***- Jak to zapomniałeś? - Zapytał kpiąco
Podniosłem głowę i spojrzałem na jego zirytowane spojrzenie.
- No to nie jest moja wina, nie sądziłem, że tak to się skończy okej? - Przewróciłem oczami
- W takim razie zapomnij - Chciał wstać, ale go zatrzymałem
- A ty gdzie się wybierasz?
- Nie ma mowy, że zrobimy to bez lubrykantu. Nie jestem głupi, chciałbym w poniedziałek móc wstać do szkoły - Prychnął
- Dobra! - Podniosłem głos zdenerwowany.Zszedłem z łóżka i rzuciłem w jego stronę chusteczki
- Zaraz wracam - Założyłem jego bluzę i skierowałem się do wyjścia.
Pośpiesznym krokiem poszedłem do najbliższego sklepu i stanąłem w dość długiej kolejce.
Zniecierpliwiony stukałem czubkiem buta o podłogę, a gdy byłem już przy ladzie oparłem rękę i spojrzałem prosto w oczy młodej sprzedawczyni.- Lubrykant poproszę - Powiedziałem głośno, a ona zaczęła się czerwienić.
Wyjrzała za mnie i popatrzyła na kilka osób tak samo zdziwionych jak ona.
- Prezerwatywy też może pani jakieś dać - Rzuciłem pieniądze na ladę i czekałem znudzony.
- Um... Jaki ten lubrykant?
- Obojętnie - Odpowiedziałem szybko
- Mamy truskawkowe, czekoladowe, porzeczkowe... - Wymieniała, a ja całkowicie zirytowany wziąłem głęboki oddech.
- Żeby jak najmniej bolało - Powiedziałem i zamrugałem kilka razy, gdy ta, kompletnie już czerwona, złapała jakąś buteleczkę i mi ją podała.
- Proszę nie pytać jakie prezerwatywy chcę. Obojętnie. I tak nie może zajść w ciąże - Puściłem jej oczko.Bez dodatkowych komentarzy odebrałem wszystko i rzuciłem głośne "reszty nie trzeba".
W ciągu kilku minut, zmachany jak nie wiem co, wszedłem do mieszkania.- Co tak wolno? - Taehyung, miał na sobie moją koszulkę i był bez spodni.
Uśmiechnąłem się na myśl, że wymieniliśmy się ubraniami, po czym rzuciłem na łóżko lubrykant i prezerwatywy.
- Mam uczulenie na porzeczkę - Powiedział poważnie, a ja spiorunowałem go spojrzeniem. - Żartuję, żartuję - Machnął w moją stronę ręką.
Wstał, podszedł do mnie wolnym krokiem, przyciągnął do siebie i pocałował.
- Czyli teraz już możemy dokończyć to co zaczęliśmy - wymruczał mi do ucha.
- Niepotrzebnie się ubierałeś - odpowiedziałem wymijająco.Uszy Tae zaczerwieniły się. Wiedziałem, że go to kręci. Wróciliśmy do pocałunków na ślepo przemierzając pokój w stronę łóżka. Pchnąłem go na nie, a on popatrzył na mnie rozpalonym wzrokiem.
- Patrz na mnie tak dalej, a skończymy tę zabawę zanim ja porządnie zaczniemy - Powiedziałem z wyrzutem, a on przyciągnął mnie do siebie.
Moje pocałunki pokrywały jego tors, zgrabnie podążając w dół. Docierając do pępka przerwałem i zgrabnym rucham zerwałem z niego bokserki.
*DING DONG DZIECI NIE MA SMUTA BO TO JEST CHRISTIAN CHANNEL*
- Dlaczego ryczysz? - Zacząłem głaskać go po głowie
- Ze szczęścia - Uśmiechnął się szerokoPoczułem jak jego noga oplata moje ciało i jak wtula się we mnie, ze spokojnym już oddechem.
- Kocham cię Taehyung - Pogładziłem go po policzku i musnąłem jego czoło.
Uśmiechnął się i mruknął wykończony.
- Ja ciebie też - Wyszeptał i zamknął oczy, a ja czekałem aż jego oddech się wyrówna, po czym sam zasnąłem czując, że mam przy sobie kogoś, kim mógłbym się opiekować przez całe życie.
***
CZYTASZ
I'm not your Yoonji || Taegi & Yoonmin
FanfictionMin Yoongi, jeden z najlepszych agentów Big Hit, dostaje misję, podczas której musi zdemaskować dilera narkotyków w jednej ze szkół w Seulu. Los tak chciał, że ktoś pomylił się w papierach i od teraz poważny i zawsze zirytowany chłopak musi udawać d...