Wycieczka

293 32 17
                                    

Życie nie jest usłane różami, ani żadnymi innymi kwiatami. Nigdy nie było, nie jest i nie będzie. Nie ważne jakbyśmy się starali to zrobić. Bo nawet jeśli wykupisz wszystkie róże z kwiaciarni to one i tak mają kolce. Więc kupujesz coś delikatnego, czy bolesnego? To tak jakbyś sam wykupił sobie problemy i ból. Róża jest symbolem miłości, a ilość podarowanych ukochanej osobie ma swoje znaczenie. Dziewięćdziesiąt dziewięć róż znaczy nieograniczoną miłość, choć i nawet liczba 999 ma swoje znaczenie. Tylko kto daje komuś aż tyle róż? Czy podarowywujemy tej osobie miłość, czy problemy? Róża jest tak samo skomplikowana jak życie.

A Jimin doskonale wiedział jak życie może być skomplikowane. Szczególnie, że niemal na każdym kroku przypominano mu o tym.

- Mam nadzieję, że cieszycie się wyjazdem. - powiedziała nauczycielka uśmiechając się do uczniów. Przeszła się po klasie i rozdała wszystkim zgody.

Czy on mógł się cieszyć? Nie bardzo. Byłoby super gdyby mógł wyjechać odpocząć od niektórych osób, lecz niestety do ich wycieczki miała zostać przydzielona jeszcze inną klasa i dodatkowo kilka osób z innych klas.

- Do przyszłego tygodnia proszę wpłacić pieniądze. - dodała, gdy rozdała wszystkim kartki, a następnie usiadła na swoim miejscu podczas gdy zadzwonił dzwonek.

Wszyscy spakowali swoje rzeczy i wyszli. Tylko Parkowi się nie spieszyło. W zasadzie to i tak nie miał nic do roboty na przerwie, więc mógł w spokoju przejść pod następną sale lekcyjną. Usiadł pod ścianą na ławce i wyciągnął zeszyt chcąc powtórzyć materiał przed następnymi zajęciami. Do przerwy obiadowej tak właśnie spędzał swój czas.

Na długiej przerwie przeszedł się na stołówkę gdzie czekał na niego już Hoseok. Przysiadł się do niego i wyciągnął swoje drugie śniadanie z plecaka.

- U was też zrobili kilkudniową wycieczkę? - zapytał Jung robiąc kęsa swojej kanapki.

- Tak, nie mów, że jedziemy w to samo miejsce - zaśmiał się wyobrażając sobie już jakby to miał przeżyć z Jeonggukiem.

- Nie wiem, my mamy coś w rodzaju obozu. Śniegu za bardzo nie ma już to stwierdzili, że jakaś wycieczka dobrze nam zrobi w łonie natury. - wzruszył ramionami bo było mu to szczerze powiedziawszy obojętne. Lubił takie rzeczy. Ludzie wtedy najbardziej się jednoczyli ze sobą. A szczególnie przy wspólnym ognisku czy zadaniach grupowych.

- Czyli jedziemy razem... - westchnął Jimin zrezygnowany. Czy gorzej być nie mogło? - Kto tam jeszcze jedzie?

- Klasa B, dziewczyny głównie się zgłosiły. No wiesz, jak moja klasa jedzie to one od razu chętne są - uśmiechnął się widząc minę przyjaciela. Jimin ich szczerze nie znosił. Chyba bardziej niż Jeona.

- Cudownie. Chyba z tego zrezygnuję. Nie zamierzam się z tymi ludźmi męczyć jeszcze w czasie wolnym - powiedział, lecz zaraz poczuł jak ktoś siada obok niego.

Był to Niki. Kolega Jimina z klasy. Często z nim rozmawiał i chyba z nim się najlepiej dogadywał nie licząc oczywiście Junga.

- Mam nadzieję, że mogę się dosiąść? - zapytał trochę nieśmiało. Jimin kiwnął mu głową będąc trochę zamyślony.

- Na szczęście możemy sami się dobrać jeśli chodzi o pokoje. - powiedział Hoseok uśmiechając się.

- Mam nadzieję, że będziemy razem bez Jeongguka? - zadał pytanie nieufnie. Wiedział, jak szybko Jung może ulec błaganiom Jeongguka. Miał nadzieję, że gdy Jeon dowie się o ich planach to zrezygnuję z wspólnego pomieszkiwania. W końcu on też nie chciał go widzieć. A przynajmniej taką właśnie miał nadzieję.

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz