Nadchodząca zima zwiastuje wiele chłodnych dni

287 31 17
                                    

Temperatura zaczęła utrzymywać się kilka stopni na minusie, co spowodowało pojawieniem się pierwszych opadów śniegu. W końcu nastał grudzień, czas w którym ludzie zaczynają cieszyć się zbliżającym nowym rokiem, a tym samym czasem wolnym dla uczniów. Śnieg zaczął powodować coraz trudniejsze warunki na zewnątrz co niekorzystnie wpływało dla kierowców jak i pieszych. Robiło się coraz zimniej i zaczynało się ściemniać o wczesnych porach. W zasadzie to nic nowego. Zima jak każda inna.

Jeongguk po ostatniej rozmowie z starszą kobietą postanowił zaprzestać próby kontaktu z Jiminem. Co prawda wciąż nie pogodził się z całą tą sytuacją, lecz doszedł do wniosku, że Jimin jest na tyle rozsądny i inteligentny, by samemu domyślił się z kim tak naprawdę się umawia. On w sumie nie miał z tym nic wspólnego. W końcu nawet się z nim nie przyjaźnił. To nie on powinien się o to martwić, tylko Hoseok. Go to mnie powinno nic a nic interesować.

Więc dlaczego miał wrażenie, jakby on to robił najbardziej?

Jimin nie był dla niego nikim szczególnym. Chłopakiem ze szkoły, byłym współpracownikiem, przyjacielem jego przyjaciela, byłym partnerem do projektu, kolegą z wspólnych lekcji wychowania fizycznego. Te tytuły nie dawały mu podstaw do tego by musiał się o niego martwić. To nie był przyjaciel, partner życiowy, ani jego rodzina. W zasadzie to nie powinien w ogóle się nim przejmować.

Jeongguk miał kilka dowodów na Yeonjuna, lecz wiedział, że i tak mu nikt nie uwierzy. W dzisiejszych czasach łatwo zrobić obróbkę zdjęcia czy zmontować filmik. On też tak potrafił. Lecz te dowody były w pełni prawdziwe. Nie sfałszowane. Ale kto by mu w to uwierzył?

- Jesteś tak samo bystry jak ja. - powiedział z myślą o Yeonjunie, przeglądając zdjęcia na laptopie.

Nie było ich wiele. Lecz wystarczająco, by udowodnić, kim tak naprawdę jest Choi. W zasadzie znał nawet kilka dziewczyn, które zostały oszukane przez niego. Lubił mieć na innych haczyki. Często były mu one na korzyść.

Odsunął się od swojego biurka uprzednio wyłączając urządzenie. Przeszedł przez pokój kilka kroków zatrzymując przy oknie. Odsunął zasłonę zaglądając na obraz za szybą. Miał dobry widok na osiedle, na którym mieszkał. Może nie należało ono do tych najlepszych, jednak ludzie mieszkający tutaj byli całkiem porządni. Czasami pomagali mu, gdy miał z czymś problem.

Zauważył w oddali idącą postać w kapturze. Prawdopodobnie był to chłopak o drobnej posturze. Jeongguk nie mógł być tego pewny w stu procentach, ponieważ na zewnątrz było już ciemno, a na zegarze powoli dochodziła godzina dziewiętnasta.

Nie zastanawiał się nad tą osobą dłużej, kompletnie tracąc nią zainteresowanie. Zasłonił spowrotem okno i wyszedł z pokoju prosto do kuchni, gdzie postanowił zrobić sobie coś do jedzenia.

Wyciągnął potrzebne składniki i gdy zamierzał opłukać warzywa, usłyszał charakterystyczny dzwonek do drzwi. Jeon spodziewał się tylko dwóch osób, które do niego przychodziły i dzwoniły do drzwi. Nie spodziewał się dużej niespodzianki. Przychodziły do niego łącznie tylko trzy osoby. Hoseok (choć ten nigdy nie dzwonił do drzwi), sąsiadka (Pani Min) i jego matka.

O tej godzinie raczej nie spodziewał się sąsiadki u drzwi. Czyli mogła to być tylko jedna osoba. Jego rodzicielka.

Niechętnie podszedł do drzwi odkluczając je. Uchylił drzwi mając ochotę wygarnąć jego matce co nieco na temat niezapowiedzianych wizyt, jednak powstrzymał się widząc kto tak faktycznie raczył zadzwonić do jego drzwi.

- Nie spodziewałem się ciebie tutaj. - odparł zaskoczony uchylając nieco bardziej drzwi.

- Możemy porozmawiać? - zapytał zawstydzony spuszczając wzrok na swoje buty. Czuł się bardzo niezręcznie.

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz