47

110 4 0
                                    


Siedzę przed drzwiami gabinetu Pani Tsunade już ponad godzinę. Agnieszka drzemie koło mnie, oparta o ścianę. Nie pozwolona nam wejść do środka. Mamy czekać aż przywódczyni skończy rozmawiać z Kakashim i Kurenai. Nie mając nic innego do zrobienia bawię się rękawami nowej bluzy. Zanim tu przyszliśmy Hiro i Tadashi zaprowadzili nas pod prysznice i dali nam świeże ubrania. Zjedliśmy także kanapki z serem, które smakowały tak dobrze, że miałam wrażenie, że podczas ich jedzenia śliniłam się jak dziecko. Na korytarzu nie było wielu ciekawych rzeczy, które odwróciły by moja uwagę od nadciągającym spotkaniem z wojowniczką. Po lewej i prawej stronie stali bracia, po lewej Tadashi, po prawej Hiro. Co jakiś czas patrzę na nich ukradkiem z zainteresowaniem.

Słyszę jak ktoś naciska na klamkę w drzwiach. Podnoszę wzrok i widzę Kakashiego stojącego przede mną. 

-Pani Tsunade was prosi. Będziemy na was czekać w przydzielonym dla nas mieszkaniu. Hiro was przyprowadzi-mówi i kiedy chcę odpowiedzieć już go nie ma.

Nienawidzę kiedy tak znika-myślę i wchodzę za Agnieszką do gabinetu Tsunade.

Kiedy wchodzimy do pokoju, okazuje się, że jest pusty. 

-Gdzie ona jest?!-krzyczy Agnieszka.

Nie wyszła. Okna są zamknięte, gdyby wyszła musiałyby być otwarte. Nie ma też innych drzwi, więc musi być... za mną! Odwracam się na pięcie i chwytam nadgarstek Tsunade, którym chciała zadać cios. Słyszę jej cichy śmiech i kobieta rozpływa się w powietrzu, zostawiając za sobą biały dym. Kiedy odwracam się w stronę jej biurka ona już siedzi na swoim krześle opierając głowę na rękach. Agnieszka stoi koło mnie z wyrazem zaskoczenia na twarzy. 

-Więc to wy...-zaczyna, jednak nie kończy swojej myśli.

-Agnieszka... Najczęściej posługujesz się wodą i roślinnością. Twoją dotychczasową mentorką była Kurenai. Najlepsza przyjaciółka Nicoli...-Tsunade zaczyna wymieniać informacje na temat Agi, która potakuje na wszystko głową na znak zgody.

-Często sprawdzałaś się także jako medyk, lecząc częste rany Nicoli. Jeśli byś chciała mogłabyś w wiosce zdobyć praktykę i nauczyć się dużo rzeczy na temat lecznictwa jeśli byś miała taką ochotę-kontynuuje kobieta o długich, blond włosach i ciemnozielonych oczach. 

Agnieszka energicznie kiwa głową i mówi, że to jej marzenie, po czym Tsunade każe jej zostawić nas samych. Kiedy moja przyjaciółka wychodzi, rzuca mi jeszcze jedno spojrzenie, którym próbuje dodać mi siły. Gdy zamyka za sobą drzwi Pani Tsunade, pokazuje mi ręką żebym usiadła, a sama siada na skraj biurka. Przez dłuższą chwilę mierzy mnie wzrokiem, zresztą tak samo jak ja ją. 

-To wy wezwałaś z powrotem wojowników z wiosek. Byliśmy martwi, a ty odkupiłaś nasze dusze z wiecznej tułaczki po świecie zmarłych-Tsunade mówi spokojnym, cichym głosem. Prawie szeptem.

-Tak jakoś wyszło.

-Kakashi opowiedział mi twoją historię, powiedział jak się poznaliście. Powiedział mi o Orochimaru, o tym że dał ci ochraniacz, znak Wioski. Mówił mi o tym  jak Agnieszka odnalazła Kurenai. Opowiadał o twojej mocy, o sile Wilczego Demona o sześciu ogonach. 

-Nie wiem do czego Pani zmierza Pani Tsunade. 

-Masz przed sobą ciężkie przeznaczenie. Twoje wybory zdecydują, czy ocalisz ten Świat czy też go zniszczysz. Masz potężną władzę i siłę. 

-To nie moja siła, to siła Wilczego.

-Gdybyś nie była silna nie dałabyś rady panować nad Demonem. A z tego co wiem czasem używasz jego mocy.

Tsunade wstaje i podchodzi do wyjścia. 

-Chodź ze mną-mówi i wychodzi.

Idziemy korytarzem, mijamy Hiro i Tadashiego, aż wkońcy wychodzimy na duży taras. 

-Jakie jest twoje największe marzenie?-pyta.

Przez chwilę nie wiem co powiedzieć. Patrzę na wioskę a w głowie słyszę jej pytanie.

Moje największe marzenie? Ocalić Strażników Ziemi, tych młodych i tych z Wiosek. Pokonać Darka i Orochimaru. Zapanować nad Kuramą. Ocalić Agnieszkę, Cate, Cressidę, Alika, Orlanda i wszystkich innych. 

-Chcę, żeby Kakashi był ze mnie dumny-odpowiadam. 

Jeśli Kakashi będzie ze mnie dumny to znaczy, że wszystkie inne moje marzenia się spełniły a obawy się nie urzeczywistniły. Chcę widzieć w oczach Kakashiego dumę, chcę czuć się bezpieczna i wiedzieć, że mój mistrz zawsze będzie przy mnie. 

Tsunade kiwa potakująco głową i uśmiech się pod nosem.

-Zacznijmy trening-mówi.


Ognisty wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz