"Próbujemy"

52 6 2
                                    

Pov Clarke

Postanowiłam, że pójdę pospacerować po spacerniaku. Wyszłam na świeże powietrze z kartką papieru w ręku i ołówkiem. Co mogę narysować?

Rozejrzałam się chwilę, widziałam więźniarki rozmawiające gdzieś na boku, spacerowały lub biegały, a wszystko pilnowali znienawidzeni strażnicy.

Usiadłam na uboczu, słońce delikatnie podgrzewało moją skórę, a ja fascynowałam się przyrodą dookoła. Obserwowałam równie skoszoną trawę, drzewo w oddali, poza więziennym terytorium czy chmury na niebie.

- Pasuje Ci to. - uśmiechnęła się w moją stronę Fox

- Co?

- To otoczenie, nie chodzi o więzienie, ale natura... - usiadła przy mnie, wzdychając - Nie pasujesz tu.

- Słucham? - zdziwiłam się

- Jesteś zbyt delikatna na to miejsce, Lexa Cię broni przed tym wszystkim. Jest kochaną osobą, słyszałam już, że zerwałyście.

- Skąd?

- Wieści bardzo szybko się rozchodzą po blokach, a wy ostatnie jesteście na ustach wszystkich przez ciążę Camili. - uśmiechnęła się lekko - Myślą, że to dziecko Lexy, a teraz próbują się wybronić gwałtem.

- Lexa by tego nie zrobiła.

- Ja wiem, ty wiesz, ale inni gadają. - powiedziała

- Lexa jest kochana, głupia, ale kochana.

- Więc czemu zerwałyście?

- Zrobiła coś co mi się nie podobało.

- I to dlatego?

- Tak...

Fox spojrzała na mnie po czym się zaśmiała

- Clarke, nie masz tydziestki, ona też nie. Jesteście młode, możecie popełniać błędy jako para, ale to nie powód żeby od razu się rozstać. Pozwól jej skończyć z przeszłością, musi to sobie wszystko poukładać, odpocząć. - mówiła spokojnym tonem - Musisz dać jej czas, ona Ci dała gdy miałaś traumę dotyku.

- Staram się, ale nie podoba mi się, że rozmawia lub chce się bić z Nią.

- Nia to największa suka jaką znam, więc odcięcie się od niej, będzie bardzo skomplikowane i trudne. Porozmawiaj z nią. - poradziła, pierwszy raz byłam dla niej tak miła. Nie przeszkadzała mi jej obecność, wręcz przeciwnie, dziwnie mnie uspokajała.

- Ale jak mam zacząć?

- Narysuj jej coś. - wstała - Ja lecę, cześć.

Po prostu poszła, a ja zaczęłam obserwować ptaka na łące i wtedy do głowy wpadł mi pomysł na rysunek.

Pov Lexa

- Lauren o co Ci chodzi? - zapytałam poirytowana, byłyśmy w kantorku, z którego wcześniej musiałyśmy wygonić dwie ruchające się laski, ten dzień nie może być gorszy.

- O gówno kurwa, jak wy mogłyście zerwać? - zapytała wkurzona, no to jednak może być gorszy.

- Nie twój zasrany interes.

- No chyba mój, jesteśmy przyjaciółkami.

- Ty zerwałaś z Camilą, a ja tobie nie robię wykładów. - wysyczała przez zęby

- Mordko, ja i Camila zerwałyśmy bo będę mieć problemy, a tego nie chcemy. A ty i Clarke do siebie pasujecie, więc czemu zerwałyście?

- Przecież wiesz nie udawaj głupiej. - odparłam wkurzona zaciskając pięści - Jeśli mnie kocha to przyjdzie.

Za kratami / ClexaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz