Spontaniczna decyzja sprowadziła ich do punktu, w jakim teraz się znaleźli. Ich szóstka oraz Harumi, przywiązana do krzesła naprzeciwko nich.
– No proszę, rolę się odwróciły. – zaśmiała się białowłosa, nieprzejęta tym w jakiej sytuacji się znalazła.
– Może by ją tak wymienić? Na naszych przyjaciół z Kryptarium. – zaproponowała Nya.
Harumi tylko uśmiechnęła się i złośliwie ciągnęła dalej swój monolog.
– Powiedz Lloyd, jakie to uczucie, kiedy twojemu tatusiowi bardziej zależy na mnie, niż na tobie?
Lloyd już chciał coś powiedzieć, lecz Amber chwyciła jego nadgarstek, podchodząc do dziewczyny.
– Wydaję mi się, że suka za dużo szczeka. Garmadon nie tresuje swojego psa obronnego?
Harumi warknęła w jej stronę, mierząc Amber złowrogim spojrzeniem.
– Więc, skończysz szczekać czy chcesz się pożegnać ze swoim obślizgłym językiem? – zapytała, schylając się do jej ucha.
Harumi jedynie roześmiała się w niebogłosy, za to Amber uniosła brew ku górze.
– Lloyd, bądź tak miły i daj mi mój nóż, proszę. – spojrzała na blondyna z wymownym spojrzeniem.
Ten zrobił krok do tylu, lecz przerażona Harumi zamilkła, pustym wzrokiem patrząc na młodą Brookstone, która jedynie uśmiechnęła się zwycięsko.
– Hej, musicie coś zobaczyć. – drzwi kryjówki otworzyła Skylor w towarzystwie Mystake.
Trójka najmłodszych Ninja wymieniła się spojrzeniami, rozumiejąc się bez słów. Nya wraz z Darethem pozostała pilnować Harumi, natomiast Lloyd i Amber mieli wyjść na zewnątrz.
– Dobrze, że się zamknęła, bo nie mam przy sobie noża, a nie będę marnowała miecza na jej język. – westchnęła z ironią Amber.
Lloyd uśmiechnął się do niej, przepuszczając ją w drzwiach.
– Jeśli twoje moce nie wrócą, masz plan B do walki z ojcem. – Skylor podała mu Maskę Nienawiści do ręki. – Przeszukałyśmy jej rzeczy.
– Pamiętaj, że czarna magia to nie żarty. Łatwo się od niej uzależnić. – ostrzegła go Mystake.
Amber położyła rękę na jego ramieniu, by zapytać.
– Nie wydaje ci się to dziwne?
Blondyn podłapał jej wzrok, zaciskając ręce na masce. Przecież to było oczywiste. Harumi była zbyt sprytna, by dać się tak łatwo złapać.
Weszli z powrotem do kryjówki, a maska rzucona przez Lloyda wylądowała prosto pod nogami Harumi.
– Myślałaś, że damy się nabrać? Nie jesteś taka przebiegła jak ci się wydaje.
Białowłosa roześmiała się, mówiąc.
– Miła niespodzianka. Jesteś bystrzejszy, niż wyglądasz, blondi. Imperator Garmadon pokona cię i zniszczy, nic go nie zatrzyma. Nawet jego mały, zielony synek i twoje pieski. Wszyscy będziecie niczym. Myślisz, że coś znaczysz dla twojego tatuśka?
Amber wyciągnęła swój sztylet z kieszeni i szybko cisnęła nim w Harumi, jako znak ostrzegawczy. Ostrze przecięło fragment jej białych włosów, który trafił przyszpilony nożem do ściany.
– Za chwilę nauczę cię tresury, suko. – stwierdziła, mierząc ją wzrokiem.
Lloyd wyszedł z pomieszczenia, przez co Nya i Amber wymieniły się znaczącymi spojrzeniami. Starsza z nich wyszła za blondynem, kierując się na dach ich kryjówki, gdzie ten wlepiał wzrok w Olbrzyma, stworzonego przez jego ojca.
CZYTASZ
Saga Mistrzów
FanfictionFaktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzymać ich organizację, ci zawsze byli o krok przed nimi. Co się stanie, gdy w ich problemy wmieszają si...