🥀~Kolejny raz w klubie~🥀
Perspektywa Aidena
Dzisiaj jest dzień, w którym powoli trzeba realizować plan Samuela.
Podjechałem pod znienawidzony klub, po czym spojrzałem na zegarek. Pokazywał ósmą trzydzieści i miałem nadzieję, że mnie wpuszczą do środka.Nie było nikogo na zewnątrz, więc wzruszyłem ramionami i wszedłem do środka.
Rozglądnąłem się, mój wzrok padł na tablicę i informatyczną, która pokazywała, że szukają ochroniarza.Cieszyłem się w duchu, dzięki temu będzie mi łatwiej.
Miałem się udać do szefa, o ile był, jednak zauważyłem Ray, która przemykała między stołami.
Zrobiło mi się jej trochę żal, gdy dostrzegłem siniak na jej policzku.Ruszyłem w jej stronę, musiałem z nią porozmawiać i zdobyć zaufanie.
Dziewczyna zatrzymała się przy barze, gdzie były zostawione tacki z jedzeniem, po czym zaczęła się rozglądać.
— Coś nie tak? — zapytałem, gdy usiadłem przed nią.
Ray jak na zawołanie odłożyłam hamburgera i odskoczyła. Zmarszczyłem brwi, bo zaczynało mnie to denerwować, że tak wszystkiego się boi.
— Ja...,ja..., to Pan? — wybełkotała.
Wywróciłem oczami, po czym kiwnąłem głową. Wiedziałem,że chcę o coś zapytać, jednak nagle pojawiła się obok nas ta sama kobieta, podczas momentu, gdy niosłem skrzynię.
— Co tu się dzieje? Ray. — warknęła.
— Ja nic, nie zrobiłam... — wyszeptała, po czym spuściła głowę.
— Ta jasne. — prychnęła. — Jeśli chcesz porozmawiać w sprawie pracy, to szef za pięć minut wychodzi. Pierwsze dni po lewej.
— Dobra. — odparłem, po czym przyglądałem się, jak kobieta zabrała Ray.
Westchnąłem, po czym udałem się do szefa.
Perspektywa Ray
Próbowałam się opanować, jednak było to trudne, gdy kobieta wbijała mi paznokcie w rękę.
— Proszę puść. — wyszeptała, gdy zbliżałyśmy się do mojego pokoiku.
Kobieta nic sobie z tego sobie nie robiła,po czym wrzuciła mnie do pomieszczenia. Skuliłam się i marzyłam tylko o tym, żeby ktoś mi pomógł.
— Co Ty sobie myślisz?! Nie masz prawa wychodzić stąd. — ryknęła.
— Chciałam tylko coś zjeść. — pociągnęłam nosem.
Zamknęłam oczy, gdy zaczęła do mnie podchodzić, a po kilku chwilach szarpnęła mnie za włosy.
Psiknęłam, strasznie to bolało.
— Teraz masz mnie posłuchać. — syknęła. — Jeśli jeszcze raz zrobisz taką rzecz, nie będę taka dobra.
Po tych słowach mnie puściła i zostawiła mnie samą.
Podeszłam do ściany, żeby się oprzeć i uspokoić bijące serce.
Spojrzałam na małe okienko, przez które wchodziły promienie słoneczne. Tak bardzo chciałabym stąd wyjść. Zobaczyć świat, poczuć trawę pod stopami i robić różne inne rzeczy.
Jednak ja wiedziałam, że to wszystko nie dla mnie. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułam wolność.
Podkuliłam do siebie nogi, po czym oparłam głowę na nich.
W takim momencie lubiłam pomyśleć, jakby to wyglądało mieć normalne życie..., rodzinę...i przyjaciół...
Szkoda, że nie wiedziałam, jednej ważnej rzeczy i ze mój świat obróci się o sto osiemdziesiąt stopni...
*****
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️
CZYTASZ
"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"
RomanceKażdy miał w swoim życiu przeżycia, o których pragnąłby jak najszybciej zapomnieć, jednak to nie jest łatwe. Aiden należy do nie typowej rodziny, jednak wie, że może na nich liczyć tak samo jak oni na niego. Gdy jego brat wręcza mu misję, od razu w...