Pełni wątpliwości

263 30 18
                                    

Podejmowanie decyzji czasami jest zbyt trudne do tego stopnia, że gdy kończy nam się czas to inni podejmują tę decyzję za nas. Jimin nie raz miał taką sytuację i różne były tego skutki. Niekiedy dobre a niekiedy złe. Tym razem był tego bliski jednak w ostatniej chwili zdążył wypowiedzieć te kilka słów i tym samym wydać na siebie wyrok. Może gdyby decyzję podjął ktoś inny to lepiej by na tym wyszedł ale wiedział, że gdyby zrobił to ktoś inny to skończyłby gorzej.

Dlatego spanie w jednym łóżku, ale odgrodzonym poduszkami wydaje się być dość dobrym pomysłem.

Jeszcze nim Jeon wrócił z łazienki, wcielił swój plan w życie. Położył dwie duże poduszki na samym środku i oddzielił tym samym widok na drugą stronę łóżka. Nie dość, że nie będą mieli kontaktu fizycznego to jeszcze nie będą się widzieli. Plan wydawał się idealny jeśli pomyśleć, co człowiekowi rodzi się w głowie szczególnie nocą. Człowiek na ogół w nocy gdy jest zmęczony staje się bardziej szczery, otwarty i odważniejszy. Jimin tak samo, dlatego wiedział, że gdyby Jeongguk czegoś próbował albo wystarczyło by się w niego wpatrywał to by palnął coś głupiego. Miał nadzieję, że poduszki go uratują.

- Co to jest? - zapytał Jeongguk gdy wrócił z łazienki. Był ubrany tylko w spodenki, a mokre włosy wycierał w ręcznik. Jimin nie potrafił się powstrzymać by nie spoglądać ukradkiem na jego wysportowaną sylwetkę.

- Granica prywatności. - Odparł pewny siebie i usiadł po swojej stronie nie spuszczając wzroku z Jeona, który na jego słowa tylko wybuchł śmiechem i położył się po drugiej stronie.

- Myślisz, że te marne poduszki mnie powstrzymają? - zapytał podpierając się na prawej ręce i uśmiechając w stronę chłopaka.

- Przed czym by miały cię powstrzymać? - zapytał z szybko bijącym sercem. Znów zaczął się rumienić wyobrażając nie wiadomo co, a Jeongguk zapewne tylko się z niego naśmiewał.

- Zanim pokonam dzielącą nas odległość i zrobię nieprzewidywalne rzeczy - poruszył sugestywnie brwiami.

- Chyba ci do głowy uderzyło bo zaczynasz majaczyć - odparł niemal się jąkając za co przeklnął w myślach. Brakowało by jeszcze idiotę z siebie zrobił.

Odwrócił się do niego plecami przykrywając kołdrą tak by nie było go widać. Miał ochotę zapaść się pod ziemię przez to jak reagował w obecności chłopaka. Nie potrafił dopuścić do siebie myśli, że Jeon Jeongguk mógłby mu się podobać. Nie po tym wszystkim co mu zrobił. Traktował go okropnie a Jimin? Zaczął myśleć o nim jak o kimś atrakcyjnym.

Czy był zakochany? Jeszcze by mu tego brakowało przy Jeonie. A naprawdę miał dość po tym przez co przeszedł przy Yeonjunie.

Życie bywało okrutne i każdy o tym wiedział. A Park nie potrzebował kolejnych problemów. Już i tak miał ich zbyt dużo. Chociażby listy, które miały być żartem, a przerodziły się w groźby. Ktoś ewidentnie nienawidził Jimina i nie ukrywał się z tym. Pytanie tylko było: kto za tym stoi?
Odpowiedź miała jeszcze długo nie nadejść i zdawał sobie z tego sprawę.

Natomiast jego aktualnym problemem był Jeon, który jak zapowiadał tak przekroczył poduszki, które ich oddzielały i położył się tuż za Jiminem i objął go przyciągając do siebie. Jimin na ten gest zaskoczony drgnął i chciał się odwrócić, ale stalowy uścisk mu na to nie pozwolił.

- Co robisz? - wyszeptał bojąc się, że zacznie się jąkać ze stresu.

- Przytulam się, nie mogę? - odparł jak gdyby nigdy nic.

Jimin natomiast nie traktował tego jak zwykłą rzecz. Nie pasowało mu takie zachowanie do Jeona i wyczuwał spisek z jego strony. Pamiętał jak Jeon naśmiewał się z homoseksualistów, a teraz przytulał jednego z nich? Kto by nie podejrzewał czegoś ze strony takiej osoby?

- Jeśli to twoja kolejna gra, to proszę przestań i się odsuń. - poprosił cicho mając nadzieję, że to coś dało.

Jeongguk jednak udawał że nie słyszy. Wtulił się w plecy chłopaka zaciągając cicho jego zapachem, który z jakiegoś powodu go uspokajał. Było mu bardzo wygodnie i gdzieś z tyłu nawet narodziła mu się myśl, że chciałby pozostać tak naprawdę długo. Nie myślał o niczym, niż tylko o chłopaku przy nim. Problemy w tym momencie nie istniały. Jego przeszłość odeszła w niepamięć i nic go nie dręczyło. Tak jakby na ten czas wszystko zostało uciszone i tylko słyszał oddech Jimina, który zaczął się uspokajać gdy tylko zaczął zasypiać. Jeon czuł się naprawdę dobrze, kiedy miał w swoich objęciach tego drobnego chłopaka. Z jednej strony go to przerażało bo wiedział, do czego to prowadziło. Już kiedyś tak się czuł i źle się to skończyło. Jednak teraz było inaczej. Teraz jest inny i z inną osobą. Chyba mógłby zakochać się ponownie? Chciał wierzyć, że jeszcze zasługuje na szczęście po tym wszystkim, że mógłby zaufać. Przy Jiminie czuł, że to mogłoby być realne. Tylko jak przekonać do siebie kogoś, kto został przez niego nie raz skrzywdzony?

☆☆☆

Noc minęła im dość spokojnie. Nic więcej się nie działo, dopóki nie obudził się jeden z nich. Jeon gdy tylko otworzył oczy i zobaczył Jimina, który wtulił się w jego ciało poczuł ogarniające ciepło, które rozlało się po jego wnętrzu. Mimo, że chciał to nie mógł dłużej tak leżeć. Całe jego ciało było zdrętwiałe, dlatego musiał rozprostować kości. Delikatnie uwolnił się z objęć Parka i wyszedł z pokoju idąc prosto do kuchni. Tam zastał już kobietę robiącą śniadanie. Przywitał się z nią i zaproponował pomoc, ale ta odmówiła twierdząc, że już kończy. Dlatego wyszedł z kuchni i skierował się do łazienki by wykonać poranną rutynę. Jednak przechodząc przez hol zatrzymał się w miejscu widząc, że pod drzwiami leży koperta. Podszedł do niej i podniósł oglądając ją z dwóch stron. Nie było nadawcy. Jedynie napis na samym środku.

Jimin.

Ktoś wysłał list do chłopaka, lecz przez to, że nie było nadawcy, musiał własnoręcznie dostarczyć kopertę. Nie chciał się wtrącać w jego prywatne sprawy, dlatego wszedł do sypialni i zostawił na szafce nocnej. Następnie wyszedł do łazienki i wykonał poranne czynności. Później zjadł śniadanie z Panią Park i nałożył porcję dla Jimina na tacy wraz z herbatą i poszedł do jego pokoju. Gdy tylko wszedł zauważył, że chłopak już nie śpi tylko stoi przy łóżku i coś czyta na kartce. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że to koperta, którą mu przyniósł. Zaciekawiony podszedł bliżej i położył tace na szafce zaraz przystając obok chłopaka. Chciał mu powiedzieć, że zamierzał mu zrobić niespodziankę i przynieść śniadanie do łóżka, ale nie zdążył. Zamilkł gdy tylko zobaczył spojrzenie Jimina. Jego blada twarz i przerażenie w oczach doszczętnie go zatkało.


























Chciałam rozdział napisać jeszcze przed świętami ale nie było czasu. Mimo to mam nadzieję, że miło spędziliście święta. Nie wiem kiedy będzie następny, dlatego chciałabym już wam życzyć szczęśliwego nowego roku!

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz