Upokorzenie

386 28 5
                                    

Była godzina siódma trzydzieści dwa, gdy chłopak wszedł do środka budynku. Był czwartek i nie zapowiadało się, by miał on być jednym z gorszych. Szczególnie, że dziś Park miał wolne w pracy i mógł w spokoju spędzić czas w swoim małym zaciszu mieszkania. Przeszedł wzdłuż korytarza w stronę swojej szafki, gdzie chciał odłożyć swoje rzeczy na później. Na miejscu zastał czekającego na niego Yeona. Uśmiechnął się do niego będąc już na tyle blisko, by mogli porozmawiać.

- Jak się czujesz? - zapytał pierwszy Choi będąc zmartwionym, że Jeon mógł zepsuć humor Parkowi.

- W porządku. A u ciebie? Mam nadzieję, że Jeongguk nie zniszczył ci zbytnio wypadu nad jezioro. - powiedział układając w szafce książki, które mają mu się przydać dopiero za kilka godzin.

- Nikt nie może mi zepsuć dnia, jeśli spędziłem go z tobą.

Na te słowa chłopak lekko się zarumienił z małym uśmiechem na twarzy. Nie było tajemnicą to, że chłopak nigdy nie był podrywany, dlatego nie mógł nic na to poradzić, jak jego ciało reagowało na komplementy.

- Też uważam, że mimo wszystko był to dzień udany. - rzekł tylko i razem udali się pod sale, gdzie się pożegnali i Yeonjun ruszył w stronę swojej.

Pierwsze kilka godzin minęły spokojnie. Jimin podczas nich spotkał się z Yeonjunem kilkukrotnie, co zdziwiło nawet Hoseoka. Jednak postanowił im nie przeszkadzać, by zakochani (jak to uważał) mogli się sobą nacieszyć.

Problem jednak pojawił się w momencie, gdy nastała długa przerwa obiadowa i Jimin na swojej drodze napotkał Jeona.

- Jak wam idzie, gołąbeczki? - zaczepił złośliwie, przez co chłopak musiał się zatrzymać.

- Nie twój interes, nie sądzisz? - odgryzł mu dając znak rozmówcy, że nie ma najmniejszej ochoty z nim rozmawiać.

- Myślę, że za chwilę nie będzie tylko on moim interesem. - puścił mu oczko i odszedł szturchając go w ramię.

- Co masz na myśli? - powiedział już tylko pod nosem, ponieważ brunet był za daleko, by mógł go usłyszeć.

Następna lekcja, po długiej przerwie.

Wszyscy siedzieli w swoich salach, podczas, gdy w środku lekcji nagle wszyscy usłyszeli szemranie w głośnikach, a następnie krótki komunikat.

- Uwaga, uwaga. - Jimin po chwili rozpoznał ten głos. To był Jeongguk.

Momentalnie w sali zapadła grobowa cisza. Wszyscy skupili się na tym, co chłopak miał ciekawego do ogłoszenia.

- Chciałbym tylko coś powiedzieć. - przerwał na chwilę. - Pewnie nie każdy wie, ale w szkole mamy parę gejów. Jeśli chcecie wiedzieć kim oni są, wyjdźcie na korytarz. Mam nadzieję, że przyjmiecie ich miło. - rzucił z sarkazmem, który pewnie każdy wyczuł znając jaki jest Jeon. Każdy w szkole go znał.

Jimin zauważył jak w sali zrobił się szum. Wszyscy szeptali między sobą zastanawiając się, o kim mówił Jeon.
Park sam chciał to wiedzieć. Kto jeszcze w szkole nie był heteroseksualny? Musiał wyjść zobaczyć to jak najszybciej.

- Przepraszam, mogę wyjść do toalety?

- Ale zaraz widzę cię spowrotem. - zgodził się nauczyciel odwracając w stronę tablicy zapisując kolejne wyrażenia po japońsku.

Jimin pospiesznie wyszedł z sali zamykając cicho drzwi za sobą. Rozejrzał się zauważając, że jak narazie jest sam. Poszukał wzrokiem czegoś co miało dać mu odpowiedź. Znalazł ją już po sekundzie.

Na wszystkich szafkach były rozwieszone plakaty.

Podszedł do jednego z nich przyglądając się osobom ukazanym na nim. Nie mógł w to uwierzyć. A więc o tym mówił Jeon. Teraz ten "interes" nie był nie tylko jego, ale wszystkich co zobaczą plakaty.

Miał ochotę zapaść się pod ziemią.

Na kartce papieru był on, wraz z Yeonjunem jak trzymają się za ręce, a wokół nich domalowane czerwonym mazakiem wielkie serce.

- Chcesz zemsty? Będziesz ją miał. - powiedział na głos i zaczął zrywać plakaty, każdy po kolei.

Miał nadzieję, że nikt ich nie zobaczy. Nadzieją nią pozostała, bo plakaty były rozwieszone na całą szkołę, a chwilę później zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli wychodzić z sali, po kolei podchodząc do szafek zauważając to samo, co chłopak.

Plus był taki, że zdjęcie jest zrobione od tyłu i twarzy nie widać. Park jednak doskonale wiedział, że jest to on z Yeonjunem jak wracali z wypadu z nad jeziora. Wtedy za nimi szli Jeon i Jung.

- Ciekawe kto to. - usłyszał niedaleko siebie.

- Ale wstyd. - rzekł ktoś inny.

- Nie wiem kim są, ale niech wypierdalają stąd. - odezwał się kolejny.

A Jimin momentalnie zaprzestał zrywania plakatów zdając sobie sprawę, że to już i tak nic nie da. Tak czy siak, bedzie to w internecie.

- Co tam krasnalku? Fajne mi wyszły, prawda? - przystanął obok niego Jeongguk podziwiając swoje dzieło.

- Ty sukinsynu! - przywalił mu z sierpowego, na co zaskoczony Jeon zachwiał się do tyłu.

- Chcesz się bić? - opamiętał się zaraz podchodząc do Parka, mając zamiar mu oddać.

W porę jednak przyszedł Hoseok zatrzymując Jeona w miejscu.

- To jeszcze nie koniec. - zagroził Jeon oddalając się w swoją stronę.

I faktycznie, koniec nie miał tak szybko nastać. 

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz