłem i wyminąłem go.

Ostrożnie położyłem Ray na łóżku i przykryłem. Mój wzrok od razu zawędrował do "szefa", który opierał się o ścianę.

— Aiden,musisz wiedzieć, że dla nie których takich jak ona, nie warto marnować czas. — odparł i wyszedł.

A ja wpatrywałem się w miejsce, które odszedł. Zacząłem analizować jego słowa i szczerze mówiąc po chwili za przestałem.

Podszedłem do ściany, po czym oparłem się o nią. Nie było sensu wracać już do domu, dlatego postanowiłem tutaj zostać. Przy okazji mogłem dotrzymać obietnicy.

Nawet nie wiem, kiedy udało mi się uznać...

Perspektywa Ray

Znów obudziły mnie koszmary. Chciałabym chociaż raz przespać całą noc. Jednak chyba to nie było dla mnie.

Otworzyłam powoli oczy i zaczęłam się rozglądać.

W pomieszczeniu panował półmrok, jednak można było zobaczyć kilka kształtów.
Wzdrygnęłam się widząc mężczyznę przy ścianie, jednak po chwili zrozumiałam, że to Aiden.

Gdy spał jego sylwetka była bardzo rozluźniona, nie był tak spięty. Lekko się uśmiechnęłam i bardziej wtuliłam w kocyk.

— Dlaczego nie śpisz? — zapytał nagle, a ja spojrzałam na mężczyznę.

— Ja...— w tym momencie było mi straszne wstyd. Nie wiedziałam, czy wyczuł, że się mu przyglądam.

— Znów masz koszmary? — zapytał, a ja kiwnęłam głową, jednak czułam, ze tego nie zobaczy.

Po kilku minutach Aiden usiadł obok mnie, a ja znów się skuliłam. Jego sylwetka była naprawdę wielka i trochę mnie przerażał.

— Postaraj się myśleć o czymś miłym. Będę tutaj przy Tobie. — szepnął, a ja poczułam się lepiej.

— Dziękuje. — wyszeptałam z wdzięcznością.

Z tą myślą zamknęłam oczy i spróbowałam znów usnąć. Tak jak mówił mężczyzna starałam się myśleć o czymś miłym.

I naprawdę podziałało, dzięki niemu w końcu już się nie obudziłam. Szkoda, że nie wiedziałam co się stanie jutro...

**********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️

Dziękuje wam bardzo bardzo za 1 tysiąc wyświetleń. Mam dla was taką propozycję, co byście powiedzieli na to, jak macie twittera, żeby otrzymywać urywki rozdziałów, nowe książki, które powoli szykuje dla was i okładki? Jeśli bylibyście chętni to zrobię dla was konto, gdzie będziecie dostawać nowości.

Jeszcze raz ziękuje bardzo za wszystko  i waszą uwagę. Milego dnia❤️

"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz