Kiedy Jack wyjeżdżał z Hale po kolacji i deserze, oboje z Ellie czuli ulgę.
– Dobrze, że mamy to już za sobą – westchnęła dziewczyna.
– Ja też się cieszę. Teraz już będzie z górki.
– Mam nadzieję.
– Mówiłaś poważnie o tym, że mogłabyś się wyprowadzić z domu?
– Miałam taki plan, żeby od nowego roku poszukać sobie czegoś w mieście. Dojazdy do pracy są męczące. Poza tym, chciałabym być bliżej ciebie.
– Byłoby wspaniale.
– Też tak myślę. Mam jeszcze jedno pytanie, Jack – przypomniała sobie.
– Pytaj.
– Pojechałbyś ze mną na przyszły weekend do Londynu? Moja przyjaciółka przylatuje ze Stanów i zaprosiła mnie... z tobą.
– A więc jednak ktoś już o nas wiedział? – Jack się roześmiał.
– Tak. Sophie podziewałam.
Jack jeszcze raz pocałował Ellie.
– Jasne, skarbie. Myślę, że to się da zorganizować. Najwyżej będę dłużnikiem Jeremy'ego. A ty zadzwoń, jak będziesz mogła się spotkać w tygodniu.
– Może wpadnę w któryś dzień z lunchem? – zaśmiała się. – Tylko musiałbyś pozbyć się pracowników na godzinkę.
Jack też się roześmiał.
– Kocham cię, moja łobuziaro. Pa.
Wsiadł do auta i odjechał, a ona wróciła do domu.
Następny tydzień dłużył jej się niewyobrażalnie. Szczególnie, że dostała okres, więc spontaniczne brykanie w warsztacie odpadało. Dzwonili więc do siebie codziennie z Jackiem i z utęsknieniem oczekiwali weekendu, mając przecież w planach wyjazd do Londynu na spotkanie z Sophie.
W czwartek jednak w jej kancelarii zrobiło się zamieszanie. Ellie miała wrażenie, że wszyscy dziwnie jej się przyglądają. W końcu zaczepiła Lacey w przerwie na lunch.
– Hej, może ty mi powiesz, co się tu dzieje?
– Wiesz, Eleanor, nie spodziewałam się tego po tobie – odpowiedziała Lacey i chciała wrócić do pracy, ale Ellie ją zatrzymała.
– Ale czego???
– Jak mogłaś tak potraktować Cardwella? Myślałam, że masz serce.
Ellie poczuła, jak krew uderza jej do głowy. Zrobiła się cała czerwona na twarzy. Jak JA mogłam potraktować Cardwella? O co tu chodzi?
– Wyjaśnij mi to, proszę, bo nadal nie mam pojęcia, o czym mówisz. Myślałam, że się kolegujemy, Lacey.
– Zobacz. – Lacey podała jej dzisiejsze wydanie brukowca Cardwellów. Na pierwszej stronie było zdjęcie załamanego Chestera po odkryciu zdrady narzeczonej.
„Myślałem, że pobierzemy się w przyszłym roku", chlipał rzekomo przed „dziennikarzem".
O co tu chodzi?
Czytała dalej i tylko mocniej łapała się za głowę.
– Lacey, to przecież jakieś bzdury! Jak ludzie mogą w to wierzyć???
– Ja tam nie wiem, Ellie. Są zdjęcia – odparła Lacey i wróciła do swoich zajęć.
Z artykułu wynikało, że Chester wynajął prywatnego detektywa, bo już od dawna podejrzewał narzeczoną, czyli ją, o zdrady. Jednak to, czego się dowiedział, kompletnie go załamało. Według szmatławca, Ellie nie tylko zdradzała Cardwella, ale robiła to z przypadkowymi mężczyznami, w tym z mechanikiem, który był ojcem syna swojej sąsiadki, skądinąd mężatki.
CZYTASZ
DZIEWCZYNA Z WYŻSZYCH SFER
Literatura Feminina[NOWOŚĆ - ZAKOŃCZONA] Eleanor jest absolwentką prawa. Wraca z Londynu do domu i po wakacjach ma zacząć praktyki w kancelarii w manchesterskim City. Dziewczyna jest córką lorda Bethella, również prawnika. Za zgodą jej ojca zaczyna się wokół niej kręc...