Jimin wstał rano dość wcześnie by posprzątać mieszkanie przed przyjściem Jeongguka. Nie podobało mu się fakt, że musiał się z nim widzieć. Ale co zrobić, gdy był zmuszony wykonywać z nim pracę nad wypracowaniem. Wciąż był zły na Jeongguka za to co zrobił, ale przecież on też go pocałował. Nie wyjaśnił mu tego i nie przeprosił. Można było powiedzieć, że są kwita. Dlaczego więc był zły? Może nie chodziło mu już o sam pocałunek, ale o to co stało się zaraz po nim. Jeongguk kazał mu się wynosić. W tamtym momencie poczuł się jak dziwka, która zrobiła swoje i może pójść do następnego klienta. A przecież nawet się z nim nie pieprzył. Dlaczego więc poczuł się jak najgorsze gówno?
Mieszkanie do godziny trzynastej lśniło czystością, że Jimin zdziwił się aż jego błyskiem. Następnie zrobił sobie obiad i zjadł w akompaniamencie muzyki, którą zapomniał wyłączyć po skończeniu sprzątania. Pozmywał po sobie naczynia upewniając się jeszcze, że nic nie zostało brudne w kuchni. Później przeszedł do salonu, gdzie postanowił puścić sobie kolejny odcinek serialu, którego nie dokończył. Tylko w ten sposób czas mógł mu szybciej zlecieć, a on zapomnieć choć na chwilę z kim musi się widzieć za kilka godzin.
Czas leciał mu nieubłagalnie szybko i nim się zorientował usłyszał dzwonek do drzwi informujący, że jego gość już przyszedł. Wyłączył telewizor i podszedł do drzwi uchylając je. Przed sobą ujrzał Jeongguka, który w jednej ręce trzymał zeszyt, a w drugiej siatkę z nieznaną mu jeszcze zawartością.
- Cześć. - powiedział wchodząc do środka. Położył na chwilę rzeczy obok by zdjąć z siebie buty i płaszcz. Później chwycił rzeczy spoworotem i odwrócił się do chłopaka twarzą w twarz. - Chciałem cię przeprosić za ten incydent sprzed dwóch dni. Nie byłem wtedy sobą i nie wiem co mi strzeliło do głowy by zrobić coś takiego. Później jeszcze potraktowałem cię tak oschle. Mogłem być milszy. Dlatego przepraszam i mam nadzieję, że mi wybaczysz. - uśmiechnął się lekko sam dziwiąc się, że te słowa przeszły mu przed gardło.
- W porządku. Przeprosiny przyjęte. - odwzajemnił uśmiech. - Ale następnym razem ci przywale.
- Liczysz, że będzie następny raz? - uśmiechnął się zadziornie znów powracając do swojej dawnej postaci. - Nie wiedziałem, że aż tak mnie pragniesz.
- Bo nie pragnę. Wmawiasz coś sobie. - założył ręce przewracając oczami i kierując się w stronę salonu. To właśnie tam zamierzał uczyć się z Jeonem.
- Oczywiście. - ruszył za nim. - A tak poza tym, przyniosłem nam coś do jedzenia. - podniósł siatkę do góry informując, że to właśnie tam jest ich posiłek. - Myślę, że ci posmakuję. - uśmiechnął się siadając obok Jimina na kanapie.
Siatkę położył na stoliku zaraz obok rzeczy Jimina, który nie był przygotowany na to, że ten przyniesie im coś do jedzenia. Znów musieli spędzić ze sobą więcej czasu, niż by chciał. A miał przecież zrobić wszystko by spędzili ze sobą jak najmniej czasu. Jeon jak zwykle lubił mu wszystko niszczyć sam nawet o tym nie wiedząc.
- To zjedzmy najpierw, by nie wystygło. - westchnął. - Usiądź przy stole, a ja zaraz wrócę. - mówiąc to poszedł do kuchni, by zabrać dwa talerze i sztućce do jadalni. Przy okazji wrócił się jeszcze, by wziąć dwa kubki i zaparzyć do nich herbaty. Odgrzał jeszcze na szybko jedzenie w mikrofalówce i wrócił do chłopaka z pysznie pachnącym jedzeniem.
- Smacznego. - powiedział Jeongguk zanim zaczął jeść swoją porcję. Jimin w tym czasie już był w trakcie jedzenia, przez co chłopak pomyślał sobie, że musiał być strasznie głodny. Na jego twarzy niekontrolowanie pojawił się uśmiech. Nie wiedział, że Jimin po prostu chciał jak najszybciej zjeść i wrócić do pracy.
Podczas posiłku nikt się nie odzywał, mimo że Jeongguk niejednokrotnie chciał zacząć rozmowę. Za każdym razem Park upominał go, że podczas jedzenia się nie rozmawia i na tym ich konwersacja się kończyła. Po posiłku Jimin pozmywał naczynia i po podziękowaniu za niego usiedli wspólnie na kanapie zaczynając zadanie dzisiejszego dnia.
- Wstęp już wczoraj napisałem. - zaczął wyciągając kartkę spod podręcznika, by podać ją chłopakowi. Ten wziął ją od niego i zaczął powoli czytać zdanie po zdaniu.
- Może być. - oddał mu po przeczytaniu. - Zajmiemy się teraz rozwinięciem?
- Z tego co wiem to jest następne w schemacie wypracowania. Więc tak, geniuszu. - odpowiedział mu z sarkazmem wyciągając tym razem zeszyt spod innych by otworzyć go na odpowiedniej stronie.
- Nie musisz już być taki miły. - przewrócił oczami widząc niezbyt chętne nastawienie rówieśnika do niego. Chciał być uprzejmy, ale skoro Park nie zamierzał taki być, to on też nie będzie.
- Pokaż co tam wymyśliłeś. - wziął od niego zeszyt szukając argumentów, które kazał mu napisać. Przeczytał jego wypowiedź argumentacyjną uznając, że nadaję się do wypracowania.
- I co? Jest dobrze? Czy znowu masz jakiś problem. - założył ręce na piersi patrząc jak Jimin kilkukrotnie czyta jego wypociny.
- Jest okey. W takim razie dodam to do swoich argumentów i możemy zacząć zakończenie. - powiedział od razu zaczynając przepisywać pracę Jeongguka do komputera, by później mógł to wszystko wydrukować.
- I zapewne ja mam nad tym myśleć, skoro ty zrobiłeś wstęp? - prychnął ironicznie patrząc jak ten w skupieniu naciska przyciski klawiatury.
- Skoro jesteś taki chętny to czemu nie. - odpowiedział nie odrywając wzrok od ekranu laptopa, zapewne nie wyczuwając ironii w słowach Jeona, lub po prostu udając, że jej nie słyszał.
Jeongguk postanowił już się nie odzywać i zabrał się za pisanie zakończenia wypracowania. Może i był leniem w sprawie nauki, lecz zadania, które zostały mu powierzone wykonywał sumiennie i starannie. Miał wiele zalet, które dostrzegalne były tylko dla tych, którzy chcieli go bliżej poznać. Jeongguka tak naprawdę kiedyś sam był pilnym uczniem tak samo jak Jimin. Później przez złe doświadczenia odechciało mu się uczyć, a ciągły hałas w domu nie bardzo pozwalał mu się w spokoju uczyć. Był teraz całkiem kimś innym niż jeszcze za dziecka. Jednak wiele z tych rzeczy w nim pozostały i były dostrzegalne dla tych, którzy nie zważali tylko na wygląd przy poznawaniu Jeona, lecz na jego charakter.
I kimś takim był właśnie Jimin. Podczas przepisywania, ukradkiem przyglądał się rówieśnikowi jak w skupieniu pracuje nad zakończeniem wypracowania. Był pod wielkim zaskoczeniem, że ten potrafił i nawet bez większych kłótni wykonywał z własnej woli to zadanie. Szczerze powiedziawszy myślał, że będzie się znacznie bardziej unosił i może dojść w tym mieszkaniu do nieprzyjemnych sytuacji. Schował nawet wszystkie cenne rzeczy, myśląc, że mogłoby dojść między nimi do bójki.
Tak. Tak właśnie myślał.
Musiał być głupi, sądząc, że Jeongguk miałby chcieć się z nim bić tylko i wyłącznie z powodu wypracowania. Już sam nie wiedział kto był głupszy. On czy Jeon?
- Zagapiłeś się. - zaśmiał się widząc, jak Park w zamyśleniu na niego patrzy.
Ten wyrwany z transu potrząsnął lekko głową zaraz powracając bez słowa do dalszego pisania. Czuł jak powoli rumieniec wstępuje na jego policzki, co zapewne zostało zauważone przez Jeona.
- Powiedz. Myślałeś znów o tym, by zobaczyć moją nagą klatkę piersiową? - szepnął mu do ucha z cwanym uśmiechem.
Jimin żałował, że wpuścił Jeongguka do swojego mieszkania. Nie pomyślał, że dzisiejszego wieczoru będzie musiał przeżywać ponownie takie emocje i odpowiadać na takie teksty.
Chwilę później żałował, że usiadł z Jeonem na kanapie, a nie przy stole jadalnym.
Brak czasu strasznie opóźnia moje pisanie. Rozdziały będą coraz później publikowane, jeśli wciąż będzie doskwierać mi taki problem. Narazie przez najbliższe 3 tygodnie rozdziały będą co tydzień (jakoś od piątku do niedzieli).
Mam nadzieję, że przynajmniej rozdział wam się podobał i wybaczycie mi te opóźnienia ;((

CZYTASZ
Stay with me ~ Jikook
FanfictionJimin i Jeongguk nie przepadają za sobą. Pech chcę, że przez zbyt wiele okoliczności muszą spędzać czas w swoim towarzystwie. Szkoła, praca, a nawet wspólny przyjaciel - Hoseok. Jimin to porządny uczeń liceum, dobrze się uczy i w wolnej chwili lubi...