22

1.7K 270 50
                                    

  Poprawiłem włosy i przygryzłem dolną wargę, gdy w szkole rozbrzmiał dzwonek.
Taehyung drgnął wystraszony i popatrzył się na nas.

- Idziemy? - Skierowałem pytanie do Jimina, a on przytaknął i wyszedł pierwszy - Na razie - Machnąłem ręką do chłopaka siedzącego w ławce, na co uśmiechnął się niepewnie.

  "Nie sądziłem, że aż tak będzie to przeżywał. Mam nadzieję, że przez ten pocałunek nie wpłynąłem na jego psychikę w żaden sposób" - Zacząłem się obwiniać. Słyszałem o takich przypadkach, w których chłopak po stosunku, bądź po zwykłym pocałunku z osobą tej samej płci,  miał problemy psychiczne.

W drodze do klasy myślałem tylko o tym. Wróciłem do rzeczywistości dopiero gdy Jimin stanął, żeby otworzyć drzwi, a ja na niego wpadłem.

- Przepraszam - Powiedziałem szybko i zrobiłem krok do tyłu.

  Uśmiechnął się i kiwnął głową, żebym wszedł pierwszy.

   Po lekcjach zostałem wezwany do dyrektora. Jimin miał czekać na mnie przed szkołą, więc udałem się do gabinetu i stanąłem przed biurkiem.

- Jak ci idzie praca? - Mężczyzna popatrzył na mnie zza sterty papierów
- Trudno mi teraz odpowiedzieć na to pytanie. Kręciłem się trochę po szkole, poznałem nowych ludzi, ale niczego nowego się nie dowiedziałem. Podejrzany jest dla mnie jednak chłopak z klasy, w której lekcje dziś miałem. Ma na imię Yifan, jeśli dobrze pamiętam... - Wyjaśniłem sytuację, gdy co każdą przerwę podchodzili do niego inni uczniowie.
- Yifan? Zawsze były z nim problemy, ale jego rodzice nie pozwoliliby na takie coś - Podrapał się po brodzie i westchnął - Rozmawiałeś z nim?
- Tak, przez chwilę - Przytaknąłem, wyjąłem z plecaka prostokątny kawałek sztywnego papieru i podałem go dyrektorowi - Dał mi nawet kupon na darmowego burgera z jakiejś restauracji - Uśmiechnąłem się na myśl o śmiesznym żarcie, który opowiedział mi chłopak - Właściwie to był bardzo miły, ale nikt nie powiedział, że diler nie może być miłym żartownisiem - Stwierdziłem i wyciągnąłem dłoń po swoją już własność.
- Zachowam ten kupon - Położył go na biurku, a ja zmarszczyłem czoło
- Wolałbym trzymać dowody u siebie, w jednym miejscu

  Wymieniliśmy się podejrzliwymi spojrzeniami, ale wreszcie mężczyzna, oddał mi papierek, na co się uśmiechnąłem.

- Myślę, że to wszystko - Powiedziałem i założyłem plecak
- W takim razie do zobaczenia jutro - Westchnął i zaczął pisać na kartce papieru.

  Skierowałem się do drzwi, po zamknięciu których zatrzymałem się i popatrzyłem na kupon leżący na mojej dłoni - Ha, chyba nie myślał, że tak łatwo cię oddam - Szepnąłem do siebie i uśmiechnąłem szyderczo, chowając prezent do kieszeni.

   Minutę później wychodziłem ze szkoły. Rozejrzałem się po niewielkim parkingu i wzrokiem odnalazłem opartego o maskę samochodu Jimina z telefonem w ręku.
Zauważyłem, że zdjął marynarkę i krawat. Został w białej koszuli, której pierwsze dwa guziki przy szyi odpiął. Jego włosy były idealnie ułożone, a pełne usta delikatnie uchylone.

  Podszedłem do niego wolnym krokiem.

- Co tak długo? - Zapytał z uśmiechem i schował telefon do kieszeni
- Musiałam oddać swoją kartę zdrowia - Odpowiedziałem

Zatrzymałem się obok niego i obserwowałem jak się rozgląda. Jego mały nos i przymrużone oczy nadawały mu uroczego wyrazu twarzy, przez co się lekko uśmiechnąłem.

- Coś się stało? - Zapytał przymrużając oczy jeszcze bardziej

Pokręciłem głową, a on dotknął mojego ramienia i otworzył drzwi samochodu.

I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz