Kiedy wracamy do miejsca naszego postoju Agnieszka jest cicha, nieobecna. Nie przerywam ciszy. Wiem co teraz czuje. Wiem, że oswaja się z tym wszystkim. Z Kurenai. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Aga jest Szamanką. Jej duch będzie jej chronił.
-Nicola?
-Tak?
-Wiedziałaś?
-Nie.
-To czemu mnie tutaj przyprowadziłaś?
-Chciałam zobaczyć...miałam nadzieję, że ty no wiesz...
-Dziękuję.
Idziemy chwilę w przyjaznej ciszy, gdy Agnieszka ją przerywa.
-Zawsze pakowałaś nas w kłopoty.
-Nieprawda! -krzyczę. Patrzy się na mnie z podniesionymi brwiami -Noo dobra, może parę razy, ale ty nigdy się jakoś specjalnie nie opierałaś!
Kurenai pojawia się u boku mojej przyjaciółki.
-Nicola, tak masz na imię prawda?
Kiwam potakująco głową.
-Przepraszam, że cię atakowałam, ale wiedziałam, że inaczej nie dasz mi dostępu do Agnieszki. Dobrze walczyłaś.
-Nie prawda. Oberwałam. Mogłam szybciej reagować... -mówię prawie szeptem.
-Już chyba wiem czemu Kakashi cię wybrał.
-Słucham?
-Cały czas czuję siłę twojej czakry. Imponujesz mi. Kakashi, szukał cię od wielu stuleci.
-Nie tylko ja -Kakashi pojawia się po mojej prawej.
-Co chcesz przez to powiedzieć? -pyta Kurenai.
-Orochimaru.
Zaciskam pięści. Kurenai patrzy na mnie ze zdumieniem.
-Jak się poznaliście? -zmieniam temat.
-Chodziliśmy do tej samej klasy w akademii, stare czasy.
Patrzę na Kakashiego. Stał mi się bardzo bliski, choć znam go tak krótko. Tak naprawdę nic o nim nie wiem. Czuję jego silną rękę na moim ramieniu. ,,Jestem z tobą''-jego słowa wypowiedziane niedawno dźwięczą mi w uszach. A co jeśli on jest, taki jak Orichimaru? Co jeśli jest zły? Nie, to nie może być prawdą. Jestem przewrażliwiona.
Dochodzimy do miejsca gdzie czekają na nas Cate i Cressida. Obie są zaskoczone widząc Kurenai. Szybko jednak przyzwyczajają się do niej i już po chwili rozmawiamy swobodnie. Zapalamy ognisko, spożywamy szybki posiłek i wyruszamy dalej w drogę.
-Kończą nam się zapasy mięsa -mówi Cate podchodząc do mnie.
-Musimy zacząć polować -dokańcza Cressida.
-Zajmę się tym.
Cressida obejmuje mnie. Cofam się parę kroków od nich. Przed oczami mam wilka, słyszę jego wycie. Kakashi stoi opodal przyglądając mi się uważnie, zresztą tak jak wszyscy.
Zamieniam się w wielkiego, wilczura.
-Nie oddalaj się za daleko -przestrzega mnie Cate. Jest opanowana jak zwykle.
Truchtem podchodzę do Agnieszki. Ma taką samą minę jak ja kiedy dowiaduję się, że szykują się jakieś kłopoty.
Z nie do wierzeniem patrzę jak ona również zamienia się w wielkie wilczysko.
CZYTASZ
Ognisty wilk
FantasyPiętnastoletnia Nicola posiadająca niesamowite zdolności staje na czele buntu, próbuje odzyskać wolność i uratować młodych mieszkańców Chicago. Zostaje Strażniczką. Szamanką. Wojowniczką.