1

456 25 1
                                    


-Wstawaj!-słyszę opryskliwy głos i odwracam się na moim niewygodnym materacu, tak by nie patrzeć na jaskrawe światło z lamp. Za mną stoi dobrze zbudowany ochroniarz w mundurze. Przeklinam go w myślach. Nie mam siły wstać.

Nieznajomy mężczyzna zrzuca mnie brutalnie z łóżka. Patrzę na niego z wyrzutem. Kiedyś na placu zabaw jakiś chłopczyk wziął mi moją piłkę i powiedział, że piłka nożna to nie sport dla dziewczynek. Kopnęłam go wtedy w krocze i patrzyłam na niego z takim samym wyrazem twarzy jak teraz patrzę na tego żołnierza. Nie wiem gdzie jestem, moje myśli są spowite mgłą. Pocieram zmęczone oczy, pod którymi mam fioletowe cienie. Próbuję uporządkować myśli, które krążą rozbrykane jak małe szczeniaki, które widzą miskę z jedzeniem. Patrzę na białe ściany, i kamerę w kącie. Ośrodek Eksperymentalny na obrzeżasz Chicago, przypominam sobie. Zastanawiam się ile jeszcze takich ośrodków powstało w całej Ameryce.

Zdarzenia z ostatniego dnia na nowo ukazują się w moim umyśle. Wczoraj przyjechaliśmy do tego dziwnego, białego budynku. Gdy wjechaliśmy wojskowym pojazdem na ogromny podjazd wszędzie dookoła chodzili uzbrojeni żołnierze. Byłam zmęczona po długiej podróży ciężarówką i nie opierałam się kobiecie, która kazała mi wyjść z auta. Miała ciemne oczy i czarny mundur. Chwyciła mnie za łokieć i zaprowadziła mnie do jednego z wielu pokoi. Było w nim strasznie jasno, całe pomieszczenie wypełniał biały blask sztucznego światła ze starych lamp. Oczy po jakimś czasie zaczęły mnie boleć. Tak długo byłam zamknięta w ciemnym pojeździe, że mój wzrok nie mógł się przyzwyczaić do nowego otoczenia. Strażniczka w średnim wieku, ta sama, która mnie prowadziła powiedziała, że to będzie przez najbliższy czas mój ,,pokój''. Do gardła podeszła mi żółć. Pokój. Miałam ochotę uderzyć ją w twarz. Mój pokój był w moim domu-myślę z goryczą-to, to jest więzienie. Było w nim jedynie stare, skrzypiące łóżko, stolik na którym leżał talerz z jakąś śmierdzącą mazią, która miała być moją kolacją i kamera w rogu sufitu.

Teraz jeden z żołnierzy zabiera mnie do łazienki. Idę za nim i przyglądam się jego napiętym mięśniom na plecach, które widzę zza cienkiego munduru. Przez okno w długim korytarzu, którym idziemy widzę, że jest już jasno na dworze. O tej godzinie zawsze chodziłam na polowania-myślę z goryczą. Z nieba spadają małe płatki śniegu. Przypominam sobie uczucie, które mi towarzyszyło kiedy będąc małą dziewczynką bawiłam się z moją przyjaciółką w lepienie bałwanów i wojny na śnieżki. Uśmiecham się na samą myśl o tym, jednak szybko wracam do rzeczywistości, bo prowadzący mnie mężczyzna przystaje przy szarych drzwiach, na końcu korytarza. 

Masz pięć minut na wzięcie prysznicu- mówi ze znudzeniem w głosie. Chce mu powiedzieć, że ma się walić, i że będę tam ile tylko zechce, ale się powstrzymuje. Biorę ubrania, które mi daje i zamykam za sobą drzwi. Z prysznica leci lodowata woda ale nie chcę wychodzić za szybko spod strumienia wody. Rozkoszuję się kroplami uderzającymi o moją nagą skórę. Dość długo szoruje błoto i brud z mojego ciała. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak bardzo się ubrudziłam tamtej nocy kiedy mnie uprowadzono. Tej nocy... kiedy straciłam wszystko. Dom. Rodzinę. Wolność. Uświadamiam sobie, że już nic nie będzie takie samo. Po moich policzkach spływają gorzkie łzy. Wiem co mnie czeka. Wiele godzin w laboratorium, w którym lekarze będą mnie badać i eksperymentować. Gdzie wszyscy będą patrzeć na mnie jak na potwora. Ale czemu? Nie prosiłam się o to co potrafię. Ja nawet nie wiem jak ja to wszystko robię. Umiem zmieniać się w krwiożerczego wilka i panować nad ogniem, i właśnie dlatego już zawsze będę musiała pozwalać poniżać się tym ludziom? Mowy nie ma...Prędzej umrę! Nie zgadzam się na taki los. Zaciskam dłonie w pięści i wkładam na siebie jednoczęściowy, czerwony uniform.

Gdy wychodzę z łazienki z postanowieniem, że się nie poddam i będę walczyła do końca jest mi troszeczkę lżej. Czuję się silniejsza. Mam cel, wydostanę się stąd za wszelką cenę.



Ognisty wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz