53

64 0 0
                                    

Otwarłam oczy . Od razu zmrużyłam je gdy białe światło oślepiło mnie .

Podniosłam się lekko i kilka razy zamrugałam . Skąd kojarzyłam ten pokój .

Nieee

To była izolatka w wieży . Chciałam wstać ale gdy usłyszałam skrzyp łańcuchów , przeraziłam się . Spojrzałam na dłonie . Na nadgarstkach miałam kajdany blokujące moc i były przypięte do ściany

Czułam jak moja moc wręcz odpływa ze mnie . Próbowałam się wydostać ale na marne . Szarpałam , ciągłam

Nagle drzwi się otwarły a w nich stanął nie kto inny jak Tony Stark

- tato , wypuść mnie ! - krzyczałam - jak mogliście ?!

- nie mieliśmy wyboru , córciu - odezwał się smutnym tonem

Za nim zauważyłam jeszcze Lokiego , Steve'a i Buckiego

- a wiec zabij mnie - odparłam poważnie - zabij mnie i skończ moje cierpienie . Wyręczyłabym was ale nie mam jak

Podniosłam ręce skute w kajdany . Tony tylko odwrócił wzrok

- Loki nie chowaj się - zadrwiłam z niego - podejdź tu i spójrz mi prosto w oczy ! Aż tak się mnie boisz ?!

- Emily przerażasz mnie - odparł gorzko - ty taka nie jesteś . Zawsze byłaś dobra i nikogo byś nie skrzywdziła

- widocznie mnie nie znasz za dobrze . Wy wszyscy ! - krzyknęłam

Nagle upadłam na kolana czując jak kajdany wyczerpują moją moc i siłę . Czułam się jak nafaszerowana jakimiś lekami czy trucizną

- chcecie mnie wykończyć , tak ? Wiedziałam żeby wam nie ufać . Od początku popełniłam ten błąd . Żałuje każdej minuty spędzonej z wami - odparłam słabo ostatnimi siłami

- nie kontrolujesz tego co mówisz . Nie jesteś w stanie . Za dużo substancji krąży właśnie w twoich żyłach - nagle do pokoju wszedł Bruce

- i kto to mówi . Nieudany zielony eksperyment . Jesteś żałosny - wypaliłam podnosząc wzrok i kpiąc - czego w ogóle ode mnie chcecie ? Bo raczej ma codzień nie blokujecie mi mocy

- chcemy pewności ze nie będziesz nam zagrażać . Ze nie weźmiesz kamieni i nie stworzysz katastrofy we wszechświecie - powiedział Steve

Zamknięcie mnie, prawda? - spytałam Steve'a - jesteście tacy jak oni, a już się łudziłam że w końcu uciekłam z tego piekła.

Steve zmarszczył czoło po mojej wypowiedzi. Ja na to nie zwracałam uwagi. Nie takie udawanie w życiu widziałam.

-Nie pozwolę cie znowu zamknąć - odparł Steve

Nagle w mojej głowie pojawiło mi się wspomnienie gdy Avengersi uratowali mnie od Hydry i Steve od początku pomógł mi i był ze mną . Mimo ze mnie nie znał , bronił mnie przed innymi . Nigdy mnie nie oceniał po mojej przeszłości i ilu ludzi pozbawiłam życia . Był dla mnie jak przyjaciel

- Steve ...- wypaliłam cicho powracając do rzeczywistości - ... tyle czasu minęło od tego wspomnienia a dalej je pamietam...

Ten tylko podszedł do mnie i kucnął

- Emily ... jakie wspomnienie ? - zapytał ze zdziwieniem

Ja tylko podniosłam dłoń w której uformowała się fioletowa poświata i po chwili wniknęła mu w skroń . Pozwoliłam mu zobaczyć to wspomnienie

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz