Rozdział 63

8 1 0
                                    




 Tata denerwuje mnie swoją manią sprzątania. Ja nie uważam, żeby mój pokój był zasyfiony, a już na pewno nie wygląda gorzej niż jego pokój ! Przynajmniej zawiózł mnie na konie. Komedii ktoś zrobił krzywdę... Nie chciała nawet cukru. A ja wiem, że to ma wiele wspólnego z wizytami Andrzeja w stajni. Uszy do tylu, próbowała podgryzać, podnosiła nogę jak do czyszczenia - najprawdopodobniej z bólu bo noga jest opuchnięta. Musiała zrozumieć, że ja nie chcę jej skrzywdzić. Chcę żeby mnie słuchała, ale ja też chcę jej słuchać. Głowa mnie boli... (także ten tego w skrócie) Przyłożyła chrapy do mojej dłoni i od razu koń powrócił. Całą mnie wylizuje, zjada cukier. Kochana <3 Wyczyściłam ją.


 Marta była w końcu w szkole i katecheta też przyszedł xD Nie byłam w stajni. Cały dzień szaro i mżawa leci. Tata najpierw mówił, że pojedziemy autem, a potem że nie, bo jedzie do banku i nie wyrobi się na spotkanie. Pani z reli dziś zachwalała mnie i mój zeszyt :P Wkuwam czasy na angola i dalej nie umiem... To jest za trudne ! >:( x(


  Zapisałyśmy się z Martą do kina z panem z infy. Rano tak nie chciało mi się wstawać, bo Czarnula ze mną spała i głowę na mnie kładła. Ginger odbijała piłkę :P Oglądałam ostatnią część ,,Zmierzchu" w telewizji. Dziś stwierdziłyśmy z Martą, że Sara jest wampirem xD Byłam u Komusi, w stajni są nowe uwiązy, 3 takie same, Andrzej chyba sam je zrobił ze sznurka, będą dla Lizy. Była jazda, uczymy się spinów, ale teraz na inny sposób. Wydaje mi się, że raz wyszło :D Ale ciężko stwierdzić, bo ja tego nie widzę. Wstawiłam na stronkę film jak robimy zwrot na przodzie i oczywiście już znalazły się mądrale, które będą wytykać (wśród nich Dominika, która lajknęła kom. jakiejś dziołchy) nie no ależ one oczywiście zapewne potrafią robić zwroty, same nauczyły tego konia i to bez trenera... Bo przecież to takie proste... zapewne... żałosne. Tym bardziej, że my uczyłyśmy się spinów, nie zwrotów ! xd xD Nie no bo, nie ma to jak wytykać innym, jeśli samemu się nie potrafi. Sam nie umiesz, to się nie wypowiadaj. Tyle. A Dominika to co ? Taka mądra ? To niech robi zwroty z kucykiem. Bo jak na razie to powiedzmy, że jako tako go zajeździła i co... stoi w miejscu. Wciąż nic nowego. A Komula potrafi już kolejną sztuczkę :D Takie grzebanie kopytkiem na mój znak :) Dopracujemy i będzie perfecto ;) Dzisiaj próbowałyśmy pierwszy raz i już robiła :D <3 Marcelina napisała esa, że jutro nie da rady przyjechać. Ciekawe czy serio nie może, czy tylko chce się tak wymigać.


 Marceliny nie było. Ciekawe czy jutro będzie. Bo na razie nic nie pisała, a wolałabym wiedzieć kiedy ma zamiar przychodzić. Komedia umie nową sztuczkę, dzisiaj już robiła :) Tak grzebie kopytkiem. Andrzej wpadł na chwilę do stajni. jak tylko wszedł do stajni to Komedia od razu się spięła. I wcale nie wyolbrzymiam. Dla mnie to było tak dostrzegalne jakby ktoś nagle przełączył pstryczek od światła. Miałam okazję pochwalić mu się Komusiowymi ukłonami. Koń ambitny potem chciał wykonywać sztuczki bez poleceń :P Odwołując się do wczorajszych komentarzy, Marta też musiała je polajkować. Ale jak dla mnie to jest po prostu żałosne. Same nie potrafią, a będą się mądrzyć. Bo polajkować komentarze z uwagami to tak, ale filmiku to już nie łaska. Moje zdanie o takich osobach jest... kontrowersyjne, negatywne ? (brakuje mi słowa). Bo co, zazdroszczą ? Najłatwiej jest krytykować innych, jak samemu się nie umie, co nie ? Jak się chce, to trzeba ruszyć dupę i ćwiczyć, bo nic samo się nie zrobi ! Ja nie mam zamiaru się tym przejmować. Mam swoje zdanie na ich temat. A w ten sposób jak one się zachowują udowadniają mi tylko to, że uważają mnie za kogoś lepszego od nich. Także pozdro frajerzy ! Dzisiaj jazda na kantarze i na cordeo. Trzeba iść dalej niż tylko jeżdżenie po ścianie. Dzisiaj były drążki, a nawet wolty i ósemki :D Nie do końca zadowolona, ale kij z tym że Komedia kręciła je tylko kiedy chciała xD Początki są zawsze trudne, ale to zawsze już coś. Ala jeździła na Lizie. Był problem z zakłusowaniem, ale próbowałyśmy tak długo, aż w końcu wyszło. Także jazda pozytywna. W domu porobiłam trochę zadań.


 Tata zaproponował dowóz na konie autem, a chyba każdy woli jechać autem niż zasuwać rowerem. Komedia potrafi nową sztuczkę jakby perfekcyjnie :D Dzisiaj na jeździe dużo zatrzymań, wolt i ósemek. Ala jeździła na Lizie. Liza była dzisiaj taka śmieszna xD Wystraszyła się... kotka xP Zagalopowała, brykła i Ala zleciała. Ale na szczęście nie wyglądało to groźnie i nikomu nic się nie stało. Szedł koń przez drogę. Kotka się boi, ale konia oczywiście musi pogonić. Na szczęście Ala zeszła w porę. Podeszłam z Lizą kawałek, stała jak pomnik i zrobiła takie ciche ihihi... A ja parsknęłam śmiechem xD Minuta z rancza szła do Magdy na trening i też nieźle tam tańcowała. A Liza jak wystrzeliła, tak galopowała jak szaleniec po ujeżdżalni i chyba pierwszy raz tak zasuwała na tych swoich krótkich nóżkach. A tam ta mama od Oli : ,,A ten co wyprawia!" xD Liza jak się uspokoiła to stałyśmy z nią przy ławce i czekałyśmy aż pójdą. Ale przynajmniej jest postęp, bo Liza nie bryka przy wsiadaniu. Wyprałam cordeo. Marceliny nie było w stajni i dobrze. Wieczorem na Mszę w kościele. Widziałam Dawida. Ciekawe co tam u niego. Wyczesałam Czarnulę. Ale mi się nie chce znowu chodzić przez cały tydzień do szkoły...


 Dzisiaj na WF-ie widziałyśmy z Martą Glorię bez koszulki ! Aaaaa ! Nigdy nie sądziłam, że będę piszczeć na widok jakiegoś chłopaka, który nawet nie wiem jak ma na imię. A swoja drogą to ciekawe jak ma ? Ale jest przystojny i po prostu tak wyszło. Nic z tego nie wynika. Do stajni dzisiaj z celem wysprzątania boksu. potem wpadłam jeszcze na padok przywitać się z koniem. A Komedia miała zamiar iść ze mną :P Musiałam zaprowadzić Mikołaja na karate i siedziałam w szatni w podstawówce. Chciałam napisać do Patryka, ale tata potem tam przyjechał i jakoś tak znowu nie wyszło... Czytałam ,,Heartland" i uczyła się na sprawdzian z niemca. Średnio umiem :/ Wgl mam jutro konkurs a nic się nie uczyłam. Zapomniałam o tych kartkach od pani z niemieckiego...


 Nie byłam u koni, miałam długo lekcje. Wyprałam białe nauszniki i owijki i zdziwiłam się, że one mogą być takie białe O.O Ale to jeszcze nie koniec, bo się moczą. Wyprałam też tęczowy uwiąz. Bawiłam się z Czarnula i Ginger sznurkiem z piłką. Byłam dzisiaj na konkursie przedmiotowym z niemca. Myślę, że nie poszło mi najgorzej, ale nie przeszłam do następnego etapu. W sumie wcale na to nie liczyłam. Tomek zapoczątkował nową modę na ebolę i była taka beka xD Czaprak Eskadron Brillant Dura Ice blue jest teraz na przecenie *-* Ja go chcę <3 Dlaczego tworzą takie piękne czapraki, że muszę je mieć ! Moje opowiadanie na stronce ma nawet sporo fanów. Fajnie ! :D :) Jutro nie idę do szkoły "bo są same zastępstwa" - a tak serio chcę się wymigać z fizyki. Wolę iść do koni ! :D

Pamiętnik z końskiego grzbietuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz