17

264 6 2
                                    

Po doslownym ekspresowym ogarnieniu się wyszłam z łazienki przebrana w swój strój zaprojektowamym dla mnie przez tatę. Spojrzałam na godzinę, 3.56. Idealnie.

Loki siedział na moim łóżku i puszczał z dłoni za pomocą magi małe fajerwerki. Kiedy zobaczył mnie wstał i skierowaliśmy się na dół.

- tylko bądź ostrożny. Używaj iluzji kiedy będziemy na miejscu - powiedziałam niepewnie, dalej idąc , bardziej martwiłam się o niego a nie o siebie

-tylko że dużo Energi tracę kiedy długo jestem pod iluzja. Ale nie martw się. Nie takie rzeczy się przeżywało. Poza tym bardziej martwię się o ciebie niż o siebie. - odpowiedział pewny siebie

Ostatnie zdanie krążyło mi po głowie. Byliśmy już na miejscu zegarek wskazywał równą 4

Zdziwiliśmy się kiedy zobaczyliśmy pusty salon.

-Loki, napewno to tutaj mieliśmy sie spotkać?

-napewno - odpowiedział. Chwilę tak staliśmy.

-Pamiętaj, bądź ostrożny - powiedziałam kolejny raz tego ranka . Chciałam się powstrzymać ale słowa same cisnęły mi się na usta . Widziałam jak zaczyna tracić do mnie cierpliwość

-wiesz a ja się zastanawiam dlaczego tak cały czas myślisz tylko o mnie, hmmm słucham? - rzucił sarkastycznie

-po pierwsze nie czytaj w moich myślach, a po drugie bo cie kocham - odparłam już trochę szczęśliwiej , uwielbiam jak się tak droczymy

I złączyłam nasze usta w pocałunku. Który oczywiście oddał i pogłębił. Jego dłonie powędrowały na moją talie i bardziej mnie do siebie przyciągnął przez co stykaliśmy się ciałami . Swoje usta powili przesuwał na moją szyje . Zassał mi skórę , po czym wrócił do moich ust . Chwila byłaby magiczna gdyby nie jedna rzecz której nie przewidzieliśmy

Nagle drzwi się otwarły i wszyscy stanęli w progu. Szybko oderwałam się od czarnowłosego i odsunęłam o krok

-no. no. no. - powiedział tata i skrzyżował ręce na klatce piersiowej -musimy  chyba porozmawiać, Emily

-emmm - popatrzyłam na Lokiego wzywając ratunku - wsumie to tak tato, musimy

-wiedziałam że coś tu się grubszego szykuje. Nawet mocy nie musiałam używać żeby to wiedzieć - odezwała się uśmiechnięta Wanda

-może ruszajmy już - powiedział Loki który unikał wzroku

-właśnie do quinjet'u- odparł Banner który miał już dość tej sytuacji

*w quinjet*

Oczywiście podczas podróży tata prawił mi kazania dlaczego mi nie powiedziałam i w ogóle. A Loki się tylko podśmiechiwał. Kretyn. Ale MÓJ kretyn . Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zaczęła żartować z tej sytuacji . Wiedziałam jedno ze kiedyś będziemy to dobrze wspominać .

Ale są też lepsze wiadomości. Już nie muszę się z Lokim ukrywać.

Byliśmy już na miejscu. Oczywiście chcieliśmy użyć zaskoczenia. Wylądowaliśmy jakieś 3 km od miejsca gdzie rzekomo Vision ma być. No i oczywiście Ultron

-------------------------------------------------------

Jak obiecałam wstawiam jeszcze dziś dział. Jutro pojawią się kolejne działy. Oczywiście dalej można pisać pomysły na dalszy rozwój wydarzeń.

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz