Kiedy znów wszedł do biura Mędrca z plikiem kartek, przywitała go niespodzianka.
- Zandik... eeeh ty to wiesz, jak sobie ustawić życie, co? - Mędrzec zaśmiał się gorzko, pokazując rozciętą u góry kopertę, na której znajdowała się niebieska pieczęć, taka, jak pamiętał u tamtego czarnowłosego niedźwiedzia, któremu zrobił protezę małego palca.
- Hm? - usiadł na krześle i ścisnął teczkę, oczekując... czegoś.
- Był tutaj niejaki Kapitan, jedna z grubszych ryb w Fatui... organizacja militarno-polityczna. - dodał, widząc jego zmieszanie - I wiesz ty co? Kazał dać zaliczenie twojemu projektowi, a tobie przekazać, że "hieny są pamiętliwe również w dobrym znaczeniu tego słowa". To tyle. Daj te papierzyska, bo wiem, że są o tym samym. - machnął palcami, a Zandik podał mu teczkę, nadal nie do końca wierząc, że to się dzieje.
***
- PRZESZŁO!! - Zan z hukiem otworzył drzwi i wbiegł do mieszkania, pokazując Aether'owi kartkę z zielonym znaczkiem i podpisem na dole.
- Na serio? - blondyn przyjrzał się podpisowi, chociaż nie do końca dokładnie wiedział, co to oznacza.
- Tak!! Opchnąłem drugą tezę, mogę aplikować o Dastura!!
- MHM... - skinął głową, choć czarne literki rozmywały mu się w oczach od patrzenia na fruwającą kartkę.
- Słuchaj musimy to oblać, prooooszę!!
- Ledwo co byłeś na wakacjach a ty juz chcesz świętować...
- Gdzie wakacje a gdzie awans noo!! - zrobił pieskie oczka, machając kartką przypominająco.
- O chłopie... - westchnął Aether.
***
- No mówię wam, w życiu tyle się narobiłem jak próbując opchnąć tą tezę!
- Jestem z ciebie dumna, młodziku! - Faru- Madam Faruzan poklepała go po ramieniu.
- Bez ciebie by się nie udało- - urwał i złapał jej rękę zaraz koło swojej głowy - Bez PANNY by się nie udało.
- No! - fuknęła i położyła ręce na biodrach, prostując się dumnie.
- Teraz to się od projektów nie odpędzisz, wiesz o tym? - zagadnął Tighnari - Choć nasze pola ekspertyzy za dużo ze sobą wspólnego nie mają... może chcesz przepisać się na Spantamad?
- Niby tak, czerwony na czapce pasowałby mi do oczu... Ale przywykłem już do zielonego, no i mają ładniejszy symbol, niż Spantamad!
- Nie o estetykę mi chodziło, choć zmiana stylu by ci się również przydała. - fuknął fenek.
- Spantamad może mieć lepsze podejście do twojego stylu pracy, niż Amurta. - przyznał Aether.
- Och byle nie Kshahrewar! - Far- Madam Faruzan załamała ręce - Nie widzę cię z tamtymi bucami i obym nie zobaczyła!
- Jasne, jasne, hehe. - skinął głową.
- Przepraszam was, muszę na chwilę wyjść. - oświadczyła nieśmiało Sohreh, po czym wyszła i cicho zamknęła za sobą drzwi.
- Co jej jest? - spytała niepewnie Madam Faruzan.
- Nie wiem, poczekam ze trzy minuty i do niej pójdę, okej? - Zan rozejrzał się po zgromadzinych, którzy pokiwali głowami.
Dzięki Madam Faruzan rozmowa zaczęła się całkiem całkiem kleić, lecz w pewnym momencie Zan odstawił swoją herbatę na stolik i przepraszając ich, wyszedł.
CZYTASZ
W tył czasu - Genshin Impact AU [ZAKOŃCZONE]
FanfictionAU z gry Genshin Impact, w którym Aether (główny bohater) podejmuje próbę zmiany przeszłości. Większość tego określenia "alternatywne" kręci się wokół tego, że Dottore wykopany z Akademii został kilkanaście lat przed wydarzeniami z gry. Przed mocno...