Rosja, Moskwa, 9 maja 2006 rok
Odpaliłem papierosa i wydychając dym przez okno, przyglądałem się widokowi, jaki miała Ann ze swojego małego mieszkania.
- Jak poczuję dym w środku, to cię zabiję. - rzekła z czerwonymi tęczówkami, odbierając mi szluga i sama się zaciągając.
- Siostrzyczko, czym tak się stresujesz? Twoje roślinki są pod najlepszą opieką.
- W to nie wątpię. Bardziej stresuję się pracą.
- Jeszcze ci nie odpisali?
Pokręciła głową.
- Bycie przewodnikiem w muzeum to może nie moje marzenie, ale...
- Hej - położyłem dłonie na jej ramionach. Ann była cała spięta i wcale się z tym nie kryła. - Uda się. Jak nie w tym muzeum, to w innym. Zobaczysz.
Rudowłosa dziewczyna uśmiechnęła się do mnie.
- Dziękuję - wyszeptała, przytulając mnie. - Na pewno nie chcesz jechać do Morairy?
- Nie i dobrze wiesz, dlaczego.
Westchnęła.
- Rozumiem, ale ostatnio odnoszę wrażenie, że się od nas oddalasz.
Zmarkotniałem. Miała w tym sporo racji, nie byłem najlepszym bratem. A może tak naprawdę ukrywałem się przed nimi. Ukrywałem moje prawdziwe życie i uczucia.
- Dlatego tu jestem - wzruszyłem ramionami, kończąc papierosa. - Na szczęście sesja skończyła się wcześniej, więc przyjechałem wczoraj.
- Tak, zawsze coś. - powiedziała i opadła na kanapę. Ogromny pokój, w którym przebywaliśmy, odgrywał rolę salonu, jak i kuchni. Ann nie miała zbyt wiele pieniędzy, więc stać ją było na małe mieszkanie. Aczkolwiek nie narzekała. Przywykła do otwartego wnętrza i miała tu wszystko, czego potrzebowała.
Nie mieszkała w samym centrum, ale też nie na obrzeżach miasta. Najważniejsze, że była po prostu szczęśliwa.
- Pamiętasz panią Jadwigę? - odparła nagle. Usiadłem obok niej, natychmiast przytakując.
- Oczywiście. Nigdy jej nie zapomnę. Spotkałaś ją?
- Nie - uniosłem pytająco brwi. - Postanowiłam ją odwiedzić, ale wpadłam na jej sąsiadkę. Pani Jadwiga przeprowadziła się do Polski. I najwyraźniej dobrze się jej tam wiedzie.
- Nic mi o tym nie mówiłaś.
- Uroki tego, że mieszka się w zupełnie różnych państwach - skrzywiła się. - Wybacz mi, Fabianie. Ja też nie jestem najlepszą siostrą.
- Ann, każdy z nas ma teraz własne życie. To chyba normalne, że nasze kontakty trochę... Ucierpiały.
Nie odezwała się, ale wcale nie musiała. W głowie Ann kłębiło się tysiące myśli, ale tylko jedna wybijała się ponad wszystkie inne.
Ale tylko relacje z tobą najbardziej się psują.
Nie skomentowałem tego. Wolałem przemilczeć tą sprawę i nie dołować jeszcze bardziej siostry.
- A jak ty sobie radzisz? - spytała.
- To znaczy?
- Wiesz, tak ogółem - nagle się zaczerwieniła, a jej oczy pozieleniały. - To, co cię spotkało lata temu...
Okej, nie sądziłem, że tak nagle do tego wróci.
- Ann, radzę sobie.
Na swój własny sposób, który tobie by się nie spodobał.
CZYTASZ
Jego historia - tom 4 (seria: Sługi Szatana)
VampireTom czwarty serii Sługi Szatana. Fabian Torres urodził się 30 kwietnia 1986 roku. I tego dnia zaczęło się jego życie pełne przygód, rozczarowań, złych decyzji... I miłości. To opowieść poświęcona w całości przeszłości Fabiana - dwadzieścia sześć lat...