36

115 9 0
                                    


Kakashi naciera na Orochimaru. Wężowy mężczyzna bez problemu łapie mojego przyjaciela za nadgarstek i posyła w z dłuż jego ręki potężny promień czakry, który zwala go z nóg. Nie mogę pojąć jak silny może być nasz wróg jeśli tak szybko udało mu się pokonać jednego z najpotężniejszych wojowników na ziemi. Alik przygląda się temu wszystkiemu z szeroko otwartymi oczami, nie rozumie tego co się wokół niego dzieje. Kakashi się nie rusza. Moje serce zamiera, przyklękam koło niego i mierze mu puls. Oddycha. 

-Czego ty ode mnie chcesz? -pytam, patrząc prosto w wężowe oczy.

-Mocy wilczego demona, ukrytej w tobie oczywiście.

Zamykam oczy. Biorę głęboki wdech i wydech. Zamieniam się w wilka. Zaczynam wyć. Orochimaru patrzy na mnie z zachwytem. Podchodzę do niego wolny krokiem. Skłaniam głowę w geście oddania. Targają mną różne emocje. Obrzydzenie, strach, duma. 

-Nicola...nie rób tego.

Odwracam głowę. Za mną Kakashi próbuje podnieść się na nogi. Widzę w jego oczach determinacje.

-Potrzebuje cię...

-Głupcze zamknij się! -krzyczy Orochimaru- Ona dokonała już wyboru. Jest po mojej stronie. Nicola! Załatw go!

Okrążam Orochimaru gdy ten wyzywa Kakashiego.

Udało mi się. Orochimaru myśli, że się poddałam.

Muszę się skupić. Wydobyć z siebie siłę wilczego demona. Moje myśli krążą wokół piętna na moim brzuchu, pozostałości bo potworze. Lawa mnie wypełnia, pcha do działania.

Skacze na plecy mojego prześladowcy, przewracam go na ziemię. Zamieniam się z powrotem w człowieka. Czuję przypływ energii. Czakra wokół mnie staje się widoczna, jest czerwona. Pochodzi od wilka. Gromadzę w dłoni kulę, która jarzy się krwawym światłem. Uderzam nią o ciało Orochimaru, który traci przytomność, gdy dosięga go mój cios. Podrywam się na równe nogi, nie tracę czasu. Podtrzymuje Kakasiego i razem z Alikiem uciekamy w stronę stacji, gdzie czeka na nas pociąg. 

Tę bitwę wygrałam-myślę-ale nie wojnę. Orochimaru nie da mi spokoju.

Ognisty wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz