17-Zapach krwi.

184 24 1
                                    

ANGEL:
Byłem już w bezpiecznym miejscu wiec oparłem się o fotel i odetchnąłem.
Ból jednak Przypomniał mi o postrzale.
Spojrzałem w dół i uniosłem koszulę.
Na szczęście okazało się że kula tylko mnie musnęła, a to zwykle zadrapanie, tylko trochę głębsze.
Spojrzałem w sufit.
-Al, Zabijesz mnie.
Wygramoliłem się z samochodu i ruszyłem do mieszkania, w którym się ukrywaliśmy.
Wciąż trzymałem dłoń na ranie żeby jakoś tamować krwotok, który może do największych nie należał, ale wolałem nie zakrwawić temu gburowi mebli.
Wkroczyłem do domu.
Zamykając za sobą drzwi, usłyszałem z łazienki odgłosy jakby ktoś wymiotował.
-Al..?
Przez chwilę była cisza.
Po niej woda została spuszczona dwa razy, aż przyszedł do mnie ten przystojniak.
-Jesteś w ciąży że tyle wymiotujesz?-Zaśmiałem się.
Spikerowi jednak nie było do śmiechu.
-Co Ci się stało?-Podszedł do mnie szybkim krokiem i ściągnął moją dłoń z rany.
-A to... Angelo próbował mnie zabić.
Przyglądał się mojej ranie, zmartwiony.
-To tylko zadrapanie.-Chciałem go uspokoić.
-Które trzeba zszyć, Darling.-Westchnął.-Proszę, ściągnij koszulkę i idź do łazienki.
Posłuchałem i wykonałem polecenia.
W łazience trochę było czuć wymiocinami i jakby zapachem krwi, co mnie zaniepokoiło.
Po chwili do toalety przyszedł Radio Man, z igłą i nicią.
-Czemu czuję tu krew?-Zapytałem, nie owijając w bawełnę.


Wyda się czy nie?

|RADIODUST| 2 Jesteśmy tacy samiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz