18

239 7 1
                                    

Mieliśmy transport ciężarówką z bronią. Ustaliliśmy plan bo wiedzieliśmy że przy bramie będą sprawdzać jej zawartość.

Kiedy zatrzymaliśmy się i drzwi od ciężarówki otwarły się i zauważyłam strażnika. Od razu przyłożyłam dwa palce do głowy by móc się bardziej skupić. Weszłam mu do głowy i zrobiłam swoje.

Strażnik zawołał do drugiego że nic nie ma. A ja byłam z siebie dumna. Uśmiechnęłam się krótko do taty i wzięłam głębszy oddech. Nie chciałam na pierwszej misji czegoś zepsuć.

Wyglądała jak tajna baza. Ogromna ilość strażników. Wielki budynek. Wzmocniony silnymi zaklęciami. Więc wygląda na to że mają magicznego.

Postanowiliśmy przejść kanałami. Mieliśmy do dyspozycji mapę pod ziemią i wszystkie tajne i nie tajne przejścia. Wyszliśmy na górę kiedy byliśmy już w budynku.

-jest na 3 piętrze w... cieli chronionej. Jest tam jeszcze... Ultron - powiedziała Wanda skupiając się . Czułam ile energii ją to kosztuje . Nie daje jednak tego po osobie poznać  .

-plan wszyscy znają? - upewnił się kapitan , rozglądał się po wszystkich

Wszyscy pokiwali głową.

Natasha z tatą udali się na północne skrzydło po ważne dane i inne potrzebne rzeczy bez których nie możemy wrócić . Nick wyraźnie nam postawił ultimatum

Ja z Wandą i Clintem mieliśmy za zadanie dostać się do celi gdzie był Vision

A Loki z resztą niszczyć roboty których z kolei było ogromnie dużo ale nie byli jakoś specjalnie uzbrojeni . Tylko strzelali jakimiś marnymi strzałami .Ustaliliśmy że jak zrobią swoje rozdzielą się i pomogą pozostałym

-nie mogę się teleportować do celi. Jest silne zaklęcie, które mnie osłabia kiedy chce się przedrzeć - powiedziałam nie przestając iść , głos mi zadrżał

-sprobójmy tak... ja się zajmę Ultronem, Emily ty uwolnieniem Vision'a, a Clint robotami - powiedziała Wanda odpychając kolejnych robotów . W porę się z nimi uporaliśmy i ruszyliśmy dalej

Byliśmy już w połowie drogi. Nie było to takie proste. Na każde drzwi było rzucone zaklęcie. Nawet mi i Wandzie nie raz było ciężko się przedostać.

W końcu otworzyłyśmy ostatnie drzwi i zobaczyliśmy Vision'a zakutego w ogromnej klatce otoczonej jakby polem siłowym.

Był nieprzytomny. Od razu Ultron nas zauważył i mnóstwo robotów zaczęło nas atakować. Odpierałam każdy atak

Trochę oberwałam postrzałem w ramię ale nie chciałam robić z siebie ofiary. Nic mi nie było . Dalej walczyłam .W końcu uwolniłam z siebie fale energii która powaliła roboty na ziemię.

Wanda walczyła z Ultronem a ja podbiegłam do klatki, uderzałam w nią kulami fioletowej poświaty i nic. Ani drgnęła . Spróbowałam z całej siły ale dalej nic .

Kątem oka zobaczyłam jak Wanda się rozgląda sie pomieszczeniu. Była mocno poturbowana i zdezorientowana . Dopiero połączyłam fakty. Ale zaraz. Nigdzie nie ma Ultrona

-nie ma go. Uciekł - podbiegła do mnie Wanda - prawie go miałam - dodała

- trudno, teraz pomóż go stąd wydostać - odpowiedziałam ostatnimi siłami

Próbowaliśmy wszystkiego i nic. Wpadłam na pomysł. Może się uda

-Wanda, to coś musi mieć słaby punkt. Zobacz - wskazałam - jeśli razem w tej samej chwili udarzymy, może nam się udać

-zróbmy to - odpowiedziała tez wyraźnie zmęczona

Po chwili bariera pękła. Złapałam Vision'a pod rękę. Wyprowadziliśmy go na korytarz.

-tato, mamy go - powiedziałam do słuchawki

-zuch córeczka - odpowiedział wyraźnie dumny , chciał jeszcze coś dodać ale słyszałam ze był zajęty walką

Wanda uniósła Vision'a za pomocą magi. Wsumie tak będzie lepiej niż dźwiganie go przez cały budynek .

Później do nas połączył Clint który nas z tyłu osłaniał i reszta. Nigdzie nie widziałam Lokiego. Zaniepokoiło mnie to .

-gdzie Loki? - zapytałam Steva

-spokojnie razem ze Starkiem - odpowiedział na co odetchnęłam

Oczywiście nie obyło się bez kolejnych przeszkód. A mianowicie zaczęli do nas strzelać. Zanim zdarzyłam się osłonić kilka kul postrzeliła mnie w udo i w brzuch.

Syknęłam z bólu. Powaliłam wrogów razem z tatą i z Clintem. Kątem oka ujrzałam Lokiego. Uśmiechnęłam się na samą myśl że nic mu się nie stało. Kierowaliśmy się do quinjet'u

-dobra teleportuje wszystkich do quinjet'u aleee.... później ktoś mnie niesie bo nie będę miała siły... gotowi? - zapytałam zmęczona jednak na lekki żart zawsze będę mieć siłe

Wszyscy pokiwali głową. Zamknęłam oczy. Nieco się skrzywiłam bo ból rozniósł się po całym ciele. Czułam jak lewituje na ziemi. Ból przeszedł a ja opadłam na ziemię.

Otwarłam oczy byliśmy w quinjet'cie.

-udało się - powiedziałam szczęśliwie jednak skrzywiłam się gdy poczułam tempy ból głowy i ciała

-tak, a teraz muszę cie opatrzeć, masz dużo kul w ciele. Jakby nie to że nie jesteś zwyczajna już dawno było by po tobie - odpowiedział Steve biorąc apteczkę w dłoń

-wiesz chyba sobie poradzę - uniosłam dłoń na wysokość brzucha i kule wylądowały w mojej dłoni, to samo zrobiłam z ramieniem i udem

-A teraz zabandażuje i będziesz miała spokój - odparł niewzruszony ale wiedziałam ze to co przed chwilą zrobiłam , wywarło na niego wrażenie

Podniosłam leniwie koszulkę i pozwoliłam mu działać. Po pary minutach zostało mu tylko ramię

-gdzie Loki? - zapytałam rozglądając się

-wiesz... Tony z nim gada. Tak pomiędzy nami słyszałem że gadają o tobie. - odpowiedział Steve , posyłając mi krótki uśmiech

-nie będzie Ci przeszkadzać jak trochę się prześpię? - zapytałam czując jak oczy mi się same zamykają

-oczywiście że nie. Już właśnie kończę - odparł Steve i po chwili odszedł

A ja zasnęłam z myślą że nikomu się nic poważnego nie stało. A co ważniejsze Vision jest z nami. Pierwsza moja udana misja z Avengers w dodatki się spisałam . I tak przespałam cała drogę do domu. Mojego domu

------------------------------------------------------

Jak się podobał rozdział? Jutro wstawiam kolejnie. Miłego dnia!!

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz