- Jak dokonałeś rabunku na pałacu i na mennicy?- zapytał Seonghwa, a Hongjoong uśmiechnął się pobłażliwie. Nie musiał już odpowiadać na żadne zadane pytanie, skoro dowiedział się wszystkiego czego chciał, rozwiewając tym samym ostatnie wątpliwości. Tymczasem wiedza Parka pozostała na tym samym poziomie co wcześniej. Dziewiętnastolatek wstał, co zaskoczyło starszego.
- Wiesz na czym polega moja taktyka? Analizuję to co mówię dla innych ludzi oraz skrywam wiele tajemnic. Opowiedziałbym ci o nich, ale ty absolutnie nie wiesz o co pytać. Cóż, ta rozmowa, to była dla mnie przyjemność, ale teraz wybacz. Chciałbym się udać na kolację.- skinął, po czym odszedł, wyprostowany oraz dumny z siebie. Zdezorientowany Hwa, posiadający szczątkowe informacje, jeszcze bardziej zapragnął odkryć kolejne karty osobowości Joonga. Ruszył za nim, mijając się w progu z pracownikiem załogi.
W mesie pozostali wymieniali spostrzeżenia, dotyczące minionego dnia. Każdy za wszelką cenę, starał się nie przywoływać tematu wskazówek, zupełnie tak, jakby wszyscy zapomnieli o głównym celu ostatnich godzin. San z przekonaniem opowiadał o wspaniałych książkach, umieszczonych na regałach znajdujących się w kajutach. Mingi stwierdził, że cały dzień spędził z Yunho, nie wiedząc, iż Yeosang obserwował go cały dzień i widział doskonale, jak przeszukuje wszystkie pokłady statku. Jedynym, który nie kłamał, był Jongho. Dzień minął mu na dość intensywnych ćwiczeniach, ponieważ uważał, że w przeciwieństwie do innych, woli przygotować się do zadania, a nie czekać aż ktoś go zastąpi. Wooyoung z kolei stwierdził, że słuchał opowieści Hongjoonga, jaki teraz sprawdzał co się dzieje na mostku.
Kiedy wspomniany Kim wszedł do środka, a za nim wpełzł Seobghwa, wszelkie konwersacje ustały. Zasiedli w ciszy, ale kapitan machnął ręką, na znak, żeby kontynuowali posiłek. Rozejrzał się po zebranych, z radością orientując się, że są tu wszyscy. Wymienił się z Jungiem dość sugestywnym, aczkolwiek krótkim spojrzeniem. Wówczas Woo odchrząknął, by to na nim skupiła się uwaga.
- Skoro już tu jesteśmy, to moglibyśmy się poznać.- zaczął, a część z drużyny zrobiła zniesmaczone lub znudzone miny.
- Powiedzmy pięć wybranych faktów o sobie. Nikt nie zweryfikuje, czy są prawdziwe, ale jeśli nadarzą się zadania grupowe, to chyba lepiej byśmy wiedzieli o sobie cokolwiek.-
- Czyżby? Więc może ty zacznij...- prychnął Hwa, wciąż urażony tak bezceremonialnym przerwaniem ich poprzedniej dyskusji, na dodatek potraktowaniem przez Honga z wyższością. Musiał nie mieć pojęcia z kim ma do czynienia, skoro postępował tak frywolnie.
- Jestem z Jjogu. Nigdy nikogo nie zabiłem. Brałem udział w wielu pojedynkach, na których zarabiałem pieniądze. Potrafię świetnie pływać. Nie ukończyłem żadnej szkoły.- wymienił z satysfakcją, ponieważ żadną z tych wiadomości nie zdradził ważnej tajemnicy pozostałym, a na dodatek wiedział, że jeśli nawet dowiedzą się jakie jest zadanie, to nie wytypują jego. Oczywistym było dla niego, że gdyby znali treść listu, chcieliby się go pozbyć. Był dużą konkurencją, ale też kimś, kogo łatwo było znielubić. Pójdzie na świecznik, kiedy tylko nadarzy się okazja.
- Zabiłem w swoim życiu piątkę ludzi. Moi rodzice mieszkają w Gagnam, są bogatymi właścicielami fabryk. Uciekłem z domu dwa lata temu i od tamtej pory mieszkam w Jjogu. Chociaż mieszkaniem bym tego nie nazwał, bardziej tułaczką. Znam się na mechanice maszyn, ponieważ jako dzieciak pomagałem kuzynowi w warsztacie.- jako drugi wyrwał się Jongho. Był ciężkim orzechem do zgryzienia dla Hongjoonga, ponieważ z jednej strony zdawał się jednym z najbardziej niebezpiecznych zawodników, nawet pomimo swojego młodego wieku, a zarazem Joong nie czuł, jakoby intencje osiemnastolatka były w jakimkolwiek stopniu fałszywe. Przytaknął z uznaniem na wyznania chłopaka, a następnie swój wzrok przeniósł na Wooyounga, który miał wystarczająco czasu, aby obmyśleć, z czego mógłby się zwierzyć przed resztą.
CZYTASZ
Pirate King | Seongjoong
FanfictionKim Hongjoong, najsłynniejszy złoczyńca w Agarthcie postanawia wziąć udział w tajemniczej grze, która jak się niedługo później okazuje, nie jest tylko niewinną rozgrywką o pieniądze. W dodatku na jego drodze staje młody członek królewskiej Gwardii...