ALASTOR:
Uderzyłem tego kogoś łokciem w przeponę, ale on trzymał mnie mocno.
Stęknął jedynie i pokazał mi coś po drugiej stronie ulicy.
Spojrzałem tam i zobaczyłem Angelo w towarzystwie dwóch innych członków Il Migliore.
Rozglądali się i ewidentnie liczyli że spotkają mnie lub Anthony'ego.
Gdy już przeszli dalej, osoba która mnie trzymała, puściła mnie.
Odsunąłem się od niej od razu i obróciłem twarzą do niej.
Przede mną stał mężczyzna mojego wzrostu, o włosach ciemnych jak ja, bladej karnacji i zielonych oczach.
-Kurwa, dlaczego uderzasz tak mocno...-Mruknął i rozmasował sobie miejsce gdzie uderzyłem go łokciem.
-Kim jesteś?-Uniosłem brew.
-Molly mnie przysłała. Mam chronić jej brata.
-To dlaczego pomogłeś mi?
-Nie ekscytuj się za bardzo. Moim priorytetem jest Angel Dust. Ale wiem od Molly że gdyby Cię złapali, ten kretyn poszedłby Cię szukać i sam by zginął.
Przekręciłem lekko głowę w bok.
-Nic mi o Tobie nie mówił.-Powiedziałem, wciąż nieufnie.
Wzruszył ramionami.
-To nie mój problem.
Zmarszczyłem brwi na myśl że chłopak po raz kolejny mnie okłamał.
-Więc obserwujesz nas?
-Tak.
-Więc pewnie wiesz że Angel zabił tamtego mężczyznę?
-Tak.-Powtórzył.-Ględził coś o małych chłopcach, nazwał faceta zbokiem...
Westchnąłem ciężko.
-Lepiej wróć do domu.-Odezwał się ochroniarz Angela.-Il Migliore zmieniło godziny patroli.Niespodzianka! Alastor nie wyzionie ducha! Jeszcze...
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Jesteśmy tacy sami
FanficOpis: Po sytuacji z pierwszego tomu, Alastor jest zmuszony uciekać wraz ze swoim ukochanym przed Mafią, którą zdradził dla niego chłopak. Parze powoli kończą się kryjówki, Il Migliore depcze im po piętach, a na domiar złego zdrowie jednego z bohater...