ALASTOR:
Obudziłem się zakopony w koce i kołdry, jednak w szczelnym uścisku Włocha.
Wyglądało na to że śpi.
Miał zamknięte oczy, a na jego twarzy było pełno zaschniętych łez.
Westchnąłem cicho i oparłem swoje czoło o jego.
Pamiętałem że dziś miałem urodziny. Dokładnie trzydziestedziewiąte.
Nie mam pojęcia czemu, obudziłem się z przeczuciem że to dziś umrę.
Cóż, przygotowywałem się na to wydarzenie całe życie, ale ostatnich kilka tygodni szczególnie mocno.
Nie zamierzałem jednak mówić o tym chłopakowi.
Widziałem że źle znosi sytuację. Po prostu chciałem ten dzień spędzić z nim.
Piegowaty usłyszał moje westchnięcie i otworzył oczy.
-Cześć, kochanie.-Uśmiechnął się do mnie słabo i położył dłoń na policzku.-Wszystkiego najlepszego.
-Witaj, Najdroższy.-Ja również się uśmiechnąłem.-Dziękuję.
-Nie mam dla Ciebie prezentu, ale mogę coś ugotować.
-Co takiego, mój drogi?
-Co zechcesz. To Twoje święto.
Namyśliłem się.
-Uwielbiam gdy gotujesz włoską kuchnię. Mógłbyś zrobić coś z tej palety?
-Jasne!-Rozpromienił się i wstał, by ruszyć do kuchni.
-Słyszałem dzwonek telefonu...-Podjąłem temat, a Blondyn na moment przestał wyciągać składniki.
-Tak... Ja... Gadałem z Husk'iem...
-Dlaczego dzwonił?
Angel spoważniał i spojrzał na mnie.
-Policja odkryła ciała, które zakopałeś.
-Które?
-Wszystkie.
Aż nie wiedziałem co odpowiedzieć.
-Podejrzewają Cię, dlatego NIE MOŻESZ nigdzie wychodzić, rozumiesz?
-I tak nie mam zbytnio siły...-Poddałem się.
Piegowaty przyglądał mi się dłuższą chwilę.
Po niej zaczął wyjmować składniki aż się odezwał.
-Ekstra. Mięso się zepsuło.
-Możesz zrobić też coś bez mięsa.
-No co Ty. Skoczę szybko do sklepu i zaraz będę.-Powiedział, zakładając płaszcz.
-Uważaj na siebie, Darling.
-Jak zawsze.-Posłał mi uśmiech i wyszedł.Teraz można obstawiać co się odjebie
CZYTASZ
|RADIODUST| 2 Jesteśmy tacy sami
FanficOpis: Po sytuacji z pierwszego tomu, Alastor jest zmuszony uciekać wraz ze swoim ukochanym przed Mafią, którą zdradził dla niego chłopak. Parze powoli kończą się kryjówki, Il Migliore depcze im po piętach, a na domiar złego zdrowie jednego z bohater...