52

71 1 1
                                    

( ‼️zapraszam do czytania na moim profilu książki „ The Elements" ‼️ dop. autorki )

- oczywiście . Tylko nie dołuj się . Rozplanuj
sobie to w czasie ale pamiętać że ty tu rządzisz . Nie ulegnij ciemnej stronie którą ma w sobie każdy z nas . - odparł na koniec i wyczarował portal przez który przeszłam

Teraz czekała mnie teraz ta trudniejsza część .

Powiedzieć o tym wszystkim tacie , Lokiemu i reszcie ...

*wieża *

Kiedy znalazłam się w salonie od razu skierowałam się do gabinetu Bruca .

Tam właśnie znajdowały się kamienie nieskończoności . Są w specjalnej szklanej gablocie , dodatkowo otoczone moją mocą w razie ataku Hydry

Właśnie ... Hydra

Od dawna nie dostaliśmy informacji o żadnym ataku

Raczej sobie nie odpuścili tylko planują coś grubszego

Ale wróciłam do rzeczywistości gdy byłam już pod drzwiami . Zapukałam i weszłam . Od razu zauważyłam go siedzącego przy biurku . Jak cały on , majsterkował coś

- Emily ... co cię do mnie sprowadza ? - oderwał wzrok od wynalazku i spojrzał na mnie

Gdy streściłam mu , moją wizytę u Strange'a trochę jeszcze myślał zanim coś odpowiedział

- ale zdajesz sobie sprawę ze zabranie kamieni to nie jest dobry pomysł . Wiem ze z tobą będą bezpieczne ale martwi mnie to ze będziesz sama . Pamiętasz co z tobą zrobił Apofis ... wtedy nie dała....

-... dobrze wiem co wtedy ze mną zdobił . Jak śmiesz wypominać mi tą sytuacje !! Nie masz prawa ! Nie zdajesz sobie sprawy co teraz przeżywam ! Ile poświęciłam na ratowanie tego zasranego świata ! - podniosłam ton głosu co doktorowi najwyraźniej się nie spodobało

- Emily uspokój się ! Działasz pod presją ! Zastanów się , proszę - dodał trochę spokojniej

- Bruce ze względu na naszą znajomość , daje ci drugą szanse . Nie stawaj mi na drodze bo potraktuje cię jak wroga którego będę zmuszona usunąć . A tego oboje nie chcemy - powoli nie kontrolowałam tego co mówiłam , słowa same cisnęły się mi na usta

Drzwi się otwarły . A w nich stanął Loki a obok niego Tony

Kątem oka spostrzegłam swoje odbicie w lustrze . Moje oczy emitowały fioletowy odcień . Szybko przywołałam się do porządku . Chyba trochę mnie podniosło

- Emily na spokojnie usiądźmy i porozmawiajmy . Pewnie oni jeszcze nie wiedzą , tak ? - zapytał doktor

- czego nie wiemy ? - zapytał Loki

Nawet na niego nie spojrzałam . Poczułam drżenie moich rąk dlatego naciągnęłam bluzę bardziej na nadgarstki i skrzyżowałam je na brzuchu

W kącikach oczu zebrały się pojedyncze łzy ale powstrzymałam je . Próbowałam uspokoić oddech i serce

- to był błąd , Loki - w końcu spojrzałam na niego - nigdy nie miałam prawa do szczęścia i nigdy nie będę mieć .

- Emily , dobrze się czujesz ? Gdzie byłaś pół dnia ? Szukałem cię - zbliżył się trochę na co się odsunęłam

- nie rozumiesz ?! To - wskazałam palcem na kamienie w gablocie - ... to zniszczy mnie , zniszczy nas , jeśli tego nie opanuje ! Oto konsekwencje ostatniej bitwy

Odsunęłam się i wykonałam prosty ruch z użyciem mocy . Taki jak do samoobrony . Który ćwiczyłam pare lat wcześniej z Wandą .

Jednak mimo dużego wysiłku i prób , utworzyłam tylko niewielką ilość fioletowej poświaty która żadnego pocisku by nie zatrzymała . Spuściłam głowę na dół

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz