Nowe postanowienia

290 23 18
                                    

Jimin nie odezwał się. Zabrał swoją torbę i bez słowa wyszedł z jego pokoju, a następnie domu. Szybkim krokiem, niemal biegiem udał się do swojego mieszkania mając ochotę się tak po prostu rozpłakać. Nie zwracał uwagi na nikogo. W tamtym momencie chciał tylko zakopać się pod pościelą i najchętniej do końca życia z niej nie wychodzić. Czuł się zażenowany i w dodatku poniżony. Nie wyobrażał sobie jeszcze kiedykolwiek spojrzeć w twarz Jeonggukowi. Nie potrafił. Choć czy to nie Jeon powinien się wstydzić tego co zrobił? Jimin tylko odepchnął od siebie chłopaka nie czując do niego nic. Nie chciał się z nim całować. Nie chciał nawet z nim mieć bliższych relacji. Musiał w końcu pozbyć się bruneta ze swojego życia. Tylko jak miał to zrobić, gdy niemal na każdym kroku musi mieć z nim styczność?

Z tym pytaniem wszedł do środka mieszkania i nawet nie zdejmując z siebie płaszcza ruszył prosto do swojej sypialni, gdzie runął na pościel tak samo jak jeszcze kilka godzin temu zrobił to Jeongguk.

Znów o nim myślał.

Wkurzony wyciągnął telefon z kieszeni płaszcza i wybrał numer do przyjaciela. Nie odebrał. Ponowił próbę jednak skończyła się ona tak samo. Wściekły chciał odłożyć telefon lecz ujrzał w powiadomieniach wiadomość od Hoseoka.

Hoseok

Nie mogę teraz rozmawiać. Jeon kazał mi pilnie do niego przyjechać. Pogadamy później okey?

- Niech cię szlag Jeon! - rzucił telefonem o ścianę nie przejmując się tym czy się zniszczył czy tylko zbił sobie ekran.

Ponownie położył się w łóżku w końcu zdejmując z siebie odzienie. Zakrył się pościelą aż po głowę. Nie miał już ochoty z nikim rozmawiać. Teraz jedynie marzył o tym by mieć spokój.

Mimo, że nadchodziła powoli pora obiadowa nie miał ochoty jeść. Postanowił więc, że dopiero przygotuję sobie coś, gdy zgłodnieje. Głód jednak nie przyszedł nawet kiedy na zegarze wybiła godzina dwudziesta. Dlatego wycieńczony ciągłym płaczem wyszedł ze swojej sypialni i zmusił się by coś sobie przygotować. Nie mógł pozwolić sobie by wyglądał koszmarnie. Co jak co, ale musiał wyglądać jakby nic się nie stało. To nie on tu jest winowajcą.

Zjadł obiadokolacje i przeszedł do salonu, by tam puścić sobie jakąś dramę, żeby zapomnieć o własnych problemach i posłuchać o tych w serialu. Wolał myśleć nad problemami aktorów w telewizji niż nad własnymi. A tego typu rozrywka skutecznie mu w tym pomagała.

Później przez resztę wieczoru myślał nad tym jak ograniczyć kontakt z Jeonem. Musiał w końcu położyć temu kres i wziąć sprawy w swoje sprawy.

W szkole niewiele mógł zrobić. Za to w sprawie pracy naprawdę wiele. Wystarczyło ją po prostu zmienić.
Dlatego usatysfakcjonowany swoim pomysłem otworzył laptopa, by zaraz poszukać korzystnych ofert pracy dla niego. Zarówno w kwestii pieniędzy jak i harmonogramu szkoły. Niewiele jednak zobaczył takich ofert.

- Cholera. - mruknął pod nosem przewijając kolejne ogłoszenia nie widząc nic zbyt ciekawego.

- Jeszcze ciebie brakowało. - mruknął słysząc dźwięk połączenia. Odsunął się od laptopa i pochylił się by sięgnąć po dzwoniąca komórkę. Widząc kto dzwoni odebrał.

- Hoseok? - odezwał się pierwszy, gdy nikt się nie odzywał po drugiej stronie. - Już mi lepiej. Nie było to nic ważnego. - powiedział kiedy wciąż panowała cisza. Musiał nawet zobaczyć czy połączenie nie zostało przerwane by się upewnić czy w ogóle do kogoś mówi.

- To dobrze. - odpowiedział jakby lekko zdyszany. - Przepraszam, że wcześniej nie oddzwoniłem. Cały czas siedzę z Jeonem. Dopiero teraz na chwilę wyszedłem z klubu by odetchnąć świeżym powietrzem.

Na te słowa Jimin poczuł jak znowu zaczyna się denerwować, a jego dłonie powoli drżeć. Mógł się domyślić, że ten będzie z Jeonggukiem w klubie. Przecież chodził z nim niemal cały czas. Powoli zaczął nawet myśleć, że jest tak zwanym piątym kołem u wozu i tylko zawadza. Chciał coś powiedzieć, lecz przeszkodził mu w tym głos przyjaciela.

- Wracam do środka skoro czujesz się już lepiej. Widzimy się w poniedziałek! - po czym rozłączył się, nim jeszcze Park zdążył cokolwiek odpowiedzieć.

Znów został sam ze swoimi myślami.

Myślał, że będzie mógł wrócić do dalszego poszukiwania ogłoszeń o pracę, jednak przerwał mu w tym dźwięk przychodzącej wiadomości. Westchnął cicho i znudzonym wzrokiem spojrzał w powiadomienia.

Yeonjun

Kochanie spotkamy się w poniedziałek po szkole? Zabiorę cię na ciepłą czekoladę, co ty na to?

Na jego twarzy pojawił się mały uśmiech. Cieszył się z propozycji chłopaka. Może był to znak, że niepotrzebnie się przejmuje skoro i tak ma już kogoś kto go kocha? A bynajmniej miał nadzieję, że Choi darzy go takim uczuciem. Sam chciał się zakochać, lecz wolał narazie się nie angażować nie wiedząc na czym stoi. Nie ukrywał mimo tego, iż czuł się szczęśliwy obok chłopaka. A to znaczyło tylko i wyłącznie to, że zaczyna się powoli w nim zakochiwać.

Może nie było tak źle.

Jimin

Z miłą chęcią! W takim razie do poniedziałku :))

Odłożył komórkę i spoglądając na odpalonego laptopa poczuł znów przygnębienie. Lubił swoją pracę w sklepie, szczególnie, że razem z Jungiem świetnie się bawili na wspólnych zmianach. Nie chciał tego stracić. Jednak nie mógł więcej spędzać czasu z Jeonem. Miał go serdecznie dosyć, by spędzać w jego pobliżu więcej czasu niż potrzeba. Musiał poświęcić się i dokonać zmian, tylko po to by znów odzyskać spokój. Zawsze Hoseok mógł zmienić pracę razem z nim skoro i tak nie potrzebował tak pieniędzy jak on. W końcu on mieszkał z rodzicami. Nie potrzebował pieniędzy na utrzymanie. Jedynie na wspólne imprezowanie z kolegami i Jeonggukiem.

Nie mając większej już ochoty na przeglądanie ofert pracy, wyszedł z przeglądarki i wyłączył urządzenie. Schował laptopa na swoje miejsce i wyszedł z salonu prosto do swojej sypialni. Zamknął za sobą drzwi i po chwili runął prosto na łóżko. Przykrył się ponownie pod samą głowę zamykając przy okazji oczy.

Wcześniej jeszcze zanim skierował się do swojego pokoju, zauważył na zegarze, że jest już grubo po północy. Dlatego nie chcąc jeszcze bardziej skracać sobie godzin snu, postanowił pójść spać.

Zanim jeszcze zdążył zasnąć, pomyślał o kilku rzeczach. Po pierwsze: musi ograniczyć kontakt z Jeonem jak tylko się da. Po drugie: znaleźć inną pracę. I po trzecie: zaangażować się bardziej w relacje z Yeonjunem.

Chciał kochać i być kochanym. By mógł tego zaznać potrzebował do tego drugiej osoby. On już takową posiadał. Chciał darzyć tę osobę miłością i czułością. Chciał oddać jej wszystko co miał, by tylko ta osoba pozostała przy nim i wspierała w ciężkich chwilach. Pragnął tak wiele. Chciał wiedzieć jak to jest być zakochanym i jak to jest być w związku.

Chciał... chciał... i chciał. Chcieć można wiele. Nikt nam tego nie zabrania. Jednak trzeba wiedzieć, co można pragnąć i od kogo.

Jimin pragnął miłości od Yeonjuna. Mimo to, nie mógł być pewien czy przypadkiem nie prosi o tak wiele niewłaściwą osobę.



























Koniec wakacji to okrutny czas. Zwiastuje zarówno koniec przyjemności jak i początek ciężkiej pracy. Ale taka nasza rola. Cierpieć by mieć później chwilę ulgi. Pracujmy więc ciężko by w późniejszym czasie móc odpocząć ;))

Ale zanim to, to cieszmy się ostatnimi dniami wakacji, dla tych, którzy je mają :)

Stay with me ~ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz