Pov Clarke
Obudziłam się gdy Lexa jeszcze spała, wtulona w jej nagą, ciepłą skórę, wyobrażałam sobie, że leżymy w sypialni, odpoczywamy czekając z niecierpliwością na śniadanko, które ma zrobić nam nasza gosposia. Zawsze chciałam mieć gosposię, która po przyjemnościach, przyniesie nam śniadanko do łóżka, a ja będę mogła jeść je u boku mojej kobiety. Ale czy w sumie potrzebna nam gosposia?
Lexa się poruszyła, więc się podniosłam. Przekręciła się na plecy dając mi lepszy dostęp do wspólnego leniuchowania. Położyłam głowę na jej piersiach i objęłam ją delikatnie, czegoś mi brakowało, sięgnęłam za jej lewą rekę i nią się objęłam. Położyłam dłoń na jej podbrzuszu i postanowiłam odpocząć u boku mojej kobiety. Poprzednia noc podarowała nam wiele różnych emocji, od radości z odczuwanych przyjemności do złości przez chęć do dalszej zabawy.
Poczułam jak delikatnie gładzi moje biodro paluszkami, uśmiechnęłam się i podniosłam, aby móc na nią spojrzeć. Uchyliła lekko powieki i ułożyła dłonie na moich biodrach tak, abym mogła usiąść na jej brzuszku, a usta w dzióbek czekając na całusa, którego oczywiście otrzymała.
- Dzień dobry kochanie. - uśmiechnęłam się szeroko, nie otwierając szerzej oczu nawet na milimetr, założyła mi włosy na ucho, jednak nie sworne kosmyki nadal zwisały, więc przerzuciła je na bok. Zaśmiałam się na ten drobny gest, a ona uśmiechnęła i wróciła dłonią tam gdzie ją wcześniej miała
- Pięknie wyglądasz. - komplement sprawił, że na moich policzkach pojawiły się rumieńce - I słodko się rumienisz.
- Przestań bo będę czerwona jak burak! - zaśmiałam się szeptem po mojej odpowiedzi, która ją też rozbawiła. Patrzyłam jej w oczy, w których widziałam jak bardzo mnie kocha
- Lubię jak się czerwienisz.
- Dlaczego?
- Bo wyglądasz słodko? - zapytała bardziej, niż stwierdziła. Usiadła i pocałowała mój policzek - Skoczymy pod prysznic?
- Jesteśmy nagie...
- O racja. - spojrzała na nas udając, że o tym zapomniała. Złapała za mój kark i przyciągnęła mnie do pocałunku - Ubierz się słońce.
Wypuściłam ją pozwalając jej się ubrać, zrobiłam to samo. Szybko ruszyłyśmy do toalety.
Pov Camila
- Zobacz, a tu? Pamiętasz? - zapytała Lauren wskazując zdjęcie, na którym jadła spaghetti, a ja byłam przebrana za świnkę Pepe i próbowałam jej ukraść ten cudowny pokarm.
Wszystkie zdjęcia były robione co roku w dzień dziecka, tylko wtedy mamy więcej luzu i możemy robić sobie zdjęcia aparatami. Nie mam pojęcia jak Lauren je zdobyła, ale strasznie się cieszę. Gdy skończyliśmy oglądać prezent na gwiazdkę, spojrzałyśmy sobie w oczy i się pocałowaliśmy.
- Kocham Cię. - wyszeptała cichutko patrząc na moje usta - Jesteś najcudowniejszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałam...
- Co się stało? - zapytałam widząc jej łzy w oczach
- Wiesz co kiedyś zrobiłam... - zaczęła, łzy zbierały się w jej oczach - Zabiłam dziecko.
- Lo to był wypadek. - obwiniała się, a ja tego nie chciałam. Taka osoba jak Lauren nie zasługuje, by gnić w więzieniu przez dziesięć lat
- Ale ja ją zabiłam, teraz będę miała własne dziecko, a rodzice tej dziewczynki będą mieli traumę na całe życie... Przeze mnie... - rozpłakała się na dobre, przytuliłam ją do siebie i starałam uspokoić. Lauren to najbardziej kochana kobieta jaką kiedykolwiek poznałam, nie chce widzieć jej takiej, smutnej, skrzywdzonej przez życie. Nie zasłużyła na to.
CZYTASZ
Za kratami / Clexa
RomantikPani adwokat Clarke Griffin zostaje wsadzona do więzienia za usiłowanie zabójstwa na narzeczonym na kilka lat. Wplątuje się w wojnę gangów, jednak pewna szefowa jednego z gangów wpada jej w oko. Co się stanie dalej? Jak gangi zareagują na nową osadz...