Pamiętnik z końskiego grzbietu

Rozdział 16

,,Pamiętnik z końskiego grzbietu"

Rozdział 16

***

,,I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny"

Pytam się wczoraj Marty czy jedzie ze mną do koni, a ona mówi że nie może bo ma jakiegoś grilla. Ja przyjeżdżam do stajni, a tam Marta lonżuje Lizę... Ani be ani me. Oczywiście wiadra po sobie nie umyła ! Ja się umówiłam z Sarą nagrywać filmiki i się fochła jak jej weszłam na ujeżdżalnię z Komedią. Poszła obrażona. I kurde pastucha nie może zawiązać bo konia trzyma -,- Jeszcze puściła Lizę na plac jak widziała, że coś robię z Komedią i pojechała bez słowa. Paranoja ! A ja jej pokażę że jestem lepsza, bo Komedia się słucha nawet przy innych koniach. Przyszła Sara nagrywać filmiki. Komedia wczuła się w rolę :P W domu zaczęłam montować, a potem znowu na stajnię z Dominiką u kucyków. Zrobiłam Heinzowi koreczki i wszystkim się podobały :P Patrycja cykała foty, a Kasia chciała żebym zrobiła też Golikowi :P Jeździłam na Heinzu :) Widziałam konia od Kasi. Fajna jest ale wygląda trochę jak osiołek :P Poszłyśmy na Ranczo na otwarcie, pooglądałyśmy konie. Czyli jednak ta Żaneta tam jeździ -,- Przejechałyśmy się bryczką. Pizza smaczna, ale czekałyśmy na nią 45 minut ! Miałyśmy potem zabrać Heinza i Golika na bryczkę, ale pan Adam nie przyszedł ich podpiąć. No to pogadałyśmy trochę z dziewczynami. Patrycja się zdziwiła czemu my w ogóle dalej tam jeździmy jak nas tak traktują, jak jej powiedziałam. Kasię to tak różnie, ale Patrycję to tam lubię :) Dzisiaj było fajnie :) A Kasia to też nie jest już taka jak kiedyś.

Byłam u Komedii trenować nad prędkością. Kłus miała fajny, ale w galopie to dopiero się rozpędziła ! :P Przyszła Dominika z Kasią owies mielić. Potem ni stąd ni z owąd przychodzi Marta, od razu bierze Lizę na ujeżdżalnię i ją lonżuje -,- Najpierw się odzywa jakby żadnego focha nie było, ale było czuć tą spinę. Potem poszła nawet bez „pa". Mówiła, że jutro jedzie ze mną. Bo chcę jechać na pola obok Rancza i pewnie dlatego...

Lało. Potem przestało trochę to pojechałam sama do koni. Przelonżowałam Komedię. Były dzikie galopy. Popołudniu na urodziny do Sary. Fajnie było ! Robiłyśmy karaoke xD I śpiewałyśmy Kwiatkowskiego xP Fajnie było też z Agnieszką ;) Pod koniec postanowiłyśmy iść na spacer. Byłyśmy na placu zabaw chwilę, a potem rozdzieliłyśmy się, że ja, Agnieszka i Marta (ta z klasy) poszłyśmy do stajni po 21.00 xD a reszta spacerowała gdzie indziej. Jakoś udało nam się nie obudzić pani Hili, na szczęście ! Konisie się trochę wystraszyły bidulki , ale dałam im cukier i było lepiej. Jak zwykle tata przyjechał po mnie najprędzej i pierwsza wyszłam z imprezy... Miałam jechać do babci zaraz po urodzinach, ale oczywiście babcia i dziadek się nachlali i dupa... jadę do domu. Tata zawiezie mnie jutro rano. Oni tak zawsze robią, że umawiają się, a w ostatniej minucie zmieniają zdanie. Już więcej się z nimi nie umówię ! Yhym, zawsze tak mówię, a potem i tak się umawiam. Bo jednak lubię jeździć do babci. Ale muszę wziąć to co się dzieje pod uwagę.

Rano tata zawiózł mnie do babci. Byłam na wystawie borderów z panią Izą. Holly i Gina (jej psy rasy border collie) też jechały. Gina pływała, a Holly wpadła do rzeki i tak zabawnie stała :'D Była taka słodka Ronia, która ciągle chciała by ją głaskać. Marta była na koniach... Wnerwia mnie ta dziołcha ! Nie dość, że bez pozwolenia przychodzi sama do stajni to jeszcze chce Golika zajeżdżać i wynająć konia na Ranczu -,- A do tego żeby jej Kasia albo Patrycja trening skokowy prowadziły xd Bo ja jej dużo nie nauczę... bo jak wytykam jej błędy to od razu drze na mnie ryja ! xd Coś czuję, że za niedługo nie będzie już jeździć na Lizie. Ja byłam u Komedii. Pojechałam do lasu na stępa. Dominika szła obok. Andrzej był na Ranczu i kazał wjechać, to wjechałam tam z Komedią xD Dowiedziałam się, że konie jadą na inne padoki na tydzień :/ Ale mogę jechać z Andrzejem je zawieźć.