-Już niedaleko -mówię, by dodać otuchy towarzyszkom. Idziemy już dobre pięć godzin, i choć nasze tempo jest wolne jesteśmy zmęczone. Zimno odbiera nam energię, potrzebną do dalszej wędrówki. Znam te lasy jak własną kieszeń. Tak często przychodziłam tutaj z Agnieszką. To miejsce było naszą ostoją. Miejscem naszych tajemnic. Mała chatka na odludziu, była naszym marzeniem, naszym szczęściem.
Nagle las się kończy i stoimy na otwartym polu. Naprzeciwko nas wyłonił się drewniany domek. Z komina wylatywał dym. Dym! To znaczy, że Agnieszka tam jest! Zaczynam biec w stronę budynku. Zostawiam Cate i Cresside daleko w tyle. Wpadam do środka i mało się przy tym nie wywracam.
-Aga! Jesteś tu?!
Z sąsiedniego pokoju wychodzi jakaś postać. To nie moja przyjaciółka. To jakiś mężczyzna. Jest wysoki, ma długie ciemne włosy, jego rysy twarzy przypominają mi...węża? Jego oczy są przerażające, takie jak u żmii. Wstrzymuję oddech. Kakashi staje koło mnie.
-Orochimaru! -krzyczy.
-Gdzie Agnieszka?! Co z nią zrobiłeś?!
Nieznajomy oblizuje wargi. Jego język jest...jest długi, rozdwojony. Przełykam ślinę. Sięgam po miecz i już mam atakować, gdy czuję rękę Kakashiego na ramieniu.
-Nie pokonasz go.
Do chatki wpada Cressida a za nią Cate.
-Nicola, chodź ze mną. Uczynię cię silniejszą, będziesz żyła w dostatku a ludzie będą się ciebie bali -jego głos jest głęboki, pociągający.
-Skąd wiesz jak mam na imię?
-Wiem o tobie wszystko. Masz w sobie potencjał. Walcz dla mnie, a odwdzięczę ci się.
-Nie słuchaj go! On jest zły, chce cię wykorzystać do swoich niecnych planów. A sam jest zwykłym tchórzem, ukrywającym się w swojej norze! -mówi Kakashi -nie masz honoru Orochimaru!
-Ach Kakashi, Kakashi nic się nie zmieniłeś. Jesteś taki sam jak za dawnych czasów, naiwny i bohaterski -to zdanie aż ocieka z sarkazmu. Kim on jest? -Zawsze musiałeś plątać mi się pod nogami. Jesteś żałosny.
-Nie mów tak o nim!
-Nicola...pójdziesz ze mną?
-Nie, nigdy!
-A więc nie chcesz po dobroci -wzdycha.
Rzuca we mnie nożem. Odskakuje. Posyłam w jego kierunku kulę ognia.
Znika. Nie ma go.
W powietrzu brzmi jeszcze jego głos.
-Przyjdę po ciebie, a ty się nie sprzeciwisz. Pójdziesz za mną, i staniesz się silniejsza.
Wpadam do sąsiedniego pokoju ignorując wiszące w powietrzu słowa.
Aga.
Jest przywiązana do ramy łóżka. Ma związane oczy. W pokoju jest ciemno i duszno. Śmierdzi niemytym ciałem. Przykucam koło niej i zdejmuję jej opaskę z twarzy. W drzwiach pojawiają się dziewczyny. Gdy Agnieszka otwiera oczy widzę w niej tyle emocji...strach, ból, nadzieja, determinacja, radość. Od razu mnie poznaje. Odwiązuję jej sznury oplatające nadgarstki i kostki.
-Wiedziałam, że przyjdziesz.
CZYTASZ
Ognisty wilk
FantasyPiętnastoletnia Nicola posiadająca niesamowite zdolności staje na czele buntu, próbuje odzyskać wolność i uratować młodych mieszkańców Chicago. Zostaje Strażniczką. Szamanką. Wojowniczką.