Niespodziewana wizyta

230 24 24
                                    

Przez kilka najbliższych dni Jimin niemal codziennie pracował w sklepie. Kompletnie pochłonęła go praca, dlatego miał mało czasu i ochoty by robić coś innego. W tym czasie Hoseok zaczął umawiać się z jakąś dziewczyną, choć nie chciał zdradzić nawet jak się nazywa. Każdy wolny czas z nią spędzał, dlatego nie miał czasu dla przyjaciół. Ale Jiminowi to nie przeszkadzało. Sam był zajęty pracą. Natomiast Jeongguk po tym jak zawarł z Jiminem coś w rodzaju pokoju, zaczął być dla niego o wiele milszy, lecz jego charakter wciąż pozostał taki sam. Mimo, że nie był już dla Parka wredny, to nie mógł sobie odpuścić dogryzania mu. W sumie to Jiminowi to nawet nie przeszkadzało. Gdyby tego nie robił, wtedy by nie był Jeonggukiem jakiego poznał.

Jednak od pamiętnego wieczoru gdy Jeon odstawił go do domu, cały czas chodził zamyślony i jakby przygnębiony? Jimin pomyślał, że być może w rodzinie coś źle się układało ale nie chciał się wtrącać. To, że ich relacja się polepszyła nie znaczyło, że byli przyjaciółmi. Poza tym, jeśli chciałby to sam by mu o tym powiedział. Dlatego postanowił milczeć. W razie czego Jeongguk miał jeszcze Hoseoka.

Był środek marca i powoli zaczynało się robić coraz cieplej. Jimin coraz częściej odczuwał przyjemne ciepło na swojej twarzy gdy wracał ze szkoły. Cieszył się z nadchodzącej wiosny, która powoli zwiastowała zbliżenie się zakończenia szkoły. Były pewne rzeczy za którymi będzie tęsknił, jednak nie potrafił się doczekać zanim pójdzie na swoje wymarzone studia.

Przez chwilę się zamyślił i przez przypadek upuścił kilka butelek wody, które trzymał w ręce przy układaniu towaru na półkach. Oczywiście nie pozostało to bez komentarza Jeongguka.

- Skończ myśleć o niebieskich migdałach i bierz się do roboty Krasnal - prychnął i sam wrócił do układania napojów gazowanych.

- Przecież to robię - powiedział cicho, czego już nie mógł usłyszeć.

Do końca dnia nie wydarzyło się nic ciekawego. Dopiero pod koniec, gdy Jimin zamykał sklep, Jeongguk zatrzymał go chwytając za rękę. Park spojrzał na niego pytająco, ale Jeon przez chwilę milczał myśląc nad tym jak najrozsądniej zadać pytanie. Bał się, że może wydać się przez to jakby był zbyt ciekawski, a przecież nie był. No może trochę.

- Powiesz coś w końcu?

Jeongguk patrzył na niego w milczeniu wachając się do ostatniej chwili. Jednak zrobił już krok i musiał coś z tym zrobić dalej. Mógł jeszcze skłamać, ale czy jego zbyt długie milczenie nie zaniepokoiło już wystarczająco Jimina? Gdyby teraz zapytał się o błachą rzecz to Park od razu by się zorientował, że stchórzył.

- Ja... Ostatnio gdy cię odprowadzałem to wspomniałeś o barmanie z klubu. Coś cię z nim łączy? - zapytał powoli, niepewnie. W jego oczach można było dostrzec niepokój, obawę, a nawet małe przerażenie.

- Nawet tego nie pamiętam. Co mówiłem? - trochę zdezorientowało go to pytanie. Dlaczego Jeongguk dopiero teraz o to pytał? Naprawdę tak długo nad tym myślał?

- Gdy cię przyprowadziłem do mieszkania to powiedziałeś bym ci go przyprowadził, a wtedy będziesz miał nazajutrz coś więcej niż tylko ból głowy - odpowiedział trochę speszony nawet nie patrząc mu w oczy. Czuł, że nie chcę widzieć emocji w jego oczach. Nie chciał wiedzieć jakie one teraz są. Zaczął poważnie żałować tego, że się w ogóle o to zapytał. Mógł jednak siedzieć cicho i wrócić do siebie do domu.

- Oh... - wydobył z siebie Jimin zawstydzony. Na jego policzkach wystąpiły mocne rumieńce. Zdecydowanie nie powinien pić tyle alkoholu! Jeszcze takie kompromitujące rzeczy powiedział właśnie Jeonggukowi. Nigdy więcej nie tknie alkoholu. A na pewno nie w takiej ilości. - Musiałem być mocno wstawiony.

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz