ANGEL:
-Dlaczego zabiłeś Henroina?-Zapytał jeden z oprychów.
-Za wyjątkową osobowość.-Wyszczerzyłem się, a facet przywalił mi tak mocno w żuchwę że moją głowę aż obróciło.
Moje ciało przykute do rur pod sufitem trochę się zakołysało.
Musiałem przyznać że to uderzenie było mocne więc poruszyłem szczęką żeby ją nastawić.
Po tym ponownie uśmiechnąłem się zadziornie do porywaczy.
-Tego mi było trzeba. Dzięki, skarbie!
Drugi przejechał sobie ręką potwarzy.
Chwycił wiadro z wodą, którym mnie oblał, a następnie podłączył do prądu.
Przez wysokie napięcie moje pięści się ścisnęły, włosy postawiły, a ja wydałem z siebie krzyk.
Po chwili prąd przestał przepływać przez moje ciało, a moja głowa osunęła się.
Jeden z ludzi wiernych mojemu ojcu, chwycił mnie za policzki i uniósł do góry.
-Mocniej, tatku!-Wyjęczałem.
Facet odrzucił mnie i przeklnął razem z drugim przez co zaśmiałem się.
-Chcecie żebym żałował zabicia ojca, a tylko marnujecie czas, dupki! Ja UWIELBIAM ból. Wszelakiego rodzaju.
Szatyn namyślił się.
-Ale nie psychiczny, co?-Zapytał, a ja Posłałem mu pytające spojrzenie.
-Racja, zacząłeś ćpać, bo nie mogłeś znieść życia.-Dołączył drugi.
-Więc co powiesz na fakt że moi ludzie zajebali Twojego chłoptasia?
Moje oczy powiększyły się, a uśmiech zniknął mi z twarzy.
-Co?-Wykrztusiłem.
Brązowowłosy podszedł do mnie i spojrzał mi w oczy.
-Och tak, wydłubali mu oczy, a potem sprzedali kulkę.
W odpowiedzi przywaliłem mu z główki.
-Blefujesz, gnoju!-Krzyknąłem.-Byłem w Mafii razem z wami, pamiętacie? Wiem jak wejść przesłuchiwanym do głowy!
-No tak, ale skoro złapaliśmy Ciebie, ten spiker chciał Ci pomóc i tak wpadł.-Uśmiechnął się Mafiozo.
To... Było bardzo możliwe.
Moje oczy wypełniły się łzami.
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Po sytuacji z pierwszego tomu, Alastor jest zmuszony uciekać wraz ze swoim ukochanym przed Mafią, którą zdradził dla niego chłopak. Parze powoli kończą się kryjówki, Il Migliore depcze im po piętach, a na domiar złego zdrowie jednego z bohater...