Gdzieś o godzinie dwudziestej trzydzieści, Jimin wraz z Hoseokiem przekroczyli próg domu Namjoona. Impreza już się powoli rozwijała, a w środku domu było masę ludzi, co nikogo nie zdziwiło. Jak impreza była u Kima to można było się spodziewać najwięcej osób niż u kogokolwiek innego. Podobno on robił je najlepsze. Jednak Jimin się na tym nie znał, bo na imprezy to chodził jedynie na te rodzinne, a takie dla jego rówieśników wolał unikać szerokim łukiem. Już on wiedział, co się na nich dzieję. Więc albo przekona się, że to prawda, albo będzie musiał w końcu wierzyć w historyjki wymyślone w książkach i serialach. Nie mógł zacząć histeryzować. Przecież nic się nie mogło stać.
A bynajmniej w to wierzył.
Hoseok poinformował go, że idzie im po coś do picia, po czym odszedł zapewne do kuchni znikając jednocześnie Parkowi z widoku. I co on teraz miał ze sobą zrobić? Stać jak głupek i czekać, czy podejść do kogoś i zagadać? Sam już nie wiedział, dlatego zrezygnował z obydwóch opcji i po prostu usiadł na krześle przy małym barze, gdzie myślał, że to tu będzie przyjaciel. Najwyraźniej takich stanowisk było więcej, co nie było większym zaskoczeniem skoro ten dom był prawie jak willa.
Spojrzał na barmana przy ladzie, który aktualnie przygotowywał drinka jakiejś dziewczynie i zapewne jej chłopakowi. Bacznie obserwował jego poczynania będąc zachwycony tego jakie cuda potrafił zrobić.
- Co dla ciebie? - zapytał w końcu, gdy nikogo już nie było w pobliżu.
- Podziękuje narazie. - uśmiechnął się zawstydzony widząc przeszywające spojrzenie barmana.
- Nie wygladasz na kogoś kto chodzi na imprezy. - stwierdził, gdy miał chwilę przerwy i mógł spokojnie porozmawiać z chłopakiem.
- Bo nie chodzę. Przyjaciel mnie tu zaciągnął. - powiedział z wyrzutem przez co na twarzy drugiego pojawił się mały uśmiech.
- Jeśli będziesz chciał, to możesz tu siedzieć. Z chęcią sobie z kimś pogadam. - zachęcił go, po chwili musząc przygotować kolejnego drinka jakiemuś chłopakowi.
Park dopiero teraz mógł się dokładniej przyjrzeć mężczyźnie, mógł mieć gdzieś około dwudziestu sześciu lat. Był dość wysoki i nawet Jimin ujrzał na jego lewej ręce kilka tatuaży, co dodawało mężczyźnie lepszego efektu. Pasowały mu.
- A tak poza tym. - powiedział po chwili mężczyzna, gdy skończył robić napój. - Jak ci na imię?
Jimin miał już odpowiedzieć, gdy niespodziewanie obok niego pojawił się chłopak z dziewczyną.
- Jeden Tropical Sunrise i Sour Apple Vodka. Tylko szybko, bo naskarżę na ciebie szefowi.
Dopiero teraz Jimin zdał sobie sprawę, że jest to Jeongguk z jakąś dziewczyną, którą obejmował w talii.
Postanowił go ignorować, czekając cierpliwie, aż odejdzie w swoją stronę.- A ty co Jimin? Nie pijesz? - zaśmiał się. - Może to co ostatnio? Masz ochotę na Orgasm? - rzucił z cwanym uśmiechem, na co Park strzelił porządnego rumieńca na twarzy.
Jak mógł być tak bezczelny?!
- Wypchaj się Jeon i daj mi spokój. - odwrócił się do niego bokiem i cierpliwie czekał, aż barman skończy robić jego zamówienie. Czemu to tak długo trwało? Czuł jakby te kilka minut zamieniły się w godziny.
- Proszę bardzo. - podał im zamówienie, po czym oparł się o ladę jak najbliżej Parka i ignorując parę stojącą obok nich ponownie zagadnął do chłopaka.
- Jak więc brzmi twe imię? - uśmiechnął się.
- Siadamy tutaj. - usłyszeli tylko ciche warknięcie Jeona, zauważając, że postanowili się przysiąść obok. Patrząc na minę jego towarzyszki, nie była zbyt zadowolona z tego faktu.
CZYTASZ
Stay with me ~ Jikook
ФанфикJimin i Jeongguk nie przepadają za sobą. Pech chcę, że przez zbyt wiele okoliczności muszą spędzać czas w swoim towarzystwie. Szkoła, praca, a nawet wspólny przyjaciel - Hoseok. Jimin to porządny uczeń liceum, dobrze się uczy i w wolnej chwili lubi...