42

95 3 3
                                    

-podejrzewasz kogoś? - zapytałam

-albo Odyn albo mój ojciec - odparł

-zabije kiedyś ich - powiedziałam zgodnie z prawdą

-chetnie ci w tym pomogę - zaśmiał się Loki

-może trzeba ich odwiedzić i sprawdzić jak starzy się sprawują? - zapytałam sarkastycznie

-jeśli chcesz ze mną polecieć to zgoda - zaśmiał się - a co ze szkołą?

-po jutrze jest sobota więc polecimy wtedy, poza tym dzisiaj jestem padnięta

-wiesz chciałem się zapy...

Ktoś otwarł drzwi. Poderwałam się i spojrzałam w stronę wejścia. Stał tam Tony.

-mógłbyś pukać Stark!? - krzyknęłam

Wyglądało trochę niezręcznie. Leżałam koło Lokiego który nie miał koszulki (nie to żeby mi przeszkadzało), ja z nieogarniętymi włosami

-po pierwsze nie mów do mnie takim tomem, po drugie dla ciebie jestem "tata" a nie "Stark", po trzecie mamy gościa. - odparł Tony

-jakiego? - dopytałam

-sami zobaczcie. Czeka w salonie - i wyszedł

Posłałam pytające spojrzenie Lokiemu. Pomyślałam o czymś. Przechyliłam głowę wpatrując się w podłogę. Przez mój umysł przedarł się obraz salonu. Był tam....

-kurwa... - krzyknęłam i szybkim tempem wyszłam. Skierowałam się do salonu. Kątem oka widziałam jak Loki mnie goni. Nie zatrzymywałam się

Weszłam szybko do salonu nie przejmując się reakcją innych

-co "Wasza wysokość" tu robi? - zapytałam sarkastycznie

-przybyłem po mojego syna - odparł jak zawsze tym swoim ponurym głosem

-niestety Thor poszedł chyba do baru się trochę zabawić z dziewczynami, jak król chce to mogę mu przekazać że jego ojciec wpadł z wizytą. - uśmiechnęłam się ironicznie

-jak śmiesz ty plugawo wiedźmo! - krzyknął wstając. W ręku trzymał królewskie berło

-nie zapędzaj się starcze - odezwał się Loki - nie wiesz z kim rozmawiasz

-wiem. Z beszczelną i fałszywą niszczycielką świata. - popatrzył na resztę - chyba nie myśleliście że to dziecko Uratuje świat. Jest stworzona do chaosu. I tak nasz wszechświat będzie wyglądał jeśli jej nie zabijemy. - wykrzyczał Odyn

Wkurzyłam się. Powoli zaczęłam nie panować nad sytuacją. Miałam tylko obraz zemsty. Moje oczy płonęły fioletową energią. Żyły paliły. Moc którą tak długo dusiłam w sobie chciała się uwolnić. Zabić. Zabić! Czułam jak tracę świadomość. Ciemna strona mnie zapanowała nade mną. Czułam jak mną kieruję.

Widziałam jak przestraszeni strażnicy oslaniają króla. Avengersi nie wiedzą co zrobić

Jednym słowem wielki chaos

Poczułam tylko jak ktoś chwyta mnie z rękę. Splata nasze dłonie. Uspokajająca energia uwalnia się od osoby i mnie pochłania. Po dotyku poznałam osobę. Ta znajoma dłoń. To znajome uczucie.

Loki

Odzyskałam panowanie. Jednym ruchem wszystko zakończyłam.

-to nie możliwe! Szkarłatna wiedźma nie panuje nad sobą. Kieruję nią tylko checią zemsty i mordu! - odezwał się Odyn

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz