15.

16 4 0
                                    

- To absolutnie niemożliwe - zżymała się Sikorska - Rozumiem, mogło nam pójść gorzej. Ale nie aż tak źle!

- Przyznaj, że nie chodzi ci o całą klasę, tylko o ciebie - odparł Materski z zaczepnym lekceważeniem - Inni cię nie obchodzą. Bruździsz tylko dlatego, że napisałaś egzamin gorzej ode mnie.

- Stul się! Myślisz, że ojczulek wykupi ci też procenty na prawdziwej maturze?

Już nawet nie chodziło jej o Materskiego, chociaż wynik juniora jej dopiekł. Ale nawet Kubala był lepszy. Wszyscy byli lepsi.

- Nie martw się, to nie twoja wina - pocieszała ją Weronika Trafny. Razem z dziewczynami wyszła zapalić za baraki.

- Przecież wiem. To wszystko przez Wielebę!

- Moim zdaniem, to nawet nie sprawka Wieleby - dodała Ewelina Majer.

Trafny i Sikora spojrzały na nią podejrzliwie.

- A czyja? Przecież ona oceniała arkusze. Mści się na nas i tyle...

- Nieee... A z kim mieliśmy ostatnio polski? - Majerówna zapytała retorycznie.

- Z młodą. Ze stażystką - odpowiedziała Trafny, zaciągając się papierosem. Podała go Sikorze.

- Właśnie - Ewelina oskarżycielsko pokiwała palcem - I czym zajmowaliśmy się na zajęciach? Klikacze, zjeby na tablicy, a do tego to palenie notatek...

- Fakt - przyznała Trafny - Nawet nie miałam z czego powtórzyć przed egzaminem.

- Przecież egzamin był niezapowiedziany - przypomniała Magda.

- No ale daj spokój! Przecież nawet przy okazji bym tam zaglądnęła. A tak? Z czego miałam się uczyć?

Sikorska szybko odczytała intencje obu dziewczyn.

- Po prostu chcecie zwalić winę na Radomską.

- Tak, a zastanów się: dlaczego kujonek Blicharski zdał? - zapytała Majer.

- Bo jest kujonkiem.

- Nie tylko. Tylko jego nie było na lekcji Radomskiej. Jako jedyny miał swój zeszyt. Jemu jedynemu stażystka nie namieszała w głowie. To nie przypadek.

- Może nawet specjalnie Wieleba zrobiła to w ten sposób - dodała Trafny.

- Żeby zemścić się na Radomskiej...

- ...ale te rozgrywki uderzyły w nas.

- Tak czy inaczej, ta cała Aśka robi nam tu ostry bajzel - podsumowała z przekąsem Ewelina.

Sikorskiejtaka ocena się nie spodobała. Lubiła Radomską za jej odważny styl. No i w końcuwymieniły się koszulkami, a to pieczętuje przyjaźń. Ale bajzel się tufaktycznie zrobił, tak czy inaczej.


SzkołaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz