🥀~Zakupy~🥀
Perspektywa Ray
Kiedy rano się obudziłam, na początku nie wiedziałam, gdzie jestem. Dopiero po chwili dotarły do mnie wszystkie wydarzenia.
Nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Tyle lat sądziłam, że już więcej mnie nie spotka, że zawsze będę zamknięta w czterech ścianach i dostawała za wszystko.
Usiadłam na bardzo miękkim łóżku i rozglądnęłam się po pomieszczeniu. Było tutaj naprawdę cudownie.
Nie widziałam wielu rzeczy w swoim życiu, nawet nie znam narzędzi, czy innych technologicznych urządzeń, ale jedno wiem, że muszę odwdzięczyć się jakoś Aidenowi.
Przebrałam się w ubrania, które na szykował mi mężczyzna, były troszkę na mnie za duże, ale i tak byłam wdzięczna.
Kiedy wyszłam na korytarz na początku nie wiedziałam, w którą stronę iść. Jednak,gdy poczułam prześliczny zapach jajecznicy, postanowiłam udać się w tamtym kierunku.
Ostrożnie zeszłam ze schodów i nieśmiało weszłam do kuchni.
Znalazłam w niej Aidena, przywitałam się z nim, po czym w końcu usiadłam przy stole.
Kiedy jedliśmy wspólnie, postanowiłam powiedzieć mu chociaż trochę o sobie.
— Aiden ja naprawdę dziękuje za to co dla mnie zrobiłeś. Gdyby nie ty....—przełknęłam ślinę, żeby wyhamować z płaczem. — Gdyby nie ty to pewnie, do końca swoich dni żyłabym w czterech ścianach.
Podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy, które z zainteresowaniem się we mnie wpatrywały.
— Nigdy naprawdę Ci tego nie zapomnę. Wcześniej nikogo nie miałam, oczywiście oprócz Pana Thomasa. Nie znam wielu rzeczy, ale jeślibym mogła się kiedyś odwdzięczyć to od razu to zrobię.
— Ray w porządku. — odparł i lekko się uśmiechnął. — Nie ma sprawy, już Ci powiedziałem, jeśli mi nie zagrozisz i mojej rodzinie to jest wszystko dobrze.
Pokiwałam głową, po czym wspólnie dokończyliśmy jedzenie.
Po skończonym posiłku zaczęłam zmywać naczynia, a mężczyzna poszedł coś załatwić.
Przez okno wpadały ciepłe promienia słoneczne, lekko się uśmiechnęłam i dokończyłam zajęcie.Kiedy skończyłam ostatnie naczynie, po czułam jak ktoś położył mi rękę na ramieniu, przez co podskoczyłam.
— Spokojnie to tylko ja. — odparł, a ja przeniosłam na niego wzrok.
— Przepraszam, wystraszyłam się. — odparłam łapiąc się za miejsce, w którym znajdowało się serce.
— Chodź obiecałem zakupy. — odparł i zaczął wychodzić.
Nie miałam innego wyboru, jak pobiec za nim.Kiedy miałam już wychodzić, Aiden zatrzymał się i popatrzył na moje dwie różnego koloru skarpetki.
— Będą na pewno za duże, ale nie pozwolę Ci iść w samych skarpetkach, jeszcze się przeziębisz. — wyznał i z półki wyciągnął piękne pudrowe różowe trampki.
— Są piękne, dziękuje. — uśmiechnęłam się. Było to naprawdę miłe.
Od razu usiadłam i założyłam buty na stopy, były może troszkę za duże, ale i tak mi to nie przeszkadzało. Były naprawdę piękne.
— Nie mogę uwierzyć, że zachwycasz się tymi butami, jakby było to nie wiadomo co. — odparł, gdy wspólnie szliśmy do jego samochodu.
— Nigdy nie miałam na sobie takich rzeczy, po klubie chodziłam w skarpetkach albo boso. — wyznałam.
Aiden tylko na chwilę na mnie spojrzał, po czym otworzył mi drzwi, a ja zajęłam swoje miejsce.
Szkoda, że nie wiedziałam co zastaniemy w tej galerii...
********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek. ❤️
CZYTASZ
"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"
RomansKażdy miał w swoim życiu przeżycia, o których pragnąłby jak najszybciej zapomnieć, jednak to nie jest łatwe. Aiden należy do nie typowej rodziny, jednak wie, że może na nich liczyć tak samo jak oni na niego. Gdy jego brat wręcza mu misję, od razu w...