Rozdział 13

14 1 0
                                    


Pamiętnik z końskiego grzbietu

Rozdział 13

***

,,Nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku"

Dzisiaj zakupy w Amigo, kupiłam podkładkę pod siodło i grzebień z konikiem. Teraz mam lepszy od Patrycji :P Ale tamten mój i tak musi mi oddać. Muszę się z nią umówić w teren może w niedzielę, gdyby nie padało. Pan Adam kupił kolejnego kucyka xd Szetlanda gniadego i na dodatek źrebną ! Podobno... Nazywa się Hana :P Chcę ją zobaczyć ! xP Prałam różowy kantar Komedii i cały limonowy zestaw... aż mnie ręka boli od szorowania. W Amigo kupiłam też dwie szczotki dla Agnieszki. Spotkałyśmy ją na parkingu w TESCO, to jej od razu dałam. Tata przywiózł cukier w kostkach od babci :P

Taki nijaki dzień. Pół na pół. Jazda była taka zwykła. Ubrałam Komedii owijki tęczowe, ale trochę nie wyszło tak jak chciałam. Wygląda fajnie, trzeba wprowadzić parę poprawek i będzie git ;) Hila coś się czepiała xd Na starość jej odbija... Ona ma 85 lat i się zabiera za sprzątanie koniom boksów... wymyśla sobie, że skaczemy przez taczkę... ona mnie już wnerwia ! Ja chcę swojego konia ! Byłam zobaczyć kucynkę, no w sensie tą Hanę, słodka klaczynka.

Jeszcze 3 dni i święta :D A właściwie przerwa świąteczna. Tylko co by tu wykombinować żeby nie iść na fizykę :/ Na koniach dzisiaj długo zeszło. Robiłam z Komedią trening ujeżdżeniowy. Było fajnie, ale trzeba jeszcze popracować. Muszę poprawić swoją postawę w siodle : inaczej ręce i odchylić się bardziej do tyłu ! Marta skakała, do stajni wpadł David, Dominika skakała z Heinzem u nas, Hila zaś się czepiała... Wnerwiające babsko ! Że czemu konie stoją w stajni i się skarżyła że włosy jej leżą na placu i że ona nie będzie po nas sprzątać xd Masakra ! Poskarżę się Andrzejowi...

Nie poszłam dzisiaj do szkoły bo... bo tak ! xd I mam ogromne szczęście, bo pani z fizyki chciała mnie spytać xD A okazało się, że mnie nie ma <3 Ta sama sytuacja co w pierwszej klasie. Czytałam książkę o koniach. Mamy sponsora na konkurs rzeczowy :D Daje czaprak i nauszniki :D Ciocia Basia przyjechała niezapowiedzianie i zostaje na noc.

Wolne ! :D Oglądałam ten koreański serial co mi Karolina wysłała :P Całkiem fajny i śmieszny. Jutro Sara przyjdzie na konie. Oby była ładna pogoda, bo będziemy kręcić film z Komedią i trzeba będzie kręcić dwa razy, jedno z jazdy, a drugie z lonżowania. W takim razie jutro ją chyba przelonżuję, bo w piątek ma być ładniejsza pogoda to się wtedy zrobi jazdę. Albo nie... chyba na odwrót. A nie wiem ! Zobaczymy jutro.

Dzisiejszy dzień jest okropny (w połowie). Hila mnie tak wnerwia ! I jeszcze Ania się dopieprzyła i całe zgromadzenie, a ja mam ich dość ! Bo nie dam się traktować jak śmiecia ! Jeśli będzie trzeba to się stamtąd wyniosę i zabiorę wszystko co moje ! Dużo im tam nie zostanie... Może wtedy docenią to co robimy w tej stajni. Będę płakać za Komedią, ale to nie jest mój koń... :'( Nie wiem co ze sobą zrobię... Pójdę albo do tych dwóch siwych arabów (o ile tam kogoś chcą) albo na Ranczo (choć zupełnie nie rozumiem skąd wzięła się ta nazwa, gdyż to po prostu kolejna, najzwyklejsza stajnia w okolicy)... Najchętniej to bym kupiła swojego konia ! Ah czemu to takie niesprawiedliwe ! Bo skąd ja mam mieć pieniądze ?! :'( Ale na pewno nie dam się tak traktować. A teraz to dobre : Była Sara i nagrywała mi filmiki. Wyszły super, jutro będziemy nagrywać drugą część. Zabrałam mojego psa i poszłam z Karoliną i jej psem na długi spacer. Fajnie było. Trochę mi przeszło te całe wkurzenie, bo myślałam że wybuchnę. Tu są święta, a ja muszę się tak denerwować... W tej stajni by mnie już dawno nie było, tylko Komedia mnie tam trzyma. Gdybym mogła mieć swojego konia byłoby mi łatwiej.

Pamiętnik z końskiego grzbietuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz