53

1.2K 267 9
                                    

Po krótkiej drzemce z Taehyungiem na kanapie, zadzwoniła do niego mama. Po krótkiej kłótni przez telefon z nią, powiedział, że musi wracać do domu. Pożegnał się ze mną i wyszedł zostawiając mnie samego w apartamencie.
Przetarłem oczy i poszedłem prosto do sypialni. Wybrałem numer Banga i czekałem aż odbierze.

- Yoongi? Dlaczego nie odbierałeś? - Zaczął
- Byłem zajęty - Burknąłem i usiadłem przy biurku przeglądając papiery.
- Czym niby? Wykonałeś zadanie, gratuluję - Powiedział radośnie.
- Taa... Dzięki
- Rozmawiałem z dyrektorem. Jestem z ciebie naprawdę dumny. Sprawa nie zrobiła się głośna, więc jest bardziej zadowolony niż się spodziewał, że będzie - Zaśmiał się do słuchawki.
- Bang... - Chciałem mu przerwać.
- Ach tak, tak. Rozmawiałem z obsługą hotelu i zarezerwowałem ci już lot powrotny do Daegu.

  Skrzywiłem się i oparłem czoło na biurku.

- Co? - Jęknąłem.
- Jutro o dwunastej masz samolot. Lisa cicho, rozmawiam z Yoongim - Usłyszałem głos dziewczyny proszącej o telefon. - Suga? Suga kochanie nie mogę się doczekać aż wrócisz - Zaśmiała się, a ja nie wiedziałem co powiedzieć.
- Tak szybko? - Szepnąłem.
- Szybko? Suga przez ciebie przegrałam zakład. Myślałam, że dłużej ci zajmie rozwiązanie tej sprawy - Prychnęła - Przez ciebie jestem winna Bangowi dwa pudła chińskiego.
- Lisa daj mi Banga - Rzuciłem, a ona zamruczała niezadowolona.
- Co jest?
- Bang ja nie... Ja chyba nie wracam do Daegu - Powiedziałem niepewnie i zagryzłem wargę.
- Huh? Co ty gadasz chłopie? Widzimy się w poniedziałek w firmie. Porozmawiamy o twoich wakacjach. Zasługujesz na nie - Zaśmiał się - Do zobaczenia!

  Mimowolnie upuściłem telefon, gdy usłyszałem dźwięk rozłączonego połączenia.
Pomasowałem swoje skronie i przez następne 10 minut siedziałem w bezruchu, patrząc na stare raporty.

- Kurwa - Syknąłem i zamknąłem oczy - Co teraz? Taehyung mnie zabije...

  Po tym wszystkim, gdy sprawa została rozwiązana, mogłem spędzić z nim więcej czasu i się nim nacieszyć. Bez kłamstw i sekretów. Tylko ja i on.
Nie spodziewałem się, że tak się to skończy. Przez chwilę zapomniałem, że to w Daegu pracuję i to tam muszę wrócić. Nie sądziłem, że spotkał kogoś, kto zmieni mój tok myślenia, będę chciał rzucić wszystko i zostać tylko przy nim.

- Ogarnij się - Powiedziałem do siebie.

Nie mogę zrezygnować z pracy. Moi rodzice harowali, żebym miał dobra pracę, bez problemów, które sam sobie tworze.

Sięgnąłem po leżący na podłodze telefon i z kontaktów wybrałem jeden z numerów.

- Halo?
- Amber? Gadałem z Bangiem - Powiedziałem, gdy w słuchawce zabrzmiał jej głos.
- Yoongi, wiedziałeś, że wreszcie to się tak skończy - Westchnęła, jakby czytała mi w myślach.
- To nie zmienia faktu, że chcę tutaj zostać - Rzuciłem i wstałem przechodząc do salonu.
- Nie wiem czego ode mnie oczekujesz. Pracujesz w zaufanej firmie, na dodatek jesteś synem założycieli. Nie możesz od tak z tego zrezygnować. Wiem, że to trudne.
- Jak zareaguje Taehyung?
- Skąd mam to wiedzieć? Mogę podejrzewać tylko, że będzie zawiedziony.
- Nie pomagasz - Przetarłem swoje oczy.
- Zrozumie... - Powiedziała łagodnie - Porozmawiaj z nim na spokojnie. Dacie sobie radę. Weź pod uwagę to, że Taehyung się uczy. Potem pójdzie na studia, więc wasz związek na odległość jest nieunikniony.

Przytaknąłem głową.

- Masz rację - Przyznałem
- Oczywiście, że mam rację debilu - Prychnęła - Ja zawsze mam rację.

Zaśmiałem się.

- Nie martw się Yoongi, daj temu czas, porozmawiał z Taehyungiem.
- Tak zrobię, dziękuję. Wciąż nie mogę uwierzyć, że masz coś wspólnego z Lisą. Jesteście kompletnym przeciwieństwem.
- Serio? A każdy zawsze nas do siebie porównywał - Mogłem sobie wyobrazić jej szyderczy uśmiech.
- W sumie, obydwie jesteście tak samo irytujące - Stwierdziłem
- Bo zaraz cofnę wszystko i poznasz ciemną stronę Amber
- Nie mogę się doczekać - Uśmiechnąłem się.

Pożegnałem się z nią i w ciszy, głośno ziewnąłem. Napisałem wiadomość do Taehyunga, a międzyczasie zacząłem przyrządzać coś do jedzenia.

"Taehyung, musimy porozmawiać. Dasz radę spotkać się wieczorem?"

Po dwóch minutach mi odpisał.

"Nie dam rady, moja matka chce mnie zabić, bo nie odbierałem od niej całą noc"

Skrzywiłem się.

"To ważne."

Kilka sekund później otrzymałem odpowiedź.

"Dobra. Ty będziesz ją potem uspokajać. Będę o dwudziestej."

Wziąłem głęboki wdech i mentalnie zacząłem się przygotowywać na rozmowę z nim.

I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz