🥀~Ostatnia noc w mieszkaniu~🥀
Perspektywa Aidena
Patrzyłem cały czas na śpiącą na moich kolanach Ray. Usunęła nie dawno po naszej rozmowie, a teraz spokojnie leżała na moich nogach.
Szczerze trochę było mi szkoda stąd wyjeżdżać,
nie jestem jakimś romantykiem, czy coś jednak dzięki temu miejscu poznałem mojego promyczka.Bawiłem się jej włosami, gdy nagle zaczęła nerwowo oddychać.
Musiałem coś zrobić, żeby jak najszybciej się obudziła.- Promyczku...- zacząłem i lekko potarłem jej ramię.
Szatynka jeszcze przez chwilę zaciskała swoje drobne rączki, po czym otworzyła swoje zapłakane oczka.
- Już dobrze, kochanie. - szepnąłem i pogładziłem ją, po plecach.
- Przepraszam, Aiden. Są ze mną straszne kłopoty. - załkała.
Przekręciłem ją tak, żeby patrzyła w moje oczy i lekko zacząłem gładzić jej policzek.
- Kochanie, nie jesteś dla mnie problemem i nigdy nie będziesz. Masz złe sny, a ja Ci postaram pomóc. - odparłem, nawet nie wiem kiedy stałem się taki czuły.
Szatynka spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła, jednak zaraz zniknął.
- Śniło mi się... - przełknęła ślinę. - Chwile w klubie i...
Gładziłem jej policzek i czekałem, jak będziesz gotowa.
- Zawsze co noc, śnią mi się wszystkie noce spędzone w klubie i rodzice...- wyszeptała i zamknęła na chwilę oczy.
- Pamiętasz swoich rodziców? - zapytałem ostrożnie.
Ray pokiwała głową, po czym wtuliła się w moją rękę.
- To było straszne. Tata zawsze krzyczał na mamę, nawet o najdrobniejszą rzecz. Kiedy chciałam przytulić się chociaż do niej widziałam, jak ją bije. - odpowiedziała i kolejna kropla łzy spłynęła po jej policzku.
Wiem jak to jest, widzieć jak ojciec bije...
Tylko na szczęście to nie była moja mama tylko człowiek, który się u nas zadłużył. Naprawdę w tym momencie współczułem Promyczkowi. Żaden dwulatek i dziecko nie powinno takich rzeczy doświadczać.- Kochanie teraz, nie musisz się bać. Możesz mi zaufać. - wyznałem i pocałowałem ją w czoło.
Ray na początku się wspięła, ale szybko się rozluźniła czując mój dotyk.
Była to nasza ostatnia noc w tym mieszkaniu i chciałem, żeby zapamiętała ją dobrze, dlatego podniosłem się i ruszyłem do kuchni. Wcześniej oczywiście delikatnie kładąc szatynkę na kanapie.
Zrobiłam nam gorąca czekoladę, po czym wróciłem do niej. Położyłem kubki na stoliku i odpaliłem komputer.
Włączyłem nam komedię, kiedy wszystko było gotowe zająłem miejsce obok Ray. Dziewczyna przysunęła się do mnie i oparła głowę na moim ramieniu.
Gdyby to była inna kobieta od razu bym ją odepchnął i zaczął wrzeszczeć, jednak wiedziałem, że nie mogę zrobić tego szatynce.
Zaczęliśmy pić naszą czekoladę i co chwila zaczęliśmy się śmiać. Jeśli miałbym być szczery to brakowało mi takich spokojnych chwil.
Bo Promyczek zaczął mi pokazywać inny świat i życie, o którym dawno zapomniałem...
********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za to, że jesteście ze mną, czytanie i dawanie gwiazdek.❤️
CZYTASZ
"𝐙ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"
RomanceKażdy miał w swoim życiu przeżycia, o których pragnąłby jak najszybciej zapomnieć, jednak to nie jest łatwe. Aiden należy do nie typowej rodziny, jednak wie, że może na nich liczyć tak samo jak oni na niego. Gdy jego brat wręcza mu misję, od razu w...