Nieudany wieczór

405 25 4
                                    

O godzinie szesnastej Jimin przekroczył próg sklepiku, w którym panowała ciemność. Pomyślał, że Jeona jeszcze nie ma, więc spokojnie zapalił światło i udał się na zaplecze.

Pomieszczenie nie było duże. Znajdowała się w nim zaledwie mała kanapa i wieszak na kurtki. Zaś w rogu stała niewielka skrzynka, na której stał mały czajnik i trzy szklanki. Park przeważnie popijał z Hoseokiem wspólnie na zmianie herbatki, jednak Jung uparł się, by przynieść szklankę również Jeonowi z czego chłopak nie był zadowolony. Wiedział, że prędzej zostanie rozbita niż użyta. I miał rację. Do tej pory stała zakurzona. Jednak wolał już tego nie komentować i po prostu cieszyć się tym, co miał. A nie tam jakimś Jeonem.

Odłożył plecak na kanapie po czym zdjął kurtkę i powiesił ją na wieszaku do niej przeznaczonym. Wyprostował sobie jeszcze podwinięty sweter i odwrócił się o mało nie schodząc na zawał.

- Wystraszyłeś mnie! - chwycił się za klatkę piersiową.

- Nie moja wina, że jesteś lękliwy jak panienka. - prychnął odkładając swoje rzeczy na swoje miejsce i podchodząc bliżej Parka.

Jego wzrok przejechał po całej jego sylwetce po chwili zatrzymując się na dłużej na ustach. Jednak trwało to dosłownie sekundę.

- Nawet nie potrafisz o siebie zadbać. - wskazał na chłopaka wargi, które były całe wyschnięte i popękane. - Nie dziwie się, że żadna cię nie chce. - uśmiechnął się z kpiną i wyszedł z pomieszczenia, a Park poczuł się zażenowany tym, że zapomniał w ostatnich dniach zadbać o własną pielęgnację.

Dłużej jednak się nad tym nie zastanawiając postanowił się odgryźć.
Szybkim krokiem udał się w ślad Jeona i już zaraz był obok niego.

- Ja przynajmniej z desperacji nie wynajmuje sobie panienek do towarzystwa, bo nikt mnie nie chcę. W tym momencie to ty jesteś bardziej żałosny. - powiedział mu to prosto w oczy. Na co chłopak zareagował natychmiastowo.

- Nikogo nie wynajmuje. One same do mnie przychodzą, bo jestem atrakcyjny, nie to co ty. - odpyskował mu odwracając się do niego plecami. Wyciągnął spod lady mały karton po czym podał go chłopakowi.

- Trzymaj. Wyłóż te batony, bo się kończą. - podał mu karton.

- Idiota. - ruszył kilka metrów od Jeona i pospiesznie położył karton na ziemię. Oderwał taśmę. Po kolei zaczął wyciągać batoniki dość ostatnio popularne wśród młodzieży.

Starannie układał datami. Te, które miały krótszy termin dawał na sam początek, a te nowe na sam koniec. Lubił, gdy wszystko było dokładnie zrobione. Dlatego gdy widział, jak małe dzieci zabierały jedną rzecz i po przejściu kilku kroków wsadzały w inne miejsce, szlag go trafiał. Miał ochotę za każdym razem robić tym dzieciom wykład, jednak odpuścił sobie, gdy Jeon zauważając jego poirytowanie tą sytuacją, zaczął sam specjalnie mu dokuczać. Zdarzało się, że nawet kilka rzeczy na raz wyciągnął z pudełka i rozłożył na cały sklep. Park później musiał przeszukiwać każdy zakątek, by tylko znaleźć schowane przez chłopaka gumy do żucia, a następnie odłożyć je przy kasie na swoje miejsce. Miał ochotę go ukatrupić. Był blisko. Naprawdę był. Tylko musiał wtedy wejść akurat Hoseok, który go przed tym powstrzymał. Jeon miał szczęście.

- Jeśli tak dalej będziesz intensywnie nad czymś myśleć, to ten batonik będzie miazgą. - wyrwany z myśli spojrzał na piękną dziewczynę, która stała obok niego i delikatnie się do niego uśmiechała.

- Przepraszam. - dopiero teraz zorientował się, że przez te myślenie nieświadomie ściskał baton w dłoni. Odrazu poluźnił uścisk i zawstydzony schował go do kieszeni fartucha wiedząc, że będzie musiał za niego zapłacić.

- Nic się przecież nie stało. Lepiej ty powiedz, czy coś się dzieje. - położyła mu rękę na ramieniu w celu pocieszenia, na co Park zareagował małym zaskoczeniem oczywiście nie okazując tego dziewczynie.

- To tylko przez takiego jednego. - odpowiedział wracając do wykładania towaru. - Chciałabyś coś? - zapytał, myśląc, że skoro podeszła to prawdopodobnie miała problem ze znalezieniem czegoś.

- W sumie to... - zaczęła rozglądając się niewinnie po całym sklepie. - Chciałabym wiedzieć jak się nazywasz. - uśmiechnęła się delikatnie rumieniąc na policzkach.

Dopiero teraz Jimin zwrócił uwagę na wygląd kobiety. Miała długie brązowe i delikatnie kręcone włosy. Na nosie założone miała okulary w czarnych oprawkach. Z ubioru założoną miała czarną kurtkę i ciemne jeansy. Do tego nosiła białe adidasy. Chłopak stwierdził, że dziewczyna jest naprawdę urocza.

- Jimin! - usłyszeli obydwoje niedaleko siebie, gdzie odrazu zauważyli patrzącego na nich Jeona zza lady.

- Już wiesz jak się nazywam. - uśmiechnął się do niej i biorąc puste pudełko przeprosił ją odrazu odchodząc kilka kroków w stronę Jeongguka.

Odłożył karton na zapleczu w miejscu do tego przeznaczonym i biorąc kilka wdechów na uspokojenie wyszedł z pokoju. Podszedł do chłopaka, który stał oparty przy kasie i patrzył na niego z surowym wzrokiem.

- Czego? - zaczął odrazu zanim tamten zdążył coś powiedzieć. - Nie widziałeś, że jestem zajęty? - dodał z wyrzutem zaglądając w stronę miejsca, gdzie rozmawiał z tamtą dziewczyną. Jej już jednak nie było.

- Kasa się zawiesiła. A ja nie mam czasu czekać, aż skończysz marnie podrywać jakąś kujnkę.

- Powiedziałem ci, że musisz wtedy dwa razy uderzyć po prawej stronie. Nigdy mnie nie słuchasz. - wykonał czynność, którą przed chwilą mu podyktował, a przedmiot posłusznie wysunął skrzynkę z pieniędzmi. - Widzisz? Poza tym, to co robię nie jest twoją sprawą. Dopóki nie ma klientów mogę robić co chcę. Zrozumiałeś?

- Jak powiem o tym szefowi to nie wiem czy też tak stwierdzi. - posłał mu cwaniacki uśmiech, a Park miał szczerą ochotę mu przywalić. Raz, a porządnie.

- Wtedy ja mu powiem, o tym jak chodzisz z niektórymi na zaplecze robić nieprzyzwoite rzeczy. - odpyskował mu na co Jeon nie był już tak pewny siebie. 1:1 Jeon.

- Spróbuj tylko, a więcej nie zobaczysz domu. - pogroził mu palcem wskazującym po czym ruszył na zaplecze, gdzie miała się zaraz zacząć jego przerwa. - A tak poza tym. Zgarnąłem jej numer telefonu, więc nie masz już co liczyć na randkę. - uśmiechnął się i zaraz zniknął za rogiem zaplecza.

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz