16

314 7 5
                                    

Misja.

Misja.

Misja.

Moja pierwsza misja w której mam uczestniczyć. Wyruszamy z samego rana odbić Vision'a. Namawiałam tatę chyba parę dni żeby mnie puścił.

W końcu się zgodził a ja byłam wniebowzięta.

Patrzyłam za szybę na oświetlone miasto. Na niebie był pełny księżyc.

Poczułam obecność lokiego a po chwili uginające się pod ciężarem łóżko.

-hej - powiedziałam nie odwracać wzroku od szyby

-cześć -odpowiedział Loki po czym przytulił mnie od tyłu. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz

-wiesz , bardzo się cieszę że jutro moja pierwsza misja ale teraz mam złe przeczucia - powiedziałam spuszczając wzrok. Loki wstał kucnął przede mną

-hej, spójrz na mnie. Będzie dobrze zaufaj mi - powiedział chwytając boję dłonie

-może masz rację. A jak stanie się coś tacie? Nie przeżyłabym tego. Tylko on mi został. No i ty - zaśmiałam się na koniec z bezsilności.

Widziałam że, chciał coś powiedzieć jednak Jarvis nam przeszkodził

-panienko Stark, panie Laufeyson wzywa pan Stark do pokoju obrad - odezwał się z automatu

-dobrze, przekaż że schodzimy - wstałam, chwyciłam rękę Lokiego i kierowaliśmy się w stronę windy

Byliśmy już na odpowiednim piętrze. Szybko weszliśmy do sali. Zajęłam z Lokim dwa wolne miejsca pomiędzy tatą a Clintem.

-więc zapewne domyślacie się dlaczego was tu zwołałem - powiedział Nick - jutro o świcie jest misja. Nasi specjaliści oraz Wanda zlokalizowali Vision'a ale... to nie takie proste.

Zapadła ciesza lecz po chwili odezwała się Wanda

-tak, nie jest to łatwe. Vision powinien być w miejscowości oddalonej jakieś 200 km na północ od Nowego Yorku. Ponadto jest bardzo dobrze chroniony przez dobrze uzbrojonych ludzi i samego Ultrona.... Ale jego zostawcie mnie- powiedziała i z powrotem usiadła

Zebranie trwało jeszcze 2 godziny. Omawialiśmy kto co będzie robił i inne sprawy. Wracałam do komnaty wraz z Lokim. Byłam tak śpiąca a równocześnie podekscytowana misją.

Po chwili byłam w swojej komnacie. Na moim łóżku wtulalam się w moja wygodna poduszkę o imieniu Loki.

Taaaak, moja własna, osobista i baaaardzo wygodna poduszka wielofunkcyjna.

Szybko zasnęłam.

***

-wstawaj - usłyszałam jakby przez mgłę i dostalam czymś miękkim w twarz

Leniwie otworzyłam oczy. Loki stał nade mną.

-jest już 3.50 . Musimy za 10 minut być na dole więc radzę ci się pospieszyć

Na te słowa szybko zerwałam się. Z łóżka i pobiegłam do łazienki. Usłyszałam cichy śmiech czarnowłosego

- i z czego rżysz? Powinneś mnie obudzić wcześniej - krzyknęłam myjąc twarz w pośpiechu

-pffff.... żeby tak łatwo było zrobić jak powiedzieć. Spałaś jak kamień - rzucił śmiejąc się

-taa, napewno - odgryzłam się

------------------------------------------------------

Przepraszam za krótki dział. Jutro postaram się wstawić kolejny.

Podoba się historia? A może coś dodać lub zmienić? Można pisać pomysły

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz