Obietnica - dobra decyzja, czy największy błąd?

296 23 12
                                    

Po zakończonych lekcjach Jimin wraz z Yeonjunem udali się do pobliskiej kawiarnii, gdzie zamówili sobie po gorącej czekoladzie z kawałkiem ciasta truskawkowego. Obydwaj byli w dobrych humorach co pozytywnie na nich wpływało. Czuli się dobrze w swoim towarzystwie i niczego więcej nie potrzebowali. Wystarczyło tylko by byli obok siebie nie ważne co by się działo. Zamierzali razem przetrwać wszystkie trudne chwile jakie ich czekają, wzajemnie obiecując sobie, że jeden drugiego nie opuści cokolwiek by się działo.

- Obietnica to ważna rzecz.

Szczególnie, że to właśnie ją jest najtrudniej dotrzymać. Przeważnie ludzie o nich zapominają, lub nawet świadomie twierdzą, że nic o nich nie wiedzą. Dzieję się tak najczęściej w przypadkach, gdy ta osoba uświadamia sobie, że tajemnica negatywnie oddziałowuje na jego poczynania. Chociażby zdradę. Jeśli obiecasz komuś wierność, to później ciężko wywiązać się chociażby z własnego sumienia. To dlatego obietnica to tak ważna rzecz dla nas. Choć zapewne większość osób wie, że kiedyś i ona zostanie złamana. Takie życie i tacy ludzie. Nic na to nie poradzimy.

- Czy zamierzasz jej dotrzymać? - dopytuje dla pewności.

- Oczywiście.

I to jedno słowo wystarczyło by serce Park Jimina zabiło mocniej. Wierzył w dobro. Dlatego, gdy Yeonjun obiecał zawsze być przy nim na dobre i na złe, wiedział już, że to jest odpowiednia dla niego osoba. To on chce być przy nim i go wspierać. Obiecał mu to. A dla Jimina obietnica to tak jakby świętość. Choi nie mógł się już wycofać. Złączył z nim mały palec u prawej ręki tym samym pieczętnując swój los.

Później zmienili temat. Dyskutowali niemal o wszystkim co im na język przyszło. Szkoła, znajomi, rodzina, dzieciństwo. Lepiej się poznawali i z każdą chwilą Jimin czuł jak zaczyna żywić coraz to mocniejsze uczucia do czarnowłosego. Czuł się wspaniale w towarzystwie Yeonjuna i nie wyobrażał sobie jak mógł wcześniej nie chcieć choć na chwilę z nim rozmawiać. Był idiotą odpychając od siebie tak dobrego człowieka.

I pomyślał sobie, że ten wieczór jest naprawdę fajny, do czasu, gdy Yeonjun nie zaczął tematu Jeona.

- Tak poza tym. - zaczął biorąc łyka już lekko chłodnej czekolady. - Zadajesz się z Jeonggukiem?

- Nie. Dlaczego pytasz?

- Nie podoba mi się, że wciąż się koło ciebie kręci. Wydaje mi się, że coś znów kombinuję. - powiedział przez co dobra atmosfera sprzed kilku minut wyparowała.

- Nie sądzę. Zależy mu tylko na naszym wspólnym projekcie. Chce dopilnować wszystkiego. - odpowiedział, licząc, że Yeonjun zostawi temat i będą mogli wrócić do przyjemniejszych tematów do rozmów.

- Mimo wszystko, spróbuj go unikać jak tylko się da. I nie słuchaj tego co mówi, dobra? - chwycił go za dłonie lekko ściskając, tak jakby w geście zdenerwowania.

- W porządku. Czy stało się coś? Wyglądasz na zdenerowanego. - zmartwił się jego stanem. Nie wiedział co było tego powodem i jedyne o czym w tamtym momencie pomyślał to to, że rozmowa o Jeonie zawsze kończy się tragicznie.

☆☆☆

Hoseok przeważnie całymi dniami przesiadywał w swoim pokoju, a wieczorami wychodził ze znajomymi do klubów czy pobliskich barów, by się napić. Aktualnie sprzątał swój ukochany pokój raz po raz przeglądając rzeczy, które kryły się w największych zakątkach jego pokoju. Oprócz masę skarpetek bez pary, starych kartek wyrwanych z zeszytu, kurzu czy nawet zdechłych robali, Hosek znalazł ramkę ze zdjęciem przedstawiającego jego, Jeongguka po jego prawej stronie i Jimina po jego lewej. To było jedyne zdjęcie na jakie udało mu się namówić tę dwójkę. Przywołując sobie tę chwilę, ze śmiechem wytarł szkło z kurzu tak samo jak drewniane obramowanie i położył je na półce nocnej, by każdego wieczoru i ranka mógł sobie przypominać o swoich dwóch najlepszych przyjaciołach, a jednocześnie o wrogach dla siebie samych.

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz