19

225 6 2
                                    

Poczułam lekkie potrząsanie. Leniwie otwarłam oczy i zobaczyłam stojącego przede mną Bruca.

-już jesteśmy - powiedział i kierował się do wyjścia

Podniosłam się powoli. Ból. Wielki i przygnębiający ból w okolicach brzucha i ramienia. Wszystko sobie przypomniałam. Wszystkie wydarzenia. Wstałam i powoli kierowałam się w stronę opuszczonej klapy samolotu.

Kiedy weszłam do windy rozejrzałam się krótką. A tak, wylodowalismy na dachu. Szłam za Stevem. Trochę zwolniłam bo kręciło mi się w głowie.

Jakoś dokuśtykowałam do mojego pokoju. Nie miałam siły na nic.

Szybko zasnęłam.

*Steve*

-Stark wiedziałem że ten pomysł puszczenia Emily na misję jest zły. - odezwałem się. Nie mogłem patrzeć jak cierpi . Wiedziałem ze ma ogromną moc ale to wciąż dziecko . W dodatku z trudną przeszłością .

-myślisz że bym ją zatrzymał, hmm? - zapytał z irytacją w głosie

-pomyśl choć raz. Gdyby nie to że ma moce już dawno było by po niej. Jesteś jej ojcem powinieneś ty się o nią martwić, nie ja. A poza tym co by się tu spodziewać po wielkim" Panu bogatym " - powiedziałem i wyszedłem. Musiałem ochłonąć . Wiedziałem ze przesadziłem ale należy mu się drobne przypomnienie o fakcie ze jej ojcem

Oczywiście moim zdaniem , funkcja ojca nie jest mu przeznaczona . Tylko by bawił się co noc , jest nieodpowiedzialny . Co najgorsze nie dba o bliskie mu osoby

*Emily *

Usłyszałam głos Jarvisa. Była już pora kolacji i musiałam zejść. Szczerze to bym jeszcze poleżała w ciepłym i wygodnym łóżkiem. Ale cóż. Obowiązki wzywają.

Podniosłam się i skierowałam się do łazienki. Twarz opłukałam zimną wodą i wyszłam .

Skierowałam się do kuchni. Po drodze spotkałam Clinta i razem poszliśmy. W drodze gadaliśmy o misji . Wydawał się najbardziej wyluzowany ze wszystkich .

Byliśmy już w kuchni. Zauważyłam że tata siedzi na sofie i ogląda wiadomości. Uśmiechnęłam się do reszty

-dzień dobry wszystkim - zawołałam i zajęłam miejsce przy stole

-ooo Emily jak dobrze cie widzieć. Jak tam u ciebie. Jak się czujesz? Słyszałem że trochę oberwałaś? Mam nadzieję że nic poważnego - odrzekł Peter trochę chaotycznie jakby chciał o wszystko się zapytać na raz

-nie, spokojnie. Nic mi nie jest. Do wesela się zagoi - uśmiechnęłam, się do chłopaka , czułam ze w jego umyśle nieźle namąciłam moją odpowiedzią . Sam nie wiedział co myśleć a co dopiero coś powiedzieć

-... już o naszym ślubie rozmawiasz. Myślę że jeszcze za wcześnie ale to już twoja decyzja - do kuchni wszedł nagle Loki ze swoją dumna miną

-A kto powiedział że z tobą? Jest wiele ładnych chłopaków - założyłam ręce i odwróciłam wzrok. Ohhh jak ja lubię się z nim przezbywać. To moje hobby od dziś. Przybiłam sobie mentalnie piątkę. Im więcej z nim spędzam czasu tym więcej w mojej głowie tworzy się takich repostów

-ahhh tak, ja ci za... - nie skończył bo tata mu przerwał

-no już kochasie, spokój. Może temat zmienimy - powiedział tata siadając do stołu . Przez moment obdarzył mnie spojrzeniem . Czułam ze jest uradowany całą sytuacją

-właściwie to gdzie Wanda? Chciałam, się jej o coś zapytać - powiedziałam przypominając sobie ze miałam się jej zapytać o sen który mnie nie pokoi.

-narazie jest u Vision'a. Sama wiesz, musi z nim pogadać i jakoś go do rzeczywistości przywrócić. Również musi się dowiedzieć o niektórych rzeczach związanych z Ultronem . Na szczęście te stosy papierów co z Nat załatwiliśmy , okazały się być przydatne - dodał lekko znudzony tata

-właściwie to dziś zamawiamy jedzenie. Happy ma nam przywieść - powiedział Clint patrząc na mnie

Chwilę tak siedzieliśmy w spokoju. Kto miał spokój to miał spokój. Ja cały czas słyszałam myśli innych. A było ponad 10 osób.

-tato, mogę już iść. Jest trochę za głośno od tych wszystkich myśli. - ledwo co powiedziałam , ból w głowie prawie rozsadził mi czaszkę

-tak, dobrze się czujesz? - podszedł do mnie. Stałam na nogach dość chwiejnie.

-tak, zaraz mi przejdzie - powiedziałam podpierając blat, druga ręka powędrowała na czoło, lekko je masując.

-usiądź, bo nie będę cie z podłogi zbierał - lekko się zaśmiał, luzując atmosferę

Zaśmiałam się lekko. Tata i jego poczucie humoru. Heh.

------------------------------------------------------

Jak się podoba rozdział? Jutro wstawiam kolejny i będzie dłuższy. Można pisać pomysły.

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz