Rozdział 27

6 1 0
                                    


„Pamiętnik z końskiego grzbietu"

Rozdział 27 


Śniła mi się dzisiaj Komedia i Liza :P Pojechałam z Andrzejem konno na gwarki i zostawiłam konie gdzieś na mieście. A tam organizowali jakąś coroczną zabawę, że porywają konie i zapinają do bryczek w przebraniu, a właściciele mają ich szukać. No i porwali Komedię i Lizę. Wystraszyłam się i zdenerwowałam, że porwali nasze konie, zaczęłam ich szukać. Nie znalazłam i musiałam wrócić do domu. Następnego dnia nie miałam jak dojechać do miasta to biegłam całą drogę z domu na miasto, i tak 5 razy xD i znalazłam Lizę. Była zaprzężona w bryczce z fryzami i ...Martą O.o Kazałam Andrzejowi się nimi zająć. Ale dalej nie znalazłam Komedii i biegałam po mieście żeby jej szukać. Aż nagle ją zobaczyłam. Była zaprzężona w mroczną bryczkę. Miała taką czarną maskę na głowie z piórami, a z tej bryczki ciągnął się taki szary tiul, a w tej bryczce siedzieli jacyś ludzie poprzebierani w duchy i mroczny kosiarz xd i byłam taka wystraszona o Komedię, oni muszą mi ją oddać ! I ruszyli tą bryczką i uciekali, a ja cały czas za nimi biegłam i biegłam... o ludzie masakra ! xd Jeszcze w życiu się tyle nie nabiegałam co w tym śnie xD Ogarnijcie moje sny :$

 Robiłyśmy Heinzowi wolne skoki. Skubany skoczył 110 cm na czysto :O :D


 Nie poszłam do szkoły, bo wolałam iść z Dominiką na jagody. Sprzedałam słoik pani Zuzi. Popołudniu do kucy. Emilia była pojeździć ,,auch Heinz" xD Potem na Ranczo zobaczyć Kamela :) Śliczny *-* Tak bardzo podobny do Komedii. Ta głowa identyczna i tak samo miękkie chrapy. Dziwnie jest zobaczyć tak podobnego konia, gdy tęsknię za Komedią... Myśl że Żaneta i inni mogą tak przy nim robić trochę mi się nie podoba. Bo w sumie, czemu nie ? Mogłybyśmy się bardziej polubić... ale ona jest taka, taka... no, nie wiem jak to nazwać. Chyba każda z nas chce pokazać, że jest lepsza. Bo mnie aż korciło, żeby wsiąść na Komedię i iść pogalopować tam po łąkach. Muszę to zrobić ! Ale konie niech wrócą ! Dlaczego muszę tak długo czekać ?!  :'( Grałam w Stajnię Marzeń - zimowy rajd.


 Życie jest trudne. I męczące. Przynajmniej dzisiaj jestem taka zmęczona, nic mi się nie chce. A jak pomyślę, że jutro dalej jeszcze szkoła to tym bardziej mi się nie chce. Dzisiaj lał deszcz i jak wracałam to byłam taka uświniona jakby mnie ktoś obrzygał xd Jeszcze tylko 2 dni do szkoły i wakacje :) Ale co to takie wakacje... deszcz leje, trzeba chodzić w kurtkach czy bluzach, koni nie ma... dupa w tasi ! Jak można tak zepsuć wakacje ?!


 Rano była msza i śpiewaliśmy w chórku. Potem dwie godziny w szkole i grania w Flappy birds xD Popołudniu pojechałyśmy w teren z Dominiką na Heinzu, na oklep. Heinz się wystraszył szeleszczących gałęzi i ruszył czymś w rodzaju galopu xD  Tak krótko, choćby wcale, no ale jednak było ;P Mój pierwszy galop na oklep i to w terenie xD Czytałam ,,Kota Boba". Jutro zakończenie roku szkolnego, a jak na razie to tragedia. Już mniejsza o ta pogodę, koni nie ma ! A ja już naprawdę tak tęsknię za Komedią, że chce mi się płakać ! Co to za wakacje bez koni ?! :'( Nie chcę sobie psuć wakacji... Kowal będzie u kucyków, to dobry pretekst do przywiezienia koni. Dzwoniłam do Andrzeja, ale nie odbiera :$ ! Koniec z tym ! Teraz będę dzwonić do upadłego ! Choćby o mój sprzęt, bo tego już za wiele. Ja naprawdę kocham tego konia i chyba nikt nie umie sobie wyobrazić jak ja za nią tęsknię. Jeździłam też na innych koniach : Heinzu, Goliku, Erze, Lizie... Ale to nigdy nie było to samo. Z żadnym innym koniem się tak nie dogaduję. Ja wiem, że z Komedia jest czasem ciężko, ale lubię to. Lubię z nią pracować, stawiać sobie nowe wyzwania i udowadniać, że razem możemy wszystko. Jest ciężko, ale razem możemy z tego wybrnąć. Ten koń mnie rozumie, ona mi ufa. Z żadnym innym koniem nie czuję takiego przywiązania. To moja bratnia dusza. Pasujemy do siebie doskonale. A reszta... to tylko zwykłe przekomarzanki. Mój piernik kochany jeden <3 Już od tak dawna nie miałam kogo tak nazwać... Ja już po prostu nie wiem co zrobić... Z każdym dniem tęsknię za nią coraz bardziej. Śni mi się już każdej nocy ! Ostatnio jak jeździłyśmy przed blokami, a dzisiaj że miałam trening z sławnym trenerem skokowym. I za każdym razem, gdy wrzucam na stronkę jakieś zdjęcie czy film, uświadamiam sobie ile miałam z nią planów na wakacje : lonża, skoki, tereny, oklep, pławienie, ujeżdżenie, western, sesje i filmy itd... Boli. Boli, bo nie mogę nic zrobić...

Pamiętnik z końskiego grzbietuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz