Speed Turn składał się z brutalnego toru, który zawodnik musiał pokonać w trudnych warunkach, w dodatku z przeszkadzającymi w grze usterkami, które były zaprogramowane do utrudniania wyścigu. Wygrany zyskiwał miejsce w składzie Unagamiego, co najbardziej się dla nich liczyło.
Mając kogoś swojego wśród wrogich sił, mogli się dowiedzieć, co takiego kombinuje Unagami i dlaczego ta grupa jest utajniona. Kai za to miał nadzieję na spotkanie z Raven, która pracowała dla ich wroga.
– Na każdym zakręcie musisz użyć kolczatek w oponach, by utrzymać się na gruncie, rozumiesz? Inaczej wypadniesz z toru. – przemówił Scott, tłumaczący Smithowi całą trasę wyścigu.
– Jesteś pewien, że ta maszyna da radę? – upewnił się Kai. – Bez obrazy, ale wyglada jakby mocno oberwała.
– Może i nie wygląda zbyt dobrze, ale jest wierz mi jest szybki. Zresztą dawał radę..
– Dawał?
– Kierowca się rozwalił, zachował się lekkomyślnie. – nawijał Scott, a towarzysząca mu grupka Ninja zrozumiała, że mówi o sobie. – Dlatego się nie ścigam. Zostało mi jedno życie i bardzo je cenię.
Odwrócił się od nich, by pójść w tylko sobie znanym kierunku.
– Musicie mu wybaczyć. Siedzi tu od początku tej gry, a po stracie Raven stał się jeszcze większym gburem. – stwierdził Jay. – Na szczęście jest naszą kartą przetargową. Tylko wybrani dostają zaproszenie do wyścigu. Unagami czeka na jego przybycie, ale nie wie jak wygląda. Chce Scotta, więc dostanie Scotta.
Znów spojrzenie wszystkich przeniosło się na Kai'a, który zasalutował mu, zmieniając swój wygląd dzięki standardowych monetom, jakie każdy gracz dostawał na start gry.
– Proponuję rozejrzeć się po torze. – zabrał głos Lloyd. – Kai.
– Mówisz i masz. – włosy chłopaka stały się jasne, za to na jego twarzy pojawiła się czerwona maska i podobnie dziwaczny, co u Jay'a strój.
– Chłopie, on jest idealny. – zaczął zachwycać się Jay, wymachując przy tym rękoma.
– Dziecko, bierz się do pracy. – Cole klepnął go w ramię, wybudzając chłopaka z zapatrzenia.
W tym czasie Nya próbowała naprawić silnik samochodu, który miał zapewnić Kai'owi zwycięstwo w wyścigu, a także ich wtyczkę w szeregach wroga.
– Czemu to się nie chce odpalić, przecież wszystko jest na miejscu. – Nya po raz kolejny rzuciła jednym z kluczy o podłogę, kiedy ponowna próba odpalenia samochodu zawaliła.
– Daj mi spojrzeć.
Izira otworzyła klapę maski samochodu. Tak jak mówiła Nya, wszystko było na miejscu. Na szczęście wychowanie wśród łowców nauczyło ją, jak naprawiać pojazdy, wobec czego uderzyła pięścią w silnik.
– Spróbuj teraz. – poleciła dziewczynie, a Nya przekręciła kluczyk, tym samym odpalając silnik. – Jak mi nie wyjdzie w roli Ninja, zostanę mechanikiem.
– Wystarczyło uderzyć? Gdzieś ty się chowała? – zaśmiała się Nya.
– Patrz, Jay, przez ciebie mama chce nas zostawić. – odparł z przekąsem Cole w stronę Walkera.
– Ale to z tobą się rozwiedzie. – Jay skrzyżował ręce na klatce piersiowej z pewnym siebie uśmiechem.
Nya i Izira wpadły w śmiech, za to fioletowowłosa oparła się o bark Cole'a, mówiąc.
– To ten czas, Cole. Dziecko już nam dorasta.
– Czuję się stary. – skomentował Cole, wywołując u nich kolejny śmiech.
CZYTASZ
Saga Mistrzów
FanfictionFaktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzymać ich organizację, ci zawsze byli o krok przed nimi. Co się stanie, gdy w ich problemy wmieszają si...